Stawką jest miejsce w Elicie
2024-05-20 09:02:38(ost. akt: 2024-05-20 09:05:08)
Polscy hokeiści zagrają w poniedziałek wieczorem (godz. 20.20) w Ostrawie z Kazachstanem w siódmym i ostatnim meczu w mistrzostwach świata. Biało-czerwoni, aby pozostać w Elicie, muszą wygrać w regulaminowym czasie, czyli po trzech tercjach.
"Może rozczaruję kibiców, ale nie będziemy chcieli grać pięknego, spektakularnego hokeja, tylko skuteczny. Z poświęceniem, licząc na super postawę bramkarza, dobre bloki i szukanie swoich szans. Bo to będzie ciężki mecz +o życie+ dla obu zespołów" - ocenił napastnik polskiej kadry Filip Komorski.
Przed MŚ spekulowano, że drużyna prowadzona przez trenera Roberta Kalabera będzie walczyć o utrzymanie z Francuzami i Kazachstanem. Tymczasem z "Trójkolorowymi" Polacy przegrali 2:4.
"Nie możemy z Kazachami zagrać otwarcie, jak chcieliśmy z Francuzami, iść na wymianę ciosów, podejść z przeświadczeniem, że grają dwie wyrównane drużyny. Bo tak nie jest. Oni mają zdecydowanie lepszych, bardziej doświadczonych zawodników, grają w topowych ligach. Trzeba podejść z respektem, ale i wiarą w swoje umiejętności. Ważna będzie konsekwencja" - dodał Komorski.
Podkreślił wielką wagę spotkania z Kazachstanem dla polskiej drużyny, która do Elity wróciła po 22-letniej przerwie.
"Żyjemy naszym wielkim marzeniem, wszystko rozstrzygnie się w poniedziałek wieczorem. Na razie nie ma mowy o zmęczeniu, ono przyjdzie po turnieju, teraz jesteśmy pełni motywacji, entuzjazmu i choćby z urwaną ręką czy nogą, ale zagramy najlepiej jak możemy" – zadeklarował.
Polacy przegrali wszystkie sześć meczów w Ostrawie – z Łotwą po dogrywce 4:5, kiedy zdobyli jedyny punkt, Szwecją 1:5, Francją 2:4, Słowacją 0:4, USA 1:4 i Niemcami 2:4.
Kazachowie zaczęli od pokonania Francuzów 3:1, potem ulegli Słowakom 2:6, Łotyszom 0:2, Szwedom 1:3, Niemcom 2:8, a w niedzielę Amerykanom aż 1:10.
"To będzie decydujący mecz, na niego się szykujemy. Musimy być konsekwentni w taktyce, przy podejmowaniu decyzji. Gdyby ktoś dwa lata temu powiedział, że Kazachstan będzie zespołem, który musimy ograć, bo jest najsłabszy w turnieju, to bym ocenił, że jest chory..." – powiedział obrońca Patryk Wajda.
Dodał, że nie można liczyć na zmęczenie rywali niedzielnym spotkaniem z USA, kiedy Polacy mieli dzień wolny.
"Oni też grają o utrzymanie, są świetnymi hokeistami. Nie sądzę, że by ten jeden dzień robił różnicę. Musimy zachować chłodną głowę i spróbować wygrać. Ja się do tego turnieju przygotowywałem cały rok i wszyscy będziemy w poniedziałek gotowi" – podkreślił.
Biało-czerwoni, jako jedyny z 16 uczestniczących w MŚ zespołów, nie zdobyli gola w przewadze. Mieli na to szansę przez ponad 36 minut
"Brakuje nam kilku zawodników, robiących różnicę w przewadze. W obronie wygląda to naprawdę nieźle, ale żeby wygrać na tym poziomie, trzeba strzelić gola w przewadze. Ważne, żebyśmy nie popełnili głupich fauli, nie dawali rywalom w tej sposób szansy" – podsumował defensor polskiej drużyny Paweł Dronia.
W lutym 2020 Polacy w kwalifikacjach olimpijskich pokonali na wyjeździe Kazachów 3:2, co było wielką niespodzianką, bo gospodarze grali wtedy w Elicie, a biało-czerwoni – prowadzeni przez trenera Tomasza Valtonena - dwa poziomy niżej.
Polscy hokeiści poprzedni mecz w MŚ Elity wygrali 5 maja 2002. W szwedzkim Joenkoeping pokonali wtedy Japonię 5:2 w swoim ostatnim spotkaniu turnieju. Tamte zawody zakończyli na 14. pozycji i pożegnali się na 22 lata ze światową czołówką.
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez