Cudo z listewek z cedrowego drewna. Zabytkowe kanu odzyskuje dawny wygląd

Oto dalszy ciąg zmagań, by łódka ta mogła powrócić na Jezioro Drwęckie - opowiada odkrywca kanu, przewodnik Krzysztof Kowalczyk.

- Po odkryciu kilku fragmentów laminatu okazało się, że większa część szkieletu jest w dobrym stanie i po uzupełnieniu braków oraz wymianie zniszczonych listew będzie można nałożyć nowe poszycie. Łódka wykonana została w oryginale kanadyjską metodą “wood & canvas” czyli konstrukcja drewniana obciągnięta impregnowanym płótnem. Najpierw jednak trzeba cały szkielet oczyścić z położonego w latach 70-tych laminatu. To trudna i żmudna praca, ponieważ trudno jest zerwać laminat nie uszkadzając delikatnych listewek z cedrowego drewna. Dalszy etap rekonstrukcji nastąpi po dokładnym oczyszczaniu z laminatu.

Kanu czeka teraz na transport oczyszczonego szkieletu do pracowni szkutniczej, w której oprócz zbutwiałych i brakujących listew wymienione zostaną też niektóre wkręty i gwoździe. W powojennej historii kanu remontowane było przy użyciu takich materiałów jakie udało się zdobyć, są tam gwoździe papiaki i żelazne wkręty. Podczas renowacji zostaną one wymienione na zbliżone do oryginalnych gwoździe miedziane.

Dotychczas udało się wszystkie prace wykonać dzięki pomocy ostródzian. Piszemy o tym w piątkowym wydaniu Gazety Ostródzkiej.