W Morlinach Ostróda postawili na szkolenie młodzieży i mają medalowe efekty
2020-12-13 13:04:00(ost. akt: 2020-12-13 13:15:39)
Kilka lat temu Tomasz Krzeszewski, prezes i trener tenisistów stołowych Morlin Ostróda, zmienił politykę szkoleniową klubu. Przestał wydawać pieniądze na obcokrajowców w Superlidze. Postawił na szkolenie dzieci i młodzieży. Wyniki pokazują, że to był dobry krok.
Jeszcze kilka lat temu, kiedy realizowana była stara strategia klubu – żeby za wszelką cenę grać w Superlidze bez względu na koszty – na palcach jednej ręki można było policzyć dzieci na treningach. Od kilku sezonów trend szkoleniowy w Morlinach Ostróda zmienił się. W klubie zrezygnowano z finansowania obcokrajowców, którzy tylko przyjeżdżali na mecze. Dlatego między innymi zespół Morlin opuścił szeregi Superligi.
Od dwóch sezonów ostródzianie występują w rozgrywkach I ligi. I rozrasta się pingpongowe zaplecze, ponieważ w grupie dzieci trenuje już 40 małych adeptów ping ponga w wieku od 5 lat wzwyż.
— Szkolenie dzieci i młodzieży w Ostródzie to nasz główny cel — mówi Tomasz Krzeszewski. — Jeśli ktoś jest zainteresowany tym, żeby jego dziecko rozwijało się prawidłowo i pod okiem profesjonalnych trenerów, którzy mają na koncie wiele medali mistrzostw Polski to zapraszamy na nasze zajęcia do hali Ostródzkiego Centrum Sportu i Rekreacji. Tenis stołowy, co udowodnili amerykańscy naukowcy, najlepiej rozwija pracę mózgu.
Nawet w 2020 roku, który z powodu COVID-19 w historii ostródzkiego klubu jest wyjątkowy, zawodnicy z logo Morlin na koszulkach mieli znaczący udział w rozgrywkach juniorskich i młodzieżowych w Polsce. Lock down, przed czasem zakończone rozgrywki sezonu 2019/20, brak możliwości trenowania przez kilka tygodni, odwołane rozgrywki i turnieje indywidualne. To nie mogło się dobrze odbić na formie sportowej. Na szczęście od czerwca wszystko powoli zaczęło wracać do normy i udało się odbudować formę na przesunięte na jesień mistrzostwa Polski juniorów i młodzieżowców. I ostródzcy pingpongiści znowu podczas tych turniejów świetnie promowali Ostródę.
— Mimo trudności spowodowanych pandemią zdobyliśmy w tym roku podczas mistrzostw Polski juniorów i młodzieżowców aż dziewięć medali. To dało nam piąte miejsce w kraju w punktacji sportu młodzieżowego — dodaje prezes Krzeszewski. — Trzymamy poziom, ponieważ w tym trudnym czasie to tylko dwa krążki mniej w porównaniu do ubiegłorocznego dorobku, kiedy nie mieliśmy dodatkowego przeciwnika w postaci pandemii koronawirusa.
Dobra praca sztabu szkoleniowego przekłada się też na wyniki naszych zawodników osiągane w rozgrywkach I ligi. A warto wspomnieć, że Morliny to jedyny klub, który w pierwszoligowych rozgrywkach reprezentowany jest przez dwie drużyny. Przed końcem pierwszej rundy pierwszy zespół występujący pod szyldem Morlin jest liderem I ligi. Natomiast tuż nad strefą spadkową plasuje się „dwójka” Morlin, której celem na ten sezon jest pozostanie na pierwszoligowym poziomie. Czy zatem „jedynka” Morlin powalczy o awans do Superligi?
— To nie był nasz cel na te rozgrywki, ale przecież nie powiem chłopakom, że mają nagle przegrywać — zauważa prezes Krzeszewski. — Ja zawsze ustawiam zawodników na zwycięstwo i tak będziemy grali do końca sezonu. Jeżeli wywalczymy awans to podejmiemy rękawicę, ale nie jest to nasz cel na ten sezon.
Dzięki wsparciu sponsorów — tytularnemu Morliny, strategicznemu Energa oraz lokalnym samorządom i grupie sponsorskiej klub może realizować swoje cele statutowe.
— Jesteśmy wdzięczni wszystkim za wsparcie, bo w tych trudnych czasach zdajemy sobie sprawę z tego, że nie jest łatwo. Tym bardziej doceniamy wsparcie wszystkich sponsorów — podkreśla Tomasz Krzeszewski.
Jednym z nich jest właśnie szkolenie najmłodszych zawodników. W klubie jest blisko 40 zawodników w wieku 5-12 lat. Jednak Morliny to duża wielopokoleniowa rodzina ostródzkich pingpongistów. Wśród członków klubu są też tzw. weterani tenisa stołowego z Ostródy, trenują kiedy zajęcia odbywają się w dużej hali. Wielu z nich posiada uprawnienia sędziowskie, które w przypadku organizacji turniejów Grand Prix Polski znacznie ułatwiają pracę. Reprezentują klub w reaktywowanej ostatnio Amatorskiej Lidze Tenisa Stołowego, w której występuje sześć drużyn.
— Budujemy dobry klimat wokół ostródzkiego tenisa stołowego, dlatego integrujemy pokolenia — wyjaśnia trener Krzeszewski. — Oczywiście stawiamy na szkolenie od podstaw dzieci z Ostródy i okolic. Mamy świadomość tego żeby z tych dzieci wychować silnych zawodników muszą one trenować w mocnym środowisku. To jest szansa na wychowanie zawodnika na wysokim poziomie sportowym. Dlatego nasze dzieci mają szansę obserwować naszych pierwszoligowców podczas treningów. Widzą ile to wszystko kosztuje wysiłku i zaangażowania, żeby dojść do medalu mistrzostw Polski, nabierają świadomości jak wygląda profesjonalny trening. Nas cieszy, że liczba trenujących dzieci cały czas się powiększa.
Dużym sukcesem klubu jest to, ze zatrudniony został pierwszy zawodowy trener. To były zawodnik ostródzkich Morlin Bartosz Szarmach, który zrezygnował z pracy w szkole i dwa razy dziennie przez cały tydzień pracuje w klubie między innymi z najmłodszymi adeptami ostródzkich Morlin. Poza tym szkoleniem w klubie zajmują się: Tomasz Krzeszewski, Tomasz Sposób i Kamil Jarmołowicz.