Tatiana Konończuk poleca książkę „Zanim Zasnę” Stevena J. Watsona
2016-11-26 09:00:00(ost. akt: 2016-11-25 10:58:17)
Książki czytam nałogowo. Pochłaniam je hurtem, a potem... o większości oczywiście zapominam. Tak jak zapomina się kolejną, podobną do innych piosenkę. Ale są takie książki, o których mogę powiedzieć: raz czytałam – nigdy nie zapomnę. To te, których treść pobudza do głębszej refleksji, wywołując jednocześnie silne emocje. I do tej grupy należy debiutancka powieść autorstwa Stevena J. Watsona "Zanim zasnę".

Historia zaczyna się nawet dość banalnie. Dwudziestoparoletnia Christine budzi się rano u boku nieznajomego mężczyzny. Nie może sobie przypomnieć, jak do tego doszło. Co wydarzyło się wczoraj? Cokolwiek to było, nie pamięta zupełnie nic.
Okazuje się jednak, że Christine nie tylko nie pamięta wczorajszego dnia, ale... ostatnich dwudziestu lat swojego życia. Od tego czasu bowiem występuje u niej niespotykane zaburzenie pamięci, polegające na tym, że jest świadoma jedynie wydarzeń tego konkretnego dnia, który właśnie przeżywa.
Każdego ranka uczestniczy w tym samym koszmarze: budzi się, nie wiedząc, gdzie się znajduje i dlaczego zupełnie obcy mężczyzna mówi, że jest jej mężem. I codziennie musi się zmierzyć ze świadomością, że nie jest dwudziestoparolatką, ale dojrzałą kobietą po czterdziestce!
Gdy kładzie się spać, jest świadoma, że rano ponownie obudzi się przy nieznajomym mężczyźnie... Tak się dzieje codziennie od lat i nic nie wskazuje na to, aby coś mogło się zmienić. Tego dowiadujemy się po przeczytaniu kilku zaledwie stron książki. Dalej – niemalże jak u Hitchcocka – atmosfera się zagęszcza. Ale ciągu dalszego już nie zdradzę.
Jedno jest pewne: książka jest niezwykle wciągająca, trzymająca w napięciu do ostatniej strony. Wbrew moim obawom, nie jest to tylko ciekawie skonstruowane studium przypadku osoby z zaburzeniami pamięci – chociaż opis funkcjonowania głównej bohaterki jest oparty na rzeczywistej wiedzy psychiatrycznej.
Zaburzenia występujące u bohaterki stały się punktem wyjścia do zbudowania fascynującej i jednocześnie poruszającej emocje fabuły. Jeśli jeszcze dodamy nienaganny styl autora i świetne tłumaczenie pani Ewy Penksyk – Kluczkowskiej, otrzymujemy wyśmienity kąsek literacki.
Ach, i jeszcze dodam ku przestrodze: książkę warto zacząć czytać w chwili, gdy możemy sobie zaplanować kilka godzin wolnego czasu. Bo wciąga mocą kosmicznej czarnej dziury. Ja przypaliłam obiad i była to jedna z mniejszych szkód, o które obwiniam powieść „Zanim zasnę”.
Tatiana Konończuk
Komentarze (2) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
Wojtek_ #2121152 | 94.42.*.* 26 lis 2016 11:57
Szkoda czasu na fantazje jakiegoś Watsona. No może nie było by szkoda czasu, gdyby to był pamiętnik doktora Watsona opisującego przygody Sherlocka Holmesa ☺. Ja pani Tatianie polecam książkę, która tłumaczy dlaczego świat wygląda tak jak wygląda, czyli książkę chińskiego autora Song Hongbinga pod tytułem Wojna o pieniądz. Nie uciekajmy w fantazje - zmierzmy się z rzeczywistością tam opisaną.
Ocena komentarza: warty uwagi (31) odpowiedz na ten komentarz
Deer #2121093 | 46.76.*.* 26 lis 2016 10:02
Propagowanie czytelnictwa poprzez polecanie książek jest ze wszech miar jak najbardziej chwalebną inicjatywą Redakcji. Brak tu tylko jednego - kilku słów o osobie polecającej co, jak sądzę, jest dość istotne. Gusty literackie, jak wiadomo, bywają bardzo różne i nie zawsze coś co podoba się panu Jasiowi zafascynuje panią Krysię. Warto także zapytać osoby powszechnie znane co czytają. "Powiedz mi co czytasz a powiem ci kin jesteś" - to byłoby bardzo ciekawe. Mam nadzieję, że taka rubryka stanie się cotygodniowa. Pozdrawiam czytających.
Ocena komentarza: warty uwagi (36) odpowiedz na ten komentarz