Piłeczka podbiła Grunwald. Reszta stawki coraz bardziej w tyle!

Pozostali trzecioligowcy z Warmii i Mazur rozpoczęli walkę już tydzień wcześniej. Piłeczka, podobnie jak miało to miejsce jesienią, zaczęła rundę od… pauzy. Zimowa przerwa piszanom miała prawo się dłużyć, ale nikt w jej obozie się nie nudził. Poza systematycznymi treningami (podczas których okazję do wykazania się mieli zwłaszcza najmłodsi zawodnicy), reprezentanci Pisza świetnie wypadli m.in. w Otwartych Mistrzostwach w Tenisie Stołowym w Goniądzu (m.in. złoto w deblu zgarnęli Łukasz Mikucki i Sebastian Nogacki).

Niekrótką „wycieczkę” nasi tenisiści musieli odbyć i 19 lutego. Gdy jednak zameldowali się już przy stołach GKS Grunwald, miejscowi kibice szybko sobie przypomnieli czemu piszanie stawiani są w roli faworytów do awansu.

– Mieliśmy ten mecz w całości pod kontrolą. Przy wyniku 0:10 wprowadziliśmy zawodnika rezerwowego. Być może i straciliśmy wówczas dwa punkty, ale jesteśmy pewni, że umożliwianie „ogrywania się” pozostałym graczom zaprocentuje w przyszłości. Ostatecznie i tak wygraliśmy (2:16) – mówi Sebastian Nogacki, jeden z filarów zespołu.

– Choć rezultat meczu mógłby wskazywać inaczej, była to dla nas naprawdę trudna przeprawa. Być może miała na to wpływ i sama hala, w której warunki do gry były dość średnie. Cieszymy się z pierwszego tegorocznego zwycięstwa ligowego. To było bardzo ważne, byśmy zachowali czujność i od razu wskoczyli na właściwe tory. Udało się. Wierzę, że przy obecnej formie stać nas na wywalczenie awansu do II ligi – dodaje.

O kolejne punkty Piłeczka zawalczy 26 lutego, o 11:00 przy stołach SP4 w Piszu, gdzie ugości LZS Lubawa. – To drużyna, z którą do tej pory jeszcze nie przegraliśmy. Wiemy jednak, że mają wyrównany skład i doświadczonych zawodników. To na naszych barkach wisieć będzie presja. Nie może nam zabraknąć zaangażowania i koncentracji – podsumowują nasi tenisiści, którzy podczas minionej kolejki otrzymali „prezent” od depczącej w tabeli po piętach Ostródy. Kluczowi rywale w wyścigu o przepustkę do II ligi niespodziewanie ulegli zespołowi z Działdowa (11:7).