Odśmieciowić rynek pracy
2015-06-05 13:00:00(ost. akt: 2015-06-05 13:22:23)
Prekariat to nowa klasa społeczna, którą tworzą osoby zatrudnione na umowach śmieciowych. O to, co należy zmienić, żeby ją zaktywizować i zagospodarować, pytamy dwóch ekspertów: Piotra Szumlewicza i Jasia Kapelę.
Umowy śmieciowe to w tej chwili ogromny problem na polskim rynku pracy. Tymczasowość i brak stabilizacji skutecznie wpływają na wysoki poziom zniechęcenia Polaków w szukaniu pracy. Prawie dwa miliony młodych osób w Polsce wybierają wykluczenie ekonomiczne, zamiast aktywnego uczestnictwa w rynku pracy. Co powinno zrobić państwo, żeby zachęcić młodzież (ale nie tylko młodzież, bo ten problem dotyczy również dojrzałych Polaków).
O to pytamy filozofa i socjologa Piotra Szumlewicza: — Przede wszystkim trzeba odśmieciowić rynek pracy, a młodzi nie mogą być traktowani jak obywatele drugiej kategorii. Darmowy staż albo praca na śmieciówce to marna perspektywa. Trzeba więc zlikwidować darmowe staże, radykalnie ograniczyć skalę umów cywilno-prawnych, wprowadzić minimalną płacę godzinową wysokości co najmniej 12 zł brutto — mówi publicysta i naukowiec. Niektórzy publicyści mają na ten temat również inne zdanie. — Myślę, że lepsza jest bezczynności niż praca w poniżających warunkach za żenujące pieniądze. Od lat poziom wzrostu gospodarczego jest w Polsce wyższy od wzrostu poziomu płac. Doradca premiera otwarcie mówi, że musimy konkurować tanimi kosztami pracy. Nic dziwnego, że ludzie, którzy mają być tanią siłą roboczą, wolą zajmować się czymś innym. Zresztą nie wierzę, że ludzie potrafią być zupełnie bezczynni. Może właśnie budują kapitał społeczny, tylko my o tym nie wiemy, bo nie można tego łatwo policzyć? — komentuje autor książki „Dobry Troll”.
kraw
Komentarze (7)
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
apolinary #1785470 | 94.254.*.* 30 lip 2015 00:02
wprowadzić 10 lz netto za godzine ,168 lub 176 godzin jako minimum godzin ,reszta płatne jak ktoś chce pracować więcej to proszę bardzo , ja pracuje w ochronie i jestem za tym rozwiązaniem ,
odpowiedz na ten komentarz
emerytka #1782588 | 109.241.*.* 24 lip 2015 22:08
to dotyczy mojej siostrzenicy o co sie uczyc dlatego zus mowi ze slabo stoi a buduja palace dir
odpowiedz na ten komentarz
emerytka #1782578 | 109.241.*.* 24 lip 2015 21:52
nikt nie znisie smieciowego bo za tym stoi rzad ktory na to pozwolil polacy w polsce sa jak murzyni w korzeniach al ich wykorzysywala inna rasa powyzszej szkole jestm sprzataczka za 1100zl a co z emeryturadorabiaja sie prywaciarze odezwij sie to zwolnia
odpowiedz na ten komentarz
jaromir #1748843 | 83.9.*.* 6 cze 2015 17:23
Zmienjszyc zus , podatek , obłozyć markety 2% podatkiem od obrotu , zamknąć markety w niedziele a pozwolić działac Polakom i będzie kasa na wszystko . Ot i cała recepta :)
Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz
Pilsener #1748690 | 164.126.*.* 6 cze 2015 11:37
"wprowadzić minimalną płacę godzinową" - co za bzdury. Jeśli na jeden wakat wpływa po 500 CV (tyle przyszło na sekretarkę jak jeszcze "pracowałem" w Olsztynie) to chyba oczywiste, że 499 osób nie dostanie pracy a ta jedna zawsze będzie miała pod górkę czując oddech pozostałych na plecach? I ŻADNE przepisy tego nie zmienią, zrozumcie to ludzie. Kraj boryka się z olbrzymim przeludnieniem, taka gospodarka jaka jest np. w Olsztynie powinna być na 30-40 tys. mieszkańców maksymalnie. W Hongkongu pracuje 60% populacji - u nas w sektorze prywatnym około 30% ludzi w wieku produkcyjnym. Dlatego nie dość, że ta nieszczęsna sekretarka musi być lepsza i tańsza niż te 499 pozostałych, to jeszcze ze swojej pensji musi utrzymać 7-8 innych osób, które niczego nie wytwarzają! Pod wieloma względami niewolnictwo w USA było lepsze od tego co jest teraz w polsce - bo niewolnik był cennym zasobem i właściciel zapewniał mu wikt, opierunek, opiekę lekarską i tak dalej. Tylko że na jednego właściciela przypadało kilku niewolników i dlatego system musiał upaść - polski system nie upadnie, bo ci co żyją z czyjejś pracy stanowią ogromną większość i bez problemu przegłosują tych, którzy coś wytwarzają. Zresztą wystarczy popatrzeć na scenę polityczną - ani jedna licząca się partia nie reprezentuje ludzi, którzy coś wytwarzają. Wszystkie biją się o głosy tych, którzy żyją z czyjejś pracy. Jedynym zagrożeniem takiego systemu jest to, że wytwarzający dochód zbuntują się - ale wtedy łatwo ich zastąpić emigrantami, co od lat jest z sukcesem praktykowane we Francji czy Niemczech.
Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz