Pięć bramek w Paryżu
2024-04-10 23:38:27(ost. akt: 2024-04-10 23:42:03)
Piłkarze Paris Saint-Germin przegrali 2:3 z Barceloną, z Robertem Lewandowskim w składzie, a Atletico Madryt pokonało Borussię Dortmund 2:1 w środowych ćwierćfinałach Ligi Mistrzów. Rewanże w tych parach zaplanowano na 16 kwietnia.
Paryżanie od lat marzą o triumfie w Champions League. Dotychczas najbliżej tego byli w 2020 roku, w edycji mocno zakłóconej i ograniczonej przez pandemię, lecz w finale przegrali 0:1 z Bayernem Monachium, w którym występował wówczas Lewandowski.
Teraz drużyna Polaka stanęła na ich drodze już w ćwierćfinale. Jednym ze smaczków tej rywalizacji jest fakt, że prowadzący paryżan Luis Enrique to były piłkarz (1996-2004) i trener "Dumy Katalonii", którą prowadził w latach 2014-17. W 2015 roku triumfował z hiszpańskim zespołem w Lidze Mistrzów. Jednym z jego podopiecznych był wtedy Xavi Hernandez, który obecnie trenuje Barcelonę.
Spotkanie było wyrównane, ale do przerwy więcej powodów do radości mieli goście. Po akcji zainicjowanej przez Lewandowskiego w 37. minucie włoski bramkarz PSG Gianluigi Donnarumma wybił piłkę pod nogi Raphinhi, który dał Barcelonie prowadzenie.
W 62. minucie Brazylijczyk zdobył drugiego gola, po zagraniu wprowadzonego do gry chwilę wcześniej Pedriego, ale dzięki niemu na tablicy wyników pokazał się remis 2:2.
Na początku drugiej połowy gole dla mistrza Francji zdobyli były zawodnik "Barcy", Francuz Ousmane Dembele - strzałem pod poprzeczkę oraz Portugalczyk Vitinha. Niedługo później mogło być 3:1, ale młody napastnik paryżan Bradley Barcola trafił w poprzeczkę.
Ostatnie słowo w tej potyczce należało do Barcelony i jej kolejnego rezerwowego - w 77. minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Ilkaya Guendogana celnym strzałem głową popisał się Andreas Christensen, który pojawił się na boisku kilkadziesiąt sekund wcześniej. Był to pierwszy kontakt z piłką duńskiego obrońcy, którego - podobnie jak innego defensora Sergiego Roberto - zabraknie w rewanżu z powodu nadmiaru żółtych kartek.
Do historii LM przeszedł w środę występ Lamine Yamala z Barcelony, który mając 16 lat i 272 dni został najmłodszym piłkarzem, jaki wystąpił w ćwierćfinale tych rozgrywek. Do tej pory rekord należał Francuza Rayana Cherkiego, który w 2020 roku zagrał na tym poziomie w barwach Olympique Lyon w wieku 17 lat.
W drugim tego dnia ćwierćfinale Atletico Madryt pokonało Borussię Dortmund 2:1.
Już w czwartej minucie niefrasobliwe zachowanie obrońców gości wykorzystał argentyński mistrz świata Rodrigo de Paul, który przejął piłkę blisko pola karnego i nie dał szans Szwajcarowi Gregorowi Kobelowi w bramce BVB. W 27. minucie na 2:0 podwyższył Brazylijczyk Samuel Lino.
W 81. minucie honorowe trafienie dla gości zaliczył Sebastien Haller. Urodzony we Francji reprezentant Wybrzeża Kości Słoniowej najprzytomniej zachował się w polu karnym płaskim strzałem zwiększył nadzieje dortmundczyków na skuteczną walkę o półfinał.
We wtorek goli i emocji było jeszcze więcej. Real Madryt zremisował u siebie z broniącym trofeum Manchesterem City 3:3, zaś wynik 2:2 padł w meczu Arsenalu Londyn Jakuba Kiwiora, który został zmieniony w przerwie, z Bayernem Monachium.
Szlagier na Santiago Bernabeu, nazywany przez niektórych "przedwczesnym finałem", nie zawiódł oczekiwań. W środę hiszpańskie media określiły go mianem "jednego z najlepszych spotkań w historii tych rozgrywek", "wspaniałym spektaklem" czy "thrillerem".
Trzy gole padły już w pierwszym kwadransie. Zaczęło się szybko od 0:1, ale gospodarze wyszli na 2:1. W drugiej połowie kibice znów obejrzeli trzy trafienia, wszystkie po pięknych strzałach. Mistrz Anglii prowadził 3:2, ale wynik 3:3 zapowiada wielkie emocje przed rewanżem 17 kwietnia w Manchesterze.
W Londynie także prowadzili goście, ale skończyło się remisem, a rezultat ustalił w 76. minucie Belg Leandro Trossard.
Już wcześniej wylosowano również potencjalny zestaw półfinałowy. W tej fazie trafią na siebie lepsi z par rozgrywających mecze tego samego dnia. Finał planowany jest na 1 czerwca w Londynie.
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez