Znicz ma patent na Polonię
2024-04-19 12:00:00(ost. akt: 2024-04-19 08:43:58)
PIŁKA NOŻNA\\\ Concordia Elbląg wyeliminowała w ćwierćfinale Wojewódzkiego Puchar Polski GKS Wikielec, wygrywając 3:1, a Znicz Biała Piska i Tęcza Biskupiec pokonały skromnie rywali z IV ligi. We wtorek z awansu cieszył się Start Nidzica.
Pojedynek trzecioligowców w ćwierćfinale Wojewódzkiego Pucharu Polski Bank Spółdzielczy w Szczytnie nie zawiódł, choć wynik został ustalony jeszcze przed przerwą. Broniąca tytułu Concordia Elbląg wykorzystała atut własnego boiska, wygrywając 3:1. Dwa gole zdobył Kacper Sionkowski, popisując się precyzyjnymi uderzeniami. Wynik otworzył strzałem z powietrza, a potem jeszcze oddał precyzyjne uderzenie po ziemi (asysty przy obu bramkach zanotował Łukasz Makarski). Dla gospodarzy trafił także Radosław Bukacki, choć przy jego strzale z rzutu wolnego pomogło nieco szczęście, bo rykoszet zmylił Michała Leszczyńskiego. GKS odpowiedział tylko bramką Sebastiana Szypulskiego z rzutu karnego.
Po przerwie więcej goli nie padło, choć oba zespoły miały swoje okazje. Concordia kończyła mecz w dziesiątkę po czerwonej kartce Makarskiego.
Dużo mniejszy przysłowiowy deszcz spadł w starciu Znicza Biała Piska z Polonią Lidzbark Warmiński, czyli dwóch czołowych zespołów IV ligi. Lider tabeli gościł u wicelidera już w marcu i wówczas Znicz triumfował 3:0. W pucharowym starciu padł tylko jeden gol autorstwa Bartosza Giełażyna. Najskuteczniejszy zawodnik Znicza w tym sezonie w 15. min z bliska skierował piłkę do siatki po rzucie rożnym.
– Szkoda, że pojedynek rozstrzygnął się po stałym fragmencie gry – mówił na konferencji Daniel Wierzbowski, trener Polonii. – Trzy tygodnie temu w meczu ligowym udało nam się nie stracić gola w taki sposób, a teraz przytrafiło się jedno gapiostwo. W drugiej połowie dominowaliśmy, ale zabrakło nam skuteczności. Mieliśmy sytuacje, po których naprawdę powinniśmy umieścić piłkę w siatce.
Polonia po zmianie stron próbowała odrobić straty, lecz atakom gości brakowało płynności. Przyjezdni zdecydowanie zepchnęli gospodarzy pod swoją bramkę dopiero w ostatnim kwadransie, gdy boisko opuścił za drugą żółtą kartkę Paweł Drażba. Najlepszą okazję do wyrównania zmarnował Piotr Karłowicz. Wprowadzony z ławki napastnik Polonii w 88. min był niepilnowany w polu karnym, ale główkował ponad poprzeczką bramki Dominika Kąkolewskiego.
– Przygotowaliśmy zmianę za Pawła, lecz zabrakło nam dziesięć sekund i wkradła się nerwówka – ocenił Przemysław Kołłątaj, trener Znicza. – Polonia była innym zespołem niż w niedawnym meczu ligowym, ale to my byliśmy skuteczniejsi. Uśmiechnęło się też do nas trochę szczęście, więc gramy dalej, a zdobycie pucharu wciąż jest naszym celem.
Tylko jeden gol rozstrzygnął także rywalizację Constractu Lubawa z Tęczą Biskupiec. W 20. minucie spotkania trafienie zapisał na swoim koncie Patryk Burzyński, wprowadzając gości do półfinału. Tęcza jest o krok od powtórzenie wyniku sprzed roku, gdy też wystąpiła w finale.
Po przerwie więcej goli nie padło, choć oba zespoły miały swoje okazje. Concordia kończyła mecz w dziesiątkę po czerwonej kartce Makarskiego.
Dużo mniejszy przysłowiowy deszcz spadł w starciu Znicza Biała Piska z Polonią Lidzbark Warmiński, czyli dwóch czołowych zespołów IV ligi. Lider tabeli gościł u wicelidera już w marcu i wówczas Znicz triumfował 3:0. W pucharowym starciu padł tylko jeden gol autorstwa Bartosza Giełażyna. Najskuteczniejszy zawodnik Znicza w tym sezonie w 15. min z bliska skierował piłkę do siatki po rzucie rożnym.
– Szkoda, że pojedynek rozstrzygnął się po stałym fragmencie gry – mówił na konferencji Daniel Wierzbowski, trener Polonii. – Trzy tygodnie temu w meczu ligowym udało nam się nie stracić gola w taki sposób, a teraz przytrafiło się jedno gapiostwo. W drugiej połowie dominowaliśmy, ale zabrakło nam skuteczności. Mieliśmy sytuacje, po których naprawdę powinniśmy umieścić piłkę w siatce.
Polonia po zmianie stron próbowała odrobić straty, lecz atakom gości brakowało płynności. Przyjezdni zdecydowanie zepchnęli gospodarzy pod swoją bramkę dopiero w ostatnim kwadransie, gdy boisko opuścił za drugą żółtą kartkę Paweł Drażba. Najlepszą okazję do wyrównania zmarnował Piotr Karłowicz. Wprowadzony z ławki napastnik Polonii w 88. min był niepilnowany w polu karnym, ale główkował ponad poprzeczką bramki Dominika Kąkolewskiego.
– Przygotowaliśmy zmianę za Pawła, lecz zabrakło nam dziesięć sekund i wkradła się nerwówka – ocenił Przemysław Kołłątaj, trener Znicza. – Polonia była innym zespołem niż w niedawnym meczu ligowym, ale to my byliśmy skuteczniejsi. Uśmiechnęło się też do nas trochę szczęście, więc gramy dalej, a zdobycie pucharu wciąż jest naszym celem.
Tylko jeden gol rozstrzygnął także rywalizację Constractu Lubawa z Tęczą Biskupiec. W 20. minucie spotkania trafienie zapisał na swoim koncie Patryk Burzyński, wprowadzając gości do półfinału. Tęcza jest o krok od powtórzenie wyniku sprzed roku, gdy też wystąpiła w finale.
Przedstawicielem ligi okręgowej w półfinale WPP został Start Nidzica. Drużyna prowadzona przez trenera Czesława Żukowskiego wyeliminowała Pisę Barczewo.
Dobrą okazję do otwarcia wyniku już w 2. min mieli gospodarze, ale Szymon Masiak uderzył z kilku metrów obok słupka. W odpowiedzi zaatakowali barczewianie, a piłkę do siatki posłał Dawid Barczak. Pisa powinna prowadzić 2:0 w 28. min, lecz Japończyk Seiyo Nakamura posłał piłkę z rzutu karnego ponad bramką strzeżoną przez Mateusza Leśniewskiego.
Start odwrócił losy meczu w ostatnim kwadransie - najpierw jedenastkę dla gospodarzy wykorzystał pewnie Daniel Orzechowski, a gola na wagę awansu zespół z Nidzicy zdobył w ostatniej akcji meczu, gdy dośrodkowanie z prawej strony boiska wykorzystał Sebastian Halicki.
Rozlosowanie drabinki do finału już w marcu sprawiło, że znamy pary ostatniej fazy eliminacji. W półfinałach Start podejmie Concordię, a Tęcza zagra ze Zniczem. Mecze zaplanowano na 29 maja. Wciąż możliwa jest zatem powtórka finału sprzed roku, gdy w Biskupcu po trofeum sięgnęły „Słoniki”.
ŁUKASZ SZYMAŃSKI
* Start Nidzica – Pisa Barczewo 2:1 (0:1)
0:1 – Bartczak (3) 1:1 – Orzechowski (77 karny), 2:1 – Halicki (90)
Dobrą okazję do otwarcia wyniku już w 2. min mieli gospodarze, ale Szymon Masiak uderzył z kilku metrów obok słupka. W odpowiedzi zaatakowali barczewianie, a piłkę do siatki posłał Dawid Barczak. Pisa powinna prowadzić 2:0 w 28. min, lecz Japończyk Seiyo Nakamura posłał piłkę z rzutu karnego ponad bramką strzeżoną przez Mateusza Leśniewskiego.
Start odwrócił losy meczu w ostatnim kwadransie - najpierw jedenastkę dla gospodarzy wykorzystał pewnie Daniel Orzechowski, a gola na wagę awansu zespół z Nidzicy zdobył w ostatniej akcji meczu, gdy dośrodkowanie z prawej strony boiska wykorzystał Sebastian Halicki.
Rozlosowanie drabinki do finału już w marcu sprawiło, że znamy pary ostatniej fazy eliminacji. W półfinałach Start podejmie Concordię, a Tęcza zagra ze Zniczem. Mecze zaplanowano na 29 maja. Wciąż możliwa jest zatem powtórka finału sprzed roku, gdy w Biskupcu po trofeum sięgnęły „Słoniki”.
ŁUKASZ SZYMAŃSKI
* Start Nidzica – Pisa Barczewo 2:1 (0:1)
0:1 – Bartczak (3) 1:1 – Orzechowski (77 karny), 2:1 – Halicki (90)
* Concordia Elbląg – GKS Wikielec 3:1 (3:1)
1:0 – Sionkowski (25), 2:0 – Bukacki (31), 3:0 – Sionkowski (37), 3:1 – Szypulski (38 karny); czerwona kartka: Makarski (74 Concordia, za dwie żółte)
1:0 – Sionkowski (25), 2:0 – Bukacki (31), 3:0 – Sionkowski (37), 3:1 – Szypulski (38 karny); czerwona kartka: Makarski (74 Concordia, za dwie żółte)
* Znicz Biała Piska – Polonia Lidzbark Warmiński 1:0 (1:0)
1:0 – Giełażyn (15); czerwona kartka: Drażba (77 Znicz, za dwie żółte)
1:0 – Giełażyn (15); czerwona kartka: Drażba (77 Znicz, za dwie żółte)
* Constract Lubawa - Tęcza Biskupiec 0:1 (0:1)
0:1 – Burzyński (20)
0:1 – Burzyński (20)
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez