Szerszeń sezon ma już z głowy...

2024-02-15 12:00:00(ost. akt: 2024-02-15 10:43:06)
Nicolas Szerszeń

Nicolas Szerszeń

Autor zdjęcia: indykpolazs.pl

SIATKÓWKA\\\ Faza zasadnicza PlusLigi niedawno minęła półmetek, więc sporo jeszcze grania przed nami, tymczasem Indykpol AZS już do końca sezonu będzie sobie musiał radzić bez Nicolasa Szerszenia, który miał być mocnym punktem olsztynian.
Gdy ogłoszono skład Indykpolu AZS na obecny sezon, najwięcej obaw było związanych z Alanem Souzą. Co prawda brazylijski atakujący jest dwukrotnym zdobywcą Klubowego Mistrzostwa Świata (2015, 2016), trzykrotnie wygrał Superpuchar Brazylii (2015, 2016, 2018), poza tym na swoim koncie ma także dwa zwycięstwa w Pucharze Brazylii (2016, 2017), Klubowych Mistrzostwach Ameryki Południowej (2016, 2017) oraz mistrzostwach Brazylii (2016, 2017), a z reprezentacją kraju zwyciężył w mistrzostwach Ameryki Południowej (2019, 2021), Pucharze Świata (2019) i Lidze Narodów (2021), jednak ostatnio głównie zmagał się z kontuzjami. Z tego powodu wydawało się, że po przyjściu do Olsztyna też prędzej czy później dozna urazu, który będzie brzemienny w skutki, bowiem w tym sezonie Souza jest jedynym nominalnym atakującym Indykpolu AZS. Tymczasem Brazylijczyk, póki co, na zdrowie nie narzeka, jednak dla odmiany poważne problemy dopadły Nicolasa Szerszenia, który miał być przecież drugim silnym punktem olsztyńskiego plusligowca.

Przypomnijmy, że jego dodatkową zaletą jest... polski paszport (oprócz tego ma jeszcze francuski), dzięki czemu Szerszeń nie blokował jednego z trzech miejsc przeznaczonych dla obcokrajowców.

Niestety, już na początku sezonu Szerszeń doznał urazu mięśni brzucha, co prawda potem powrócił na boisko, ale jedynie na krótko, bo kolejna kontuzja (zerwanie korzenia łąkotki w kolanie) okazała się znacznie poważniejsza. W piątek Szerszeń przeszedł operacje w uznanej klinice GuardianClinic w Koninie i teraz przed nim minimum trzy miesiące przerwy w treningach, co w praktyce oznacza dla niego koniec sezonu.
To nie koniec kłopotów olsztyńskiego plusligowca, bo chociaż stracił podstawowego zawodnika, to nie może skorzystać z tak zwanego transferu medycznego - na tej zasadzie w ubiegłym sezonie z Lubina do Olsztyna przyszedł rozgrywający Grzegorz Pająk, który zastąpił kontuzjowanego Joshuę Tuanigę.
Niestety, tym razem taki transfer jest niemożliwy, ponieważ zmieniły się zasady. Oto wyjaśnienie Indykpolu AZS: „klub nie może skorzystać z transferu medycznego, bo zgodnie z obowiązującymi przepisami zawodnik musi rozpocząć co najmniej 70 procent meczów w pierwszej szóstce oraz uczestniczyć w grze na boisku w co najmniej 50 procentach wszystkich setów rozegranych przez drużynę. Nico obu tych warunków niestety nie spełnia”.

Kontuzja Szerszenia ma duży wpływ na wyjściowy skład olsztyńskiego, bo jeśli znajdą się w nim Karlitzek, Souza i Armoa, który zastąpił Szerszenia, wtedy brakuje już miejsca dla Tuanigi, ponieważ jednocześnie na boisku może być tylko trzech obcokrajowców.

Dlatego musi wówczas rozgrywać Jankiewicz, ale to może i dobrze, bo Tuaniga w tym sezonie imponuje jedynie... lekką nadwagą.

* W sobotę o godz. 14.45 Indykpol AZS podejmie Asseco Resovię Rzeszów.
* 1/4 finału Pucharu Polski: Anioły Toruń - Projekt Warszawa 0:3 (14:25, 18:25, 12:25), Asseco Resovia Rzeszów - LUK Lublin 1:3 (22:25, 23:25, 25:14, 19:25), Jastrzębski Węgiel - Trefl Gdańsk 3:0 (25:20, 25:20, 25:21), KS Rudziniec - Aluron Warta Zawiercie 1:3 (15:25, 26:24, 16:25, 15:25).

PLUSLIGA
1. Jastrzębski 57 59:14
2. Warta 51 56:21
3. Projekt 50 54:19
4. Resovia 44 53:29
5. Trefl 39 46:32
6. LUK 38 49:37
7. Indykpol AZS 31 40:40
8. Skra 29 39:43
-----------------------------------
9. Stal 29 39:44
10. ZAKSA* 26 34:39
11. Barkom* 22 31:46
12. Ślepsk 20 25:47
13. Katowice 18 27:50
14. Częstochowa* 18 26:50
15. Cuprum* 17 25:48
16. Czarni 9 14:58
* mecz mniej