Zagrali Belfrowi

- Dzisiaj oddajemy hołd bohaterom powstania warszawskiego. Ale tacy bohaterowie ciągle są wśród nas. Jednym z nich jest Tomek Borewicz, dla przyjaciół "Belfer" - mówił przed koncertem dyrektor MOK, Artur Galicki.

Inicjatywa koncertu wypłynęła od muzyków zespołu Pulse Generation, który zagrał jako pierwszy. Korzenna muzyka reggae rozbujała publiczność. Ale tylko kilkoro śmiałków zdecydowało się na zabawę pod sceną. Reszelska grupa została bardzo dobrze przyjęta, po każdym z utworów zbierając zasłużone oklaski.

W trakcie występu Pulse Generation na scenie pojawił się Sławek Dutkiewicz, działacz Ruchu Wolność i Pokój, a prywatnie przyjaciel "Belfra". Opowiadał o samym Borewiczu, o jego walce z systemem, a potem także trochę o walce z chorobą. To już bodajże szósty koncert poświęcony Tomkowi. Muzycy łączyli się z nim w m.in. Warszawie, Gdańsku, Bydgoszczy. Teraz połączyli się również w Reszlu, a Pulse Generation zagrał dla Borewicza po raz trzeci.

Pierwszy raz dla "Belfra", ale nie pierwszy na scenie w Reszlu pojawiła się Ukryta Strona Miasta. Grupa, która ma za sobą koncert m.in. w Studiu im. Agnieszki Osieckiej. Sceniczne doświadczenie procentuje, ponieważ zespół zagrał naprawdę dobry koncert. O ile jeszcze w początkowej fazie występu trochę słyszalne były problemy techniczne, to druga część setu USM była co najmniej poprawna. Poleciały utwory starsze i nowsze, oczywiście obowiązkowo także te z epki "Na ten czas", która się ukazała w lipcu tego roku. Koncert zakończyły bisy, z "Reszlem" na finał.

Kiedy na scenie pojawił się ponownie Sławek Dutkiewicz, instalował się już dj, soundsystem o nazwie Legal Brada Sound, którego potem wsparli lokalni artyści.

Czytaj e-wydanie ">kliknij
Problem z założeniem profilu? Potrzebujesz porady, jak napisać tekst? Napisz do mnie. Pomogę: Igor Hrywna