Kradli ze sklepów kapsułki do prania, bo ,,to czysta robota”

Do policyjnego aresztu trafiło dwóch braci. To mieszkańcy Pisza w wieku 32 i 35 lat podejrzani o kradzieże sklepowe. Zostali oni zatrzymani przez funkcjonariuszy krótko po tym, jak w jednym z piskich marketów dokonali kradzieży artykułów chemicznych o wartości blisko 1300 zł.

Towar schowali do plecaka i uciekli ze sklepu, co zarejestrowały kamery monitoringu. Ich łupem padły kapsułki do prania. Jedno z takich opakowań policjanci znaleźli w lombardzie. Przyniósł je tam jeden z braci.

Ostatecznie obaj zostali zatrzymani w miejscach swojego zamieszkania. Starszy z nich próbował się ukryć przed policjantami, chowając się w wersalce.

Został jednak znaleziony, ale nie tylko on, ale także foliowe zawiniątka z substancją psychotropową, która została zabezpieczona przez funkcjonariuszy.

Pracując nad wyjaśnieniem tej sprawy, śledczy ustalili że zatrzymani bracia jednego dnia odwiedzili dwa markety, w tym jeden dwukrotnie. W sumie dokonali kradzieży 40 opakowań kapsułek do prania o łącznej wartości blisko 3000 zł.

Każdy z nich usłyszał po dwa zarzuty kradzieży. Nie kwestionowali swojej winy. Jeden z nich powiedział policjantom, że kradli kapsułki do prania, bo ,,to czysta robota”. Zamierzali je sprzedać przypadkowo napotkanym osobom.

Za dokonanie kradzieży 32-latkowi grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności. Surowsza kara w wymiarze nawet 7,5 roku grozi starszemu, bo przestępstw tych dokonał w okresie tzw. ,,recydywy”. Ale to jeszcze nie wszystko. Jeśli badania laboratoryjne potwierdzą, że zabezpieczona substancja to narkotyki, 35-latek usłyszy jeszcze zarzut posiadania substancji psychotropowej.