OSTATNIE PUCHAROWE NIEWIADOME
2024-05-29 12:00:00(ost. akt: 2024-05-29 09:57:23)
PIŁKA NOŻNA\\\ Start Nidzica z Concordią Elbląg i Tęcza Biskupiec ze Zniczem Biała Piska powalczą w środowych meczach o miejsce w finale Wojewódzkiego Pucharu Polski. Wciąż nie wiadomo, gdzie odbędzie się spotkanie decydujące o trofeum.
Start Nidzica jest prawdziwym rodzynkiem w stawce półfinalistów rozgrywek pod patronatem Banku Spółdzielczego w Szczytnie. Zresztą zespół z ligi okręgowej dzielnie walczy w tym sezonie na dwóch frontach – w pucharze jest o krok od gry o trofeum, a w niedzielę został liderem grupy 2 okręgówki
Wiosną podopieczni trenera Czesława Żukowskiego spisują się znakomicie, bowiem w 14 meczach o stawkę zanotowali 13 zwycięstw i jedną porażkę.
Wiosną podopieczni trenera Czesława Żukowskiego spisują się znakomicie, bowiem w 14 meczach o stawkę zanotowali 13 zwycięstw i jedną porażkę.
W rozgrywkach pucharowych w marcu Start wygrał 2:0 z Wałszą Pieniężno, a w kwietniowym ćwierćfinale po szalonej końcówce pokonał 2:1 Pisę Barczewo. Goście długo utrzymywali skromne prowadzenie, ale w końcu popełnili błędy, które kosztowały ich stratę goli. Najpierw z rzutu karnego do wyrównania doprowadził Daniel Orzechowski, etatowy wykonawca jedenastek w drużynie z Nidzicy, a w ostatniej akcji meczu gola na wagę awansu Startu zdobył Sebastian Halicki, najskuteczniejszy gracz zespołu w tym sezonie.
Start od kilku lat plasuje się w czubie okręgówki i jest budowany z myślą o awansie. Sygnałem, że zespół z Nidzicy poważnie zakłada walkę o wyższe cele, było sprowadzenie trenera Czesława Żukowskiego w połowie poprzedniego sezonu. Szkoleniowiec przez lata związany z m.in. z Huraganem Morąg kontynuował budowę drużyny, która pod jego skrzydłami jest prawdziwą mieszanką doświadczenia z młodością. Wspomniany nastoletni Sebastian Halicki na początku przygody z piłką może korzystać z boiskowego doświadczenia Szymona Masiaka, Adriana Korzeniewskiego, Mateusza Leśniewskiego czy Daniela Orzechowskiego. Dwaj pierwsi jeszcze niedawno rywalizowali w III lidze.
Start od kilku lat plasuje się w czubie okręgówki i jest budowany z myślą o awansie. Sygnałem, że zespół z Nidzicy poważnie zakłada walkę o wyższe cele, było sprowadzenie trenera Czesława Żukowskiego w połowie poprzedniego sezonu. Szkoleniowiec przez lata związany z m.in. z Huraganem Morąg kontynuował budowę drużyny, która pod jego skrzydłami jest prawdziwą mieszanką doświadczenia z młodością. Wspomniany nastoletni Sebastian Halicki na początku przygody z piłką może korzystać z boiskowego doświadczenia Szymona Masiaka, Adriana Korzeniewskiego, Mateusza Leśniewskiego czy Daniela Orzechowskiego. Dwaj pierwsi jeszcze niedawno rywalizowali w III lidze.
– Mamy w Nidzicy fajny projekt, w którym uczestniczą wychowankowie klubu, jak ja, albo gracze związani ze Startem w poprzednich latach lub pochodzący z okolicznych miejscowości – mówi Adrian Korzeniewski, w przeszłości piłkarz Stomilu Olsztyn, Concordii Elbląg i GKS Wikielec.
– Naszym celem jest w tym sezonie awans w lidze, a puchar jest fajnym dodatkiem. Start nigdy nie był tak wysoko w tych rozgrywkach, no i widać, że mniej doświadczeni zawodnicy czują wartość wyniku. Odpadałem kiedyś z pucharu jako gracz zespołu z III ligi u niżej notowanego rywala, więc chciałbym, żeby teraz było odwrotnie. Takie mecze gra się inaczej niż co tydzień w lidze, dlatego na pewno powalczymy - kończy Korzeniewski.
Start nie miał szczęścia w losowaniu, bo wiedział, że po wyeliminowaniu Pisy Barczewo na pewno trafi na trzecioligowca. Ostatecznie jego rywalem została broniąca trofeum Concordia Elbląg, która w ćwierćfinale pokonała 3:1 GKS Wikielec. „Słoniki” dobrym występem w pucharze mogą uratować sezon, bo III ligi raczej już nie uratują, a do tego potrzebny jest awans w środę i sięgnięcie po trofeum w finale 22 czerwca.
W drugiej półfinałowej parze dojdzie do starcia rywali z IV ligi. Tęcza Biskupiec podejmie Znicza Biała Piska, licząc na powtórkę sprzed roku, gdy pokonała tego samego rywala na etapie ćwierćfinału. Później Paweł Galik i spółka zameldowali się w finale, gdzie po dogrywce na własnym boisku ulegli Concordii. Natomiast Znicz jest dwukrotnym finalistą z poprzednich edycji, ale za każdym razem w decydującym meczu musiał przeżyć gorycz porażki.
Start nie miał szczęścia w losowaniu, bo wiedział, że po wyeliminowaniu Pisy Barczewo na pewno trafi na trzecioligowca. Ostatecznie jego rywalem została broniąca trofeum Concordia Elbląg, która w ćwierćfinale pokonała 3:1 GKS Wikielec. „Słoniki” dobrym występem w pucharze mogą uratować sezon, bo III ligi raczej już nie uratują, a do tego potrzebny jest awans w środę i sięgnięcie po trofeum w finale 22 czerwca.
W drugiej półfinałowej parze dojdzie do starcia rywali z IV ligi. Tęcza Biskupiec podejmie Znicza Biała Piska, licząc na powtórkę sprzed roku, gdy pokonała tego samego rywala na etapie ćwierćfinału. Później Paweł Galik i spółka zameldowali się w finale, gdzie po dogrywce na własnym boisku ulegli Concordii. Natomiast Znicz jest dwukrotnym finalistą z poprzednich edycji, ale za każdym razem w decydującym meczu musiał przeżyć gorycz porażki.
- Jedziemy po awans - stawia sprawę jasno Przemysław Kołłątaj, trener Znicza. - Chcemy zagrać w finale i powalczyć o trofeum. To jeden z dwóch naszych celów w tym sezonie. Na finiszu rywalizacji o awans do III ligi musimy liczyć na pomoc innych zespołów, ale w pucharze wszystko mamy w swoich rękach, więc nie możemy wypuścić tej szansy z dłoni.
Oba środowe mecze będą transmitowane na żywo przez Warmińsko-Mazurski Związek Piłki Nożnej w Olsztynie w serwisie You Tube. Początek rywalizacji w Nidzicy o godz. 17.30, a pierwszy gwizdek spotkania Tęcza – Znicz zabrzmi dwie godziny później. Po półfinałach Warmińsko-Mazurski Związek Piłki Nożnej w Olsztynie ma ogłosić gospodarza decydującego meczu.
ŁUKASZ SZYMAŃSKI
ŁUKASZ SZYMAŃSKI
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez