Łukasz Barański zawiesił korki na kołku. Pożegnał się golem i wygraną
2023-08-28 11:09:52(ost. akt: 2023-08-30 09:32:54)
FUTBOL/// Łukasz Barański zakończył bogatą, piłkarską karierę. Wieloletni filar Mazura Pisz na pożegnanie strzelił gola i poprowadził zespół do wygranej (4:1) z Tempo Ramsowo/Wipsowo. Przed nim szereg nowych wyzwań. W tym to jedno, magiczne, najważniejsze w życiu.
Gdy wybrzmiał pierwszy gwizdek, wielu kibiców wciąż nie wierzyło, że to faktycznie ostatni mecz ich etatowego snajpera. Snajpera, który – warto przypomnieć – rozpoczynał karierę od gry w formacji defensywnej. I choć spędził w niej większość zawodniczych lat, nie przeszkodziło mu to w tym, by np. w sezonie 2021/2022 zdobyć 23 bramki i otrzymać z Warmińsko-Mazurskiego Związku Piłki Nożnej statuetkę dla króla strzelców klasy A.
Gol strzelony zespołowi Tempo Ramsowo/Wipsowo otworzył wynik spotkania. Ostatecznie piszanie wygrali 4:1 (na listę strzelców po stronie Mazura wpisali się ponadto Oskar Kuliś, Hubert Masiewicz oraz Marcin Mąka).
Koledzy z klubu zadbali o to, by Barański zbyt łatwo murawy nie opuścił. Utworzyli uroczysty szpaler, a od przybitych piątek miał później zapewne odciski. Zarząd klubu wręczył mu pamiątkowy grawer oraz szereg innych pamiątek.
– Dziękujemy ci, Łukaszu, że byłeś z tą drużyną na dobre i na złe. Życzymy również samych sukcesów na przyszłej płaszczyźnie trenerskiej. Mamy nadzieję, że spod twojego skrzydła wyrosną nam godni reprezentanci – mówili przedstawiciele zarządu Mazura.
– Dziękuję Mazurowi za te wszystkie lata, które spędziłem na boisku. Trenerowi i kolegom z drużyny za wspólne chwile, wzloty i upadki, wygrane i przegrane. Za wspaniałą atmosferę. Zarządowi za owocną współpracę i szacunek jakim zawsze mnie darzono. Dziękuję za wspaniałe pożegnanie. Dziękuję i kibicom. Zwłaszcza tym prawdziwym, którzy byli z nami i gdy szło, i gdy nie szło. Zawsze z godnością ubierałem barwy tego klubu i byłem dumny mogąc reprezentować nasz ukochany Mazur Pisz. KSM na zawsze zostanie w moim sercu – stwierdził z kolei Łukasz Barański.
– Łukasz to prawdziwy, dobry przykład dla młodzieży. Przez lata pokazywał klasę nie tylko na boisku, ale i w szatni oraz poza nią. Pokazywał, że w takim wieku wciąż można grać na naprawdę wysokich obrotach. Gdyby nie to, że ma obecnie tyle obowiązków na głowie, jestem pewien, że Mazura by nie zostawił. Był z nim zawsze, na dobre i na złe. Pełny szacunek, przyjacielu – skomentował Marcin Mąka, który grał do jednej bramki z Barańskim przez wiele, wiele lat.

Wiek, faktycznie, nie był w tym przypadku kwestią przesądzającą o piłkarskiej „emeryturze”. Barański, choć urodzony w 1987 roku, wciąż pozostawał jednym z najmocniejszych ogniw Mazura. Takiego snajpera jak on widziałaby chętnie w swych szeregach zdecydowana większość nie tylko a-klasowców, ale i przedstawicieli wyższych szczebli rozgrywkowych.
– Z Barańskim jest tak, że nie lubi odstawiać fuszerki. Nie lubi robić czegoś na pół gwizdka – przyznają jego koledzy z zespołu, doceniając ogrom czasu i pracy, który wkłada od lat w szkolenie piskiej młodzieży. Ponadto, co bez dwóch zdań jest kluczowe, wkrótce dziecięce szeregi Mazura się powiększą. Właśnie bezpośrednio dzięki niemu, bo… wkrótce ponownie zostanie Tatą.
Kamil Kierzkowski
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez