Zaostrza się protest w sprawie S16

2019-08-06 14:08:00(ost. akt: 2019-08-06 15:11:45)

Autor zdjęcia: Ratujmy Mazury/Facebook

Nie milkną echa planów GDDKiA w sprawie budowy drogi S16 na odcinku Mrągowo-Ełk. Aktywiści z Ratujmy Mazury coraz głośniej sprzeciwiają się inwestycji i domagają się dialogu z GDDKiA. Podkreślają, że taka rozmowa potrzebna jest Mazurom, jak nigdy.
Trwa protest mieszkańców i aktywistów związany z budową drogi ekspresowej S16 na odcinku Mrągowo-Ełk. O akcji „Ratujmy Mazury”, która zawiązała się na Facebooku, zrobiło się naprawdę głośno. Charakterystyczne plakaty i banery, 13 tys. podpisów zebranych pod petycją i przedstawiciele z Ratujmy Mazury, rozdający ulotki informacyjne podczas różnych imprez w regionie. Jak podkreślają aktywiści, to wszystko ma skłonić do poważnej dyskusji o koncepcji zrównoważonego transportu dla Mazur.

— Nie chodzi o to, żeby opracowywać czterdziesty drugi, równie zły wariant, a to za dziesiątki milionów robi właśnie Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad. Trzeba stworzyć spójną koncepcję transportu w Krainie Wielkich Jezior. Transportu dla mieszkańców i turystów, a nie ruchu tranzytowego, który planuje się tu sprowadzić — tłumaczą.

Przeciwnicy S16-tki robią co mogą, by powstrzymać inwestycję w wariantach, jakie przedstawiła GDDKiA. I zapowiadają, że to dopiero początek. — Robimy to, co robimy, bo nikt nie chce z nami rozmawiać, a rozmowa o zrównoważonej koncepcji transportu na Mazurach jest potrzebna jak nigdy — twierdzą przedstawiciele Ratujmy Mazury. — Film zamieszczony na profilu FB Inicjatywy Społecznej Ratujmy Mazury, pokazujący piękno miejsc, przez które ma przejść planowana czteropasmowa droga ekspresowa S16 i które mogą wkrótce zniknąć dotarł już do miliona odbiorców, a jego popularność nie maleje. Nakręciliśmy go w miejscach, gdzie drogowcy planują czteropasmówkę. To całej Polsce otworzyło oczy. W trzy dni odebraliśmy ponad pół tysiąca maili od osób deklarujących pomoc. Ludzie zrozumieli, co się szykuje. Zobaczyli miejsca, które znają, które są wizytówką Polski, a które zostaną po prostu bezpowrotnie zniszczone.

Aktywiści wciąż czekają na dialog z GDDKiA. Domagają się też stanowczej reakcji polityków. Protestujący z Ratujmy Mazury powtarzają, że trzeba rozmawiać o przyszłości transportu na Warmii i Mazurach, zwłaszcza w kontekście Via Baltiki i Via Carpatii.

Przypomnijmy. Kontrowersyjny odcinek drogi S16 będzie przebiegał przez gminy Mrągowo, Orzysz, Ryn, Mikołajki i Ełk. W przypadku gminy Orzysz dotyczy to takich miejscowości jak m.in. Drozdowo, Pianki, Dąbrówka, Strzelniki i Klusy. Droga ma również przecinać jezioro Orzysz. Długość odcinka to około 80 km. Ekspresowa „szesnastka” będzie miała dwie jezdnie z dwoma pasami ruchu w każdym kierunku. Radni z Mrągowa, Rynu, Mikołajek i Orzysza sprzeciwili się tej inwestycji. Jednak nie wszystkie samorządy mówią jednym głosem. Ełk i Grajewo popierają budowę drogi.

Jakiś czas temu oświadczenie w sprawie S16 wydała też GDDKiA. „Przy braku S16 rosnący ruch, zwłaszcza turystyczny w okresie letnim, może doprowadzić w najbliższym czasie do wyczerpania przepustowości istniejących dróg. Wzrost ruchu jest nieunikniony, problem komunikacyjny regionu będzie narastał, w rezultacie cel gospodarczy regionu czyli przyciągnięcie jak największej liczby turystów, może zostać zaprzepaszczony z powodu braku dostępności komunikacyjnej.
S16 stanowi element ciągu dróg ekspresowych w północnej Polsce na linii zachód - wschód. W przypadku wstrzymania realizacji inwestycji, ruch drogowy na całej sieci dróg przebiegających przez Mazury (w szczególności na drogach krajowych nr 16, 58 i 59) nie przestanie rosnąć. Wraz z budową kolejnych odcinków S5, S16 i S61 natężenie ruchu na kierunku wschód - zachód będzie szybko rosło, co doprowadzi w najbliższym czasie do wyczerpania przepustowości istniejącej sieci drogowej. Najgorsza sytuacja będzie w miastach takich jak Ryn, Mikołajki, Orzysz, Pisz, Giżycko, zwłaszcza w okresie letnim, gdy dochodzi do kumulacji ruchu turystycznego.(...) Problemy komunikacyjne prędzej czy później będą musiały zostać rozwiązane. Jako zarządca dróg krajowych patrzymy zarówno na problemy kierowców, jak i mieszkańców w najbliższym sąsiedztwie dróg. Te wydawałoby się sprzeczne interesy musimy godzić. Według naszej najlepszej wiedzy i doświadczenia budowa nowej drogi, posiadającej nowoczesne zabezpieczenia przed negatywnym oddziaływaniem na środowisko jest racjonalnym rozwiązaniem problemów komunikacyjnych regionu. Przeniesienie ruchu z sieci dróg o niskich parametrach na nowoczesną drogę, posiadającą system przejść dla zwierząt, system odwodnienia z urządzeniami oczyszczającymi wodę opadową spływającą z jezdni, ekranami chroniącymi przed hałasem, wpłynie korzystniej na środowisko niż pozostawienie stanu istniejącego.”
- czytamy w piśmie.

Według wstępnych planów „szesnastka ” od Mrągowa do Ełku miałaby zostać zbudowana w latach 2022 - 2025 i kosztować ok. 3,5 mld zł. Przyszłość S16 ma zależeć od decyzji RDOŚ. Jaki wpływ będzie miała na inwestycję akcja Ratujmy Mazury? Czas pokaże. Do tematu będziemy wracać.

Beata Smaka


2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5