Olimpijskie minimum Polki
2024-04-27 09:37:35(ost. akt: 2024-04-27 09:39:35)
PŁYWANIE\\\ Dokładnie na 3 miesiące przed ceremonią otwarcia igrzysk olimpijskich polskie pływanie wzbogaciło się o kolejną kwalifikację na Paryż.
Wywalczyła ją Adela Piskorska, która w drugim dniu mistrzostw Polski w Lublinie w pięknym stylu wygrała wyścig na 100 m stylem grzbietowym. Na tym samym dystansie wśród mężczyzn – niespodzianka. Specjalista od delfina – Jakub Majerski – pokonał medalistę mistrzostw świata, Ksawerego Masiuka i zapewnił sobie występ w ME.
Na 200 m stylem dowolnym - podobnie jak rok temu - triumfowała Wiktoria Guść. Z tym, że w Olsztynie była nieco szybsza - 2:00.30 w porównaniu do 2:00:44 z Lublina. Jeszcze na ostatnim nawrocie mocno goniła ja Klaudia Tarasiewicz. Triumfatorka czwartkowego wyścigu na 800 m miała bardzo szybką trzecią długość basenu. Jednak na ostatniej osłabła i dała się jeszcze wyprzedzić Zuzannie Famulok. Katowiczanki rozdzieliła więc na podium dwie pływaczki MKP Szczecin. - Szczerze mówiąc, spodziewałam się lepszego wyniku, miałam nadzieję na złamanie dwóch minut - przyznała Wiktoria. - Płynąc nie widziałam najgroźniejszych rywalek, ale wydaje mi się, że kontrolowałam ten wyścig. Oczywiście marzę o igrzyskach, mam nadzieję, że kiedys na nie pojadę. Ale równocześnie traktuję pływanie jako dobrą zabawę i sposób na życie.
Już poranne eliminacje męskich 200 m kraulem pokazały, że poziom w tej konkurencji będzie wysoki. Co prawda Bartoszowi Piszczorowiczowi i Christianowi Sztolcmanowi – obaj reprezentują miejscowy AZS UMCS Lublin – zabrakło sporo do minimum olimpijskiego, ale otarli się o kwalifikację na mistrzostwa Europy w Belgradzie (odpowiednio 1:48.39 i 1:48.25). Jednak w finale musieli uznać wyższość olimpijczyka z Tokio, Kamila Sieradzkiego, który wynikiem 1:47.74 wypełnił normę na ME. Co ciekawe, Kamil triumfował na tym dystansie w 2021 roku, kiedy mistrzostwa Polski również odbywały się w Lublinie. Wtedy był o sekundę wolniejszy. Piszczorowicz i Sztolcman ze srebrem i brązem – tym razem nieco słabsi niż w eliminacjach. - Chłopaki rano pływali bardzo szybko. Chyba trochę przesadzili i może niej wystarczyło im na finisz – powiedział Kamil. – Ja zazwyczaj nie lubię rano pływać na maksa, lepiej czuję się w sesjach popołudniowych. Lubię ten basen, tok tutaj zdobyłem swój pierwszy mistrzowski tytuł, na 200 kraulem, dobrze mi się tu pływa. Teraz czekają mnie przygotowania do mistrzostw Europy. A po nich? Mam nadzieję, że kolejna porcja ciężkiej pracy przed następną wielką imprezą...
Na tym samym dystansie Mateusz Stawicki dwukrotnie w piątek bił rekord Polski 15-latków (ostatecznie 1:52.57).
Na 200 m stylem dowolnym - podobnie jak rok temu - triumfowała Wiktoria Guść. Z tym, że w Olsztynie była nieco szybsza - 2:00.30 w porównaniu do 2:00:44 z Lublina. Jeszcze na ostatnim nawrocie mocno goniła ja Klaudia Tarasiewicz. Triumfatorka czwartkowego wyścigu na 800 m miała bardzo szybką trzecią długość basenu. Jednak na ostatniej osłabła i dała się jeszcze wyprzedzić Zuzannie Famulok. Katowiczanki rozdzieliła więc na podium dwie pływaczki MKP Szczecin. - Szczerze mówiąc, spodziewałam się lepszego wyniku, miałam nadzieję na złamanie dwóch minut - przyznała Wiktoria. - Płynąc nie widziałam najgroźniejszych rywalek, ale wydaje mi się, że kontrolowałam ten wyścig. Oczywiście marzę o igrzyskach, mam nadzieję, że kiedys na nie pojadę. Ale równocześnie traktuję pływanie jako dobrą zabawę i sposób na życie.
Już poranne eliminacje męskich 200 m kraulem pokazały, że poziom w tej konkurencji będzie wysoki. Co prawda Bartoszowi Piszczorowiczowi i Christianowi Sztolcmanowi – obaj reprezentują miejscowy AZS UMCS Lublin – zabrakło sporo do minimum olimpijskiego, ale otarli się o kwalifikację na mistrzostwa Europy w Belgradzie (odpowiednio 1:48.39 i 1:48.25). Jednak w finale musieli uznać wyższość olimpijczyka z Tokio, Kamila Sieradzkiego, który wynikiem 1:47.74 wypełnił normę na ME. Co ciekawe, Kamil triumfował na tym dystansie w 2021 roku, kiedy mistrzostwa Polski również odbywały się w Lublinie. Wtedy był o sekundę wolniejszy. Piszczorowicz i Sztolcman ze srebrem i brązem – tym razem nieco słabsi niż w eliminacjach. - Chłopaki rano pływali bardzo szybko. Chyba trochę przesadzili i może niej wystarczyło im na finisz – powiedział Kamil. – Ja zazwyczaj nie lubię rano pływać na maksa, lepiej czuję się w sesjach popołudniowych. Lubię ten basen, tok tutaj zdobyłem swój pierwszy mistrzowski tytuł, na 200 kraulem, dobrze mi się tu pływa. Teraz czekają mnie przygotowania do mistrzostw Europy. A po nich? Mam nadzieję, że kolejna porcja ciężkiej pracy przed następną wielką imprezą...
Na tym samym dystansie Mateusz Stawicki dwukrotnie w piątek bił rekord Polski 15-latków (ostatecznie 1:52.57).
To miał być pojedynek doświadczonej Dominiki Sztandery z goniącą ją cały czas Barbarą Mazurkiewicz. Obie panie toczą rywalizację o medale, ale też o rekordy Polski. Do niedawna rekordzistką była Mazurkiewicz, ale w Fukuoce zdetronizowała ją Sztandera. Kilka tygodni temu podczas Arena Grand Prix w Warszawie Sztandera Dominika wyprzedziła Barbarę o 0.01 sek. Teraz obie popłynęły szybciej i ponownie lepsza okazała się zawodniczka stołecznego AZS UW (31.20). Sztandera, która ma już minimum olimpijskie na 100 m żabką, była wolniejsza o 6 setnych sekundy. Na trzecim miejscu 17-letnia Anna Bonecka, córka znanego komentatora i eksperta pływackiego, Macieja, który - zresztą pełni rolę spikera lubelskich mistrzostw. Kiedy zobaczył tabelę wyników po tym wyścigu aż podskoczył z radości, bo to pierwszy seniorski medal jego utalentowanej córki. W tej samej konkurencji wśród mężczyzn triumfował Jan Kałusowski (27.56), ale tuż za nim do mety dopłynął Dawid Wiekiera (27.68).
Najbardziej atrakcyjnie w drugim dniu MP zapowiadały się wyścigi grzbiecistów. Na 100 metrów faworytka miejscowych kibiców była Adela Piskorska, która dzień wcześniej zwyciężyła na 200 m. Za rywalki miała m.in. Paulinę Pedę – rekordzistkę Polski, która chciała się zrehabilitować po słabszym strarcie na 200 m – oraz klubową koleżankę z AZS UMCS Lublin, Laurę Brnat, która w czwartek została zdyskwalifikowana. Jednak tym razem Adela nie dała rywalkom szans. Jako jedyna złamała barierę 1 minuty, a wynikiem 59.92 wypełniła minimum na igrzyska olimpijskie. To pierwsza kwalifikacja na Paryż podczas lubelskich mistrzostw! – W tym sezonie ta "setka" nie wychodziła mi tak, jak chciałam. A więc bardzo się cieszę, że wreszcie jest to minimum – mówiła uradowana Adela. – Emocje były niesamowite, nie da się tego opisać. Kiedy poszłam na rozpływanie, to wszystko ze mnie zeszło, nawet nie mam pojęcia, ile przepłynęłam. Radość jest ogromna. A przypominam, że startujemy tu z treningu. Dodatkowo miałam egzaminy na studiach. Tym bardziej ten wynik jest wartościowy.
Najbardziej atrakcyjnie w drugim dniu MP zapowiadały się wyścigi grzbiecistów. Na 100 metrów faworytka miejscowych kibiców była Adela Piskorska, która dzień wcześniej zwyciężyła na 200 m. Za rywalki miała m.in. Paulinę Pedę – rekordzistkę Polski, która chciała się zrehabilitować po słabszym strarcie na 200 m – oraz klubową koleżankę z AZS UMCS Lublin, Laurę Brnat, która w czwartek została zdyskwalifikowana. Jednak tym razem Adela nie dała rywalkom szans. Jako jedyna złamała barierę 1 minuty, a wynikiem 59.92 wypełniła minimum na igrzyska olimpijskie. To pierwsza kwalifikacja na Paryż podczas lubelskich mistrzostw! – W tym sezonie ta "setka" nie wychodziła mi tak, jak chciałam. A więc bardzo się cieszę, że wreszcie jest to minimum – mówiła uradowana Adela. – Emocje były niesamowite, nie da się tego opisać. Kiedy poszłam na rozpływanie, to wszystko ze mnie zeszło, nawet nie mam pojęcia, ile przepłynęłam. Radość jest ogromna. A przypominam, że startujemy tu z treningu. Dodatkowo miałam egzaminy na studiach. Tym bardziej ten wynik jest wartościowy.
100 metrów grzbietem to oczywiście jeden z ulubionych dystansów Ksawerego Masiuka, naszego dwukrotnego medalisty MŚ (na 50-tkę). 19-latek z Tarnowa miał za rywali doświadczonego Radosława Kawęckiego i Jakuba Majerskiego, który jest w Lublinie w wyśmienitej formie. W czwartek uzyskał trzeci w karierze wynik na 100 m delfinem, a w piątekm miał piorunujący finisz w gronie grzbiecistów, wyprzedzając Masiuka. Czas 53.91 sek. to minimum na ME w Belgradzie. – Przyznam, że nie spodziewałem się aż tak szybkiego pływania grzbietem – powiedział Majerski. – Procentowo niewiele trenujemy tym stylem. Ale postanowiliśmy wystartować w tej konkurencji w Lublinie i wyszło znakomicie. Pokonanie Ksawerego to niespodzianka. Ale chcę na mistrzostwach Europy popłynąć jeszcze szybciej i walczyć na 100 m grzbietem o minimum olimpijskie.
Srebro dla Masiuka (54.13 – też lepiej od normy na ME), a brąz dla Marcina Goraja z Galicji Kraków (55.09). Kawęcki tym razem czwarty (55.60).
Na 400 m zmiennym bardzo dobry wyścig Aleksandry Knop z UKS 190 Łódź, która wynikiem 4:43.65 wypełniła minimum na ME. Wśród mężczyzn Michał Piela w stylu klasycznym odrobił sporą stratę do Amadeusza Knopa, a kraulem postawił kropkę nad „i”, zdobywając złoto (4:21.96). – Na tych mistrzostwach są fajne akcenty, bo mamy tutaj dwie grupy. Niektórzy mają już minima, więc teraz się przygotowują. Ale inni wciąż liczą na te kwalifikacje i chcą się dobrze pokazać – podsumował drugi dzień rywalizacji trener pływackiej kadry, Paweł Wołkow. – Jest już minimum Adeli Piskorskiej, w bardzo dobrym stylu. Szybko pływa Jakub Majerski, który w grzbiecie pokonał Ksawerego Masiuka. To znakomicie wróży przed kolejnymi zawodami. A przecież czekają nas jeszcze kwalifikacje do sztafet. Zapraszam do oglądania aż do niedzieli, bo będzie się działo!
Srebro dla Masiuka (54.13 – też lepiej od normy na ME), a brąz dla Marcina Goraja z Galicji Kraków (55.09). Kawęcki tym razem czwarty (55.60).
Na 400 m zmiennym bardzo dobry wyścig Aleksandry Knop z UKS 190 Łódź, która wynikiem 4:43.65 wypełniła minimum na ME. Wśród mężczyzn Michał Piela w stylu klasycznym odrobił sporą stratę do Amadeusza Knopa, a kraulem postawił kropkę nad „i”, zdobywając złoto (4:21.96). – Na tych mistrzostwach są fajne akcenty, bo mamy tutaj dwie grupy. Niektórzy mają już minima, więc teraz się przygotowują. Ale inni wciąż liczą na te kwalifikacje i chcą się dobrze pokazać – podsumował drugi dzień rywalizacji trener pływackiej kadry, Paweł Wołkow. – Jest już minimum Adeli Piskorskiej, w bardzo dobrym stylu. Szybko pływa Jakub Majerski, który w grzbiecie pokonał Ksawerego Masiuka. To znakomicie wróży przed kolejnymi zawodami. A przecież czekają nas jeszcze kwalifikacje do sztafet. Zapraszam do oglądania aż do niedzieli, bo będzie się działo!
Zawody w Aqua Lublin wspierają sponsor główny PZP – PGE Polska Grupa Energetyczna S.A., sponsorzy: PKP Cargo i Arena, Ministerstwo Sportu i Turystyki, a także partnerzy związku: Variopool i Carolina Medical Center.
Mistrzostwa Polski w Lublinie potrwają do niedzieli. Eliminacje można śledzić codziennie od godziny 9:00. Sesja finałowa w sobotę rozpocznie się o 16:30, a w niedzielę o 15:30. Transmisja z porannych bloków jest dostępna na kanale Polskiego Związku Pływackiego na YouTube’ie, natomiast popołudniową walkę o medale pokazuje TVP Sport.
Mistrzostwa Polski w Lublinie potrwają do niedzieli. Eliminacje można śledzić codziennie od godziny 9:00. Sesja finałowa w sobotę rozpocznie się o 16:30, a w niedzielę o 15:30. Transmisja z porannych bloków jest dostępna na kanale Polskiego Związku Pływackiego na YouTube’ie, natomiast popołudniową walkę o medale pokazuje TVP Sport.
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez