Piłkarze Sokoła Ostróda szczęśliwie wygrali z ŁKS 1926 Łomża
2015-04-02 23:10:26(ost. akt: 2015-04-03 11:03:30)
Wielki Czwartek był emocjonujący na stadionie przy ul. 3 Maja w Ostródzie. W meczu 23. kolejki Sokół do przerwy przegrywał, później w sześć minut strzelił trzy gole, a w ostatnim kwadransie przetrwał napór zespołu z Łomży i szczęśliwie zainkasował komplet punktów.
Sztuką jest zagrać słaby mecz w obronie i jego nie przegrać. Tak właśnie zagrał ostródzki blok defensywny w czwartkowym spotkaniu przeciw łomżyńskiemu ŁKS 1926. Dobrze, że w końcówce dążący do wyrównania goście za główny cel obrali sobie Kamila Hrynowieckiego i z uporem maniaka trafiali w niego.
Już w 2. min Sokół mógł objąć prowadzenie, Krzysztof Filipek w uliczkę wypuścił Jakuba Błażewicza, ale jego strzał z 11 metrów zablokował obrońca, poprawić chciał Piotr Łysiak, jednak też trafił w rywala, wszystko uderzeniem zza linii pola karnego zakończył Filipek, po którego strzale piłka uderzyła w poprzeczkę i wyszła poza boisko. W 16. min ponownie Filipek stanął przed szansą, ale po jego woleju z 12 metrów futbolówka wpadła w ręce bramkarza gości.
Po drugiej stronie boiska niewiele się działo. Golkiper Sokoła interweniował tylko po dośrodkowaniach. Ale w 35. min Łukasz Gwiazda stracił piłkę na środku boiska, z tego poszła szybka kontra i odważnym wyjściem Hrynowiecki uchronił swój zespół od utraty gola. Jednak co się odwlecze... Dwie minuty później po faulu Andrzeja Burcharta goście z prawej strony dośrodkowali na "krótki słupek" ostródzian, tam Gwiazda przegrał walkę o główkę z mierzącym blisko 2 metry wzrostu Carlosem Joao Cardoso i ŁKS 1926 prowadził 1:0. Takim wynikiem zakończyła się pierwsza część meczu.
Zaraz po przerwie na boisku pojawili się Przemysław Płoszczuk i Piotr Piceluk. Ale w roli głównej wystąpił Filipek, wpierw strzałem w okienko z rzutu wolnego doprowadził do remisu, a trzy minuty później zachował najwięcej zimnej krwi w polu bramkowym gości i z bliska wpakował piłkę do siatki, dając Sokołowi prowadzenie. Nie minęły trzy minuty, a Sokół prowadził 3:1, tym razem zespołową akcję mierzonym strzałem wykończył Płoszczuk. Po kolejnych dwóch minutach gospodarze powinni podwyższyć prowadzenie, jednak Piceluk w sytuacji sam na sam trafił w bramkarza.
Od tego momentu wydarzenia przeniosły się pod pole karne Sokoła i w 73. min nieporadność obrońców z Ostródy wykorzystał Cardoso i technicznym uderzeniem zdobył kontaktowego gola. Goście w niepewnej grze ostródzkiej obrony zwietrzyli szansę na remis i rzucili wszystkie siły do ataku. Stworzyli sobie kilka dobrych okazji, ale szczęście sprzyjało lepszym i trzy punkty zdobył Sokół.
Sokół Ostróda - ŁKS 1926 Łomża 3:2 (0:1)
0:1 - Cardoso (37), 1:1, 2:1 - Filipek (58, 61), 3:1 - Płoszczuk (64), 3:2 - Cardoso (73)
0:1 - Cardoso (37), 1:1, 2:1 - Filipek (58, 61), 3:1 - Płoszczuk (64), 3:2 - Cardoso (73)
Czytaj e-wydanie ">kliknij
Problem z założeniem profilu? Potrzebujesz porady, jak napisać tekst? Napisz do mnie. Pomogę: Igor Hrywna
Czytaj e-wydanie
Pochwal się tym, co robisz. Pochwal innych. Napisz, co Cię denerwuje. Po prostu stwórz swoją stronę na naszym serwisie. To bardzo proste. Swoją stronę założysz TUTAJ ". Szczegółowe informacje o tym czym jest profil i jak go stworzyć: Podziel się informacją:
Problem z założeniem profilu? Potrzebujesz porady, jak napisać tekst? Napisz do mnie. Pomogę: Igor Hrywna
Czytaj e-wydanie
Piłkarze Sokoła Ostróda szczęśliwie wygrali z ŁKS 1926 Łomża Zobacz więcej zdjęć. Kliknij i otwórz galerię.
Wielki Czwartek był emocjonujący na stadionie przy ul. 3 Maja w Ostródzie. W meczu 23. kolejki Sokół do przerwy przegrywał, później w sześć minut strzelił trzy gole, a w ostatnim kwadransie przetrwał napór zespołu z Łomży i szczęśliwie zainkasował komplet punktów.