Lakersi zwyciężyli, bo zawsze grają do końca
2024-05-22 11:00:00(ost. akt: 2024-05-22 09:53:23)
FUTBOL AMERYKAŃSKI\\\ AZS UWM Olsztyn Lakers na stadionie w Kortowie wygrał 13:7 (0:7, 0:0, 7:0, 6:0) z Rhinos Wyszków i awansował na pierwsze miejsce w tabeli PFL2.
Spotkanie było bardzo wyrównane a zwycięstwo Jeziorowcy zapewnili sobie dopiero w ostatniej sekundzie za sprawą Wojciecha Malika!
Po pewnej wygranej 34:7 (20:0) z Białymi Lwami Gdańsk w pierwszym meczu obecnego sezonu, kortowski zespół mógł czuć się pewnie. Może nie był murowanym faworytem, bo Rhinos wygrali u siebie 28:8 z Angels Toruń, ale na pewno jako gospodarz liczył na zwycięstwo. Warto zauważyć, że do Olsztyna przyjechała spora grupa kibiców z Wyszkowa, więc rywalizacja toczyła się nie tylko na boisku, lecz także na trybunach. Fani obu ekip świetnie się bawili, kibicując swoim zawodnikom, co futbol amerykański odróżnia na plus od piłki nożnej.
Jako pierwsi powody do radości mieli goście, którzy koniec pierwszej kwarty wyszli na prowadzenie 7:0, a potem długo udawało im się skutecznie powstrzymywać ataki Lakersów. Olsztynianie wyrównali dopiero po przerwie, gdy długie podanie Artura Pazia wykorzystał Łukasz Markowski, który ponownie był jednym z najaktywniejszych zawodników olsztynian.
W kolejnych minutach trzeciej i czwartej kwarty obie drużyny popełniały sporo błędów, ale jednocześnie grały też twardo w obronie, stąd tak niski wynik. I gdy wydawało się, że mecz zakończy się remisem, a o zwycięstwie zadecyduje dogrywka, Jeziorowcy w ostatniej sekundzie
przeprowadzili skuteczną akcję. Kolejne doskonałe długie podanie od Pazia w polu punktowym chwycił Wojciech Malik, zapewniając swojemu zespołowi zwycięstwo 13:7! - Wiedziałem, że będziemy grali na mnie - po meczu przyznał bohater ostatniej akcji. - Było więc pełne skupienie, wszystko albo nic! No i udało się, bo wygrywamy w ostatniej sekundzie. Mecz był na pewno trudny. Brawa dla rywali. My do końca nie jesteśmy zadowoleni z przebiegu spotkania, bo chcemy wygrywać bardziej zdecydowanie.
Po pewnej wygranej 34:7 (20:0) z Białymi Lwami Gdańsk w pierwszym meczu obecnego sezonu, kortowski zespół mógł czuć się pewnie. Może nie był murowanym faworytem, bo Rhinos wygrali u siebie 28:8 z Angels Toruń, ale na pewno jako gospodarz liczył na zwycięstwo. Warto zauważyć, że do Olsztyna przyjechała spora grupa kibiców z Wyszkowa, więc rywalizacja toczyła się nie tylko na boisku, lecz także na trybunach. Fani obu ekip świetnie się bawili, kibicując swoim zawodnikom, co futbol amerykański odróżnia na plus od piłki nożnej.
Jako pierwsi powody do radości mieli goście, którzy koniec pierwszej kwarty wyszli na prowadzenie 7:0, a potem długo udawało im się skutecznie powstrzymywać ataki Lakersów. Olsztynianie wyrównali dopiero po przerwie, gdy długie podanie Artura Pazia wykorzystał Łukasz Markowski, który ponownie był jednym z najaktywniejszych zawodników olsztynian.
W kolejnych minutach trzeciej i czwartej kwarty obie drużyny popełniały sporo błędów, ale jednocześnie grały też twardo w obronie, stąd tak niski wynik. I gdy wydawało się, że mecz zakończy się remisem, a o zwycięstwie zadecyduje dogrywka, Jeziorowcy w ostatniej sekundzie
przeprowadzili skuteczną akcję. Kolejne doskonałe długie podanie od Pazia w polu punktowym chwycił Wojciech Malik, zapewniając swojemu zespołowi zwycięstwo 13:7! - Wiedziałem, że będziemy grali na mnie - po meczu przyznał bohater ostatniej akcji. - Było więc pełne skupienie, wszystko albo nic! No i udało się, bo wygrywamy w ostatniej sekundzie. Mecz był na pewno trudny. Brawa dla rywali. My do końca nie jesteśmy zadowoleni z przebiegu spotkania, bo chcemy wygrywać bardziej zdecydowanie.
GRUPA PÓŁNOCNA
1. Olsztyn Lakers 4 47:14
2. Rhinos Wyszków 2 35:21
3. Białe Lwy Gdańsk 2 34:34
4. Angels Toruń 0 8:55
1. Olsztyn Lakers 4 47:14
2. Rhinos Wyszków 2 35:21
3. Białe Lwy Gdańsk 2 34:34
4. Angels Toruń 0 8:55
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez