Pasowanie gimnazjalistów w Pieckach

Święto pierwszaków jak zawsze rozpoczęło się od wprowadzenia pocztu sztandarowego, zapoznania się ze statutem szkoły i oczywiście ślubowania. Trwało to dość długo. Obserwując nasze "kociaki", widziałam, że czuły zdenerwowanie i nie mogły się doczekać kolejnej, mniej oficjalnej, części – zabaw i konkurencji.

Każda z klas musiała na początku zaprezentować stworzoną przez siebie piosenkę na temat szkoły. Wyszło im to naprawdę dobrze, ponieważ podeszli do wyzwania z humorem i rozbawili publiczność. Musieli także przedstawić umówione wcześniej dwa atrybuty, które ich wyróżniały. Zabawne jest to, że mamy koniec października, a nasi uczniowie dalej myślą o wakacjach. Świadczy o tym powtarzający się w dwóch klasach atrybut: okulary przeciwsłoneczne.

Następnie klasy wytypowały trzy osoby do kolejnej konkurencji. Zadanie polegało na wypisaniu jak największej liczby imion kotów, które były bohaterami seriali, filmów czy bajek.

Do kolejnej konkurencji także wybrano po trzy osoby. Miały one zaśpiewać wylosowaną piosenkę. Niby nic trudnego, ale... ! Jak na kocięta przystało, wybrańcy musieli wymiauczeć daną melodię. To wzbudziło w nich przerażenie. Niemniej jednak poradzili sobie z tym.

Ostatnią zabawą, według mnie najtrudniejszą i najśmieszniejszą, było narysowanie portretu swojego wychowawcy, tym razem przez tylko jedną osobę. Dla utrudnienia zawiązano uczniom oczy chustą, bo przecież koty najlepiej czują się w ciemnościach. Przyznam szczerze, że nie powstały wielkie dzieła sztuki, ale ważne było to, ile zabawy i śmiechu dostarczyły wszystkim obecnym.

Nasi już prawowici pierwszoklasiści zostali obdarowani upominkami i miłymi słowami przez zaproszonych gości i panią dyrektor. Teraz, już na spokojnie, bez stresu, pierwszaki mogą się zająć nauką :)

Kamila Niedźwiecka III c

Czytaj e-wydanie ">kliknij
Problem z założeniem profilu? Potrzebujesz porady, jak napisać tekst? Napisz do mnie. Pomogę: Joanna Turowska