W Sofii Szymon powalczy o Paryż
2024-03-07 12:00:00(ost. akt: 2024-03-07 11:37:11)
TAEKWONDO OLIMPIJSKIE\\\ Podczas weekendu w Sofii olsztynianin Szymon Piątkowski wraz z trójką innych Polaków rozpocznie walkę o kwalifikację olimpijską. Udział w igrzyskach w Paryżu zapewnią sobie tylko finaliści bułgarskiego turnieju.
W lutym zawodnik AZS UWM Olsztyn znakomicie spisał się w zawodach Pucharu Świata Turkish Open, bowiem zdobył srebrny medal w kategorii wagowej 80 kilogramów!
W Turcji Szymon Piątkowski wygrał aż cztery pojedynki i dopiero w finale musiał uznać wyższość Bośniaka Husicia. Po tym sukcesie olsztynianin z reprezentacją Polski trenował w Manchesterze i Zakopanem, gdzie szlifował formę przed marcowym olimpijskim turniejem kwalifikacyjnym, którego gospodarzem będzie stolica Bułgarii.
- Czuję, że jestem bardzo dobrze przygotowany, więc w Sofii zamierzam zdobyć przepustkę do Paryża - trzy tygodnie temu szczerze przyznał reprezentant AZS UWM Olsztyn.
Oprócz niego w Sofii powalczą jeszcze Aleksandra Kowalczuk, Patrycja Adamkiewicz i Adrian Wojtkowiak. Udział w igrzyskach w Paryżu zapewnią sobie tylko finaliści turnieju. Biało-czerwoni jak dotąd nie mają swojego przedstawiciela na najbliższych igrzyskach. Trzy lata temu w Tokio wystąpiły dwie Polki - Kowalczuk, która była blisko podium, ale ostatecznie zajęła piątą lokatę, oraz Adamkiewicz, która odpadła w pierwszej rundzie.
W Turcji Szymon Piątkowski wygrał aż cztery pojedynki i dopiero w finale musiał uznać wyższość Bośniaka Husicia. Po tym sukcesie olsztynianin z reprezentacją Polski trenował w Manchesterze i Zakopanem, gdzie szlifował formę przed marcowym olimpijskim turniejem kwalifikacyjnym, którego gospodarzem będzie stolica Bułgarii.
- Czuję, że jestem bardzo dobrze przygotowany, więc w Sofii zamierzam zdobyć przepustkę do Paryża - trzy tygodnie temu szczerze przyznał reprezentant AZS UWM Olsztyn.
Oprócz niego w Sofii powalczą jeszcze Aleksandra Kowalczuk, Patrycja Adamkiewicz i Adrian Wojtkowiak. Udział w igrzyskach w Paryżu zapewnią sobie tylko finaliści turnieju. Biało-czerwoni jak dotąd nie mają swojego przedstawiciela na najbliższych igrzyskach. Trzy lata temu w Tokio wystąpiły dwie Polki - Kowalczuk, która była blisko podium, ale ostatecznie zajęła piątą lokatę, oraz Adamkiewicz, która odpadła w pierwszej rundzie.
Na początku grudnia został zamknięty ranking olimpijski i grand slamowy, z których awans uzyskiwało sześciu zawodników.
Dziewiąta w zestawieniu olimpijskim była Adamkiewicz, natomiast Kowalczuk do połowy roku plasowała się w czołówce. Ze względu na poważną kontuzję kolana ubiegłoroczna wicemistrzyni Igrzysk Europejskich i mistrzostw Europy nie mogła jednak zdobywać punktów w drugiej części sezonu.
O pechu może mówić Mateusz Szczęsnowski, bo miesiąc temu podczas zawodów Pucharu Świata w Turcji doznał poważnej kontuzji kolana. W efekcie zamiast bić się o bilet do Paryża, teraz walczy o powrót do zdrowia w gabinetach fizjoterapeutów.
- Mateusz zerwał więzadła krzyżowe w kolanie i jest już po operacji. Ta rehabilitacja musi jednak trochę potrwać. Zgodnie z regulaminem zawodnik z drugiego miejsca rankingu olimpijskiego, czyli Adrian Wojtkowiak, wskoczył na jego miejsce – wyjaśnia trener kadry Waldemar Łakomy, który nie ukrywa, że liczy na co najmniej jedną kwalifikację. Jego zdaniem dużą szansę ma Kowalczuk rywalizująca w wadze +67 kg.
- Ola w swoim pierwszym starcie po kontuzji wygrała zawody Pucharu Świata w Innsbrucku. Pokonała trzy rywalki, a w finale zwyciężyła trzykrotną mistrzynię świata Brytyjkę Biancę Cook, znaną wcześniej pod nazwiskiem Walkden. Z kolei w Turcji była trochę podziębiona i przegrała walkę o trzecie miejsce – dodaje Łakomy.
O pechu może mówić Mateusz Szczęsnowski, bo miesiąc temu podczas zawodów Pucharu Świata w Turcji doznał poważnej kontuzji kolana. W efekcie zamiast bić się o bilet do Paryża, teraz walczy o powrót do zdrowia w gabinetach fizjoterapeutów.
- Mateusz zerwał więzadła krzyżowe w kolanie i jest już po operacji. Ta rehabilitacja musi jednak trochę potrwać. Zgodnie z regulaminem zawodnik z drugiego miejsca rankingu olimpijskiego, czyli Adrian Wojtkowiak, wskoczył na jego miejsce – wyjaśnia trener kadry Waldemar Łakomy, który nie ukrywa, że liczy na co najmniej jedną kwalifikację. Jego zdaniem dużą szansę ma Kowalczuk rywalizująca w wadze +67 kg.
- Ola w swoim pierwszym starcie po kontuzji wygrała zawody Pucharu Świata w Innsbrucku. Pokonała trzy rywalki, a w finale zwyciężyła trzykrotną mistrzynię świata Brytyjkę Biancę Cook, znaną wcześniej pod nazwiskiem Walkden. Z kolei w Turcji była trochę podziębiona i przegrała walkę o trzecie miejsce – dodaje Łakomy.
W niektórych kategoriach rywalizacja o finał, czyli kwalifikację olimpijską, będzie niezwykle trudna, bowiem do zawodów zostali dopuszczeni reprezentanci Rosji i Białorusi. M.in. w wadze 80 kg wystartuje złoty medalista olimpijski Maksym Chramcow, który może być rywalem Szymona Piątkowskiego.
W programie olimpijskim są tylko cztery kategorie wagowe wśród kobiet i mężczyzn, podczas gdy na mistrzostwach świata i Europy rywalizacja toczy się w ośmiu kategoriach.
- Niektórzy zawodnicy, często bardzo mocni i utytułowani, zmieniają wagę na olimpijską, by w ten sposób spróbować szukać szansy awansu na igrzyska. W kategorii Oli Kowalczuk dojdą rywalki z kategorii minus 67 kg – mówi opiekun polskiej kadry.
Kontynentalny turniej kwalifikacyjny w Sofii jest już ostatnią szansą dla biało-czerwonych na zakwalifikowanie się na igrzyska. Adamkiewicz, Wojtkowiak i Piątkowski swoje pojedynki mają zaplanowane na sobotę, a dzień później wystartuje Kowalczuk.
dryh
- Niektórzy zawodnicy, często bardzo mocni i utytułowani, zmieniają wagę na olimpijską, by w ten sposób spróbować szukać szansy awansu na igrzyska. W kategorii Oli Kowalczuk dojdą rywalki z kategorii minus 67 kg – mówi opiekun polskiej kadry.
Kontynentalny turniej kwalifikacyjny w Sofii jest już ostatnią szansą dla biało-czerwonych na zakwalifikowanie się na igrzyska. Adamkiewicz, Wojtkowiak i Piątkowski swoje pojedynki mają zaplanowane na sobotę, a dzień później wystartuje Kowalczuk.
dryh
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez