Z Bytovią na remis, Sokół przerwał serię porażek

2021-05-15 21:09:07(ost. akt: 2021-05-15 22:07:49)
Piłkarze Sokoła Ostróda w przedostatnim w tym sezonie meczu na własnym stadionie zremisowali z Bytovią Bytów

Piłkarze Sokoła Ostróda w przedostatnim w tym sezonie meczu na własnym stadionie zremisowali z Bytovią Bytów

Autor zdjęcia: mart

Ponad 400 kibiców pierwszy raz od października 2020 roku na żywo z trybun obejrzało w akcji piłkarzy Sokoła Ostróda. Doping fanów uskrzydlił ostródzian. Mimo że przegrywali 46 minut grali w osłabieniu, to po golu Dawida Wolnego uratowali remis.
Kto wygra mecz? Sokół!, Kto? Sokół. Kto? Sokół, Sokół, Sokół!

Nareszcie pierwszy raz od października ubiegłego roku na trybunach zasiedli kibicie i ożywili ostródzki pięciotysięcznik żywym dopingiem. I o to właśnie chodzi w widowisku piłkarskim.

Tymczasem zanim wybrzmiał pierwszy gwizdek sędzi głównej Ewy Augustyn ostródzianie już mieli pierwszy problem. Na rozgrzewce urazu mięśniowego nabawił się Michał Maj, który miał zacząć spotkanie w pierwszym składzie. Trenerzy Sokoła w miejsce kontuzjowanego zawodnika wstawili Wojciecha Kalinowskiego.

Pojedynek z przegrywającą ostatnio mecz za meczem Bytovią miał być dla podopiecznych Piotra Jacka okazją do przerwania złej passy, trzech z kolei porażek. Dlatego też Sokół do konfrontacji z zespołem z Pomorza przystąpił w ofensywnym ustawieniu. Z przodu z Dawidem Wolnym ustawiony został Krzysztof Wicki, a za nimi podwieszony grał Rafał Siemaszko. Ten ostatni niestety za długo się nie nagrał, oddał jeden strzał w 12. min, a w 19. min już zszedł z boiska, bo po faulu pod polem karnym Bytovii został ukarany czerwoną kartką.

Ale wcześniej goście mieli dobrą okazję do wyjścia na prowadzenie, ale piłkę zmierzającą do bramki Błażeja Niezgody z linii bramkowej wybił Karol Żwir. Później grający w osłabieniu gospodarze zagęścili środek, zagrali w ustawieniu 4-4-1 z wysuniętym do przodu Wolnym. Jednak Bytovia tylko raz poważniej zagroziła Sokołowi, ale w 45. min odważnym wyjściem niebezpieczeństwo zażegnał Niezgoda.

Po przerwie bezproduktywnego Łukasza Soszyńskiego w Sokole zastąpił Sebastian Rugowski. Zaś w ekipie gości pojawił się jedyny na murawie wychowanek ostródzkiego klubu (AP Ostróda) 18-letni Kacper Sezonienko. Jednak obaj zmiennicy niewiele wnieśli do gry swoich drużyn.

Arbiter Ewa Augustyn w pojedynku Sokoła z Bytovią pokazała dwie czerwone kartki

Od początku drugiej połowy przeważali grający w przewadze bytowianie. Gol dla gości wisiał w powietrzu. Aż w końcu bramkarz Sokoła skapitulował po główce Piotra Giela. Siedem minut po stracie gola siły na boisku wyrównały się, ponieważ po faulu w środkowej strefie drugą żółtą kartkę i w efekcie czerwoną obejrzał kapitan Bytovii Przemysław Lech.

Na efekty wyrównania sił trzeba było czekać 11 minut. Wtedy z prawej strony długim przerzutem na lewe skrzydło popisał się Tomasz Gajda. Piłkę w perfekcyjnie przyjął Wolny, wbiegł w pole karne i mimo asysty rywali na plecach uderzył z ostrego kąta w kierunku dalszego słupka, w ten sposób ustalił wynik spotkania na 1:1 i strzelił 19. gola w sezonie.

Sokół Ostróda - Bytovia Bytów 1:1 (0:0)
0:1 - Giel (58), 1:1 - Wolny (76); czerwone kartki: Siemaszko (Sokół, 19 za faul), Lech (Bytovia, 65 za dwie żółte)
Sokół: Niezgoda - Mazurowski, Zalewski, Żwir, Kalinowski, Gajda, Soszyński (46 Rugowski), Zimmer, Wicki, Siemaszko, Wolny

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5