Manifestacja w centrum Olsztyna. "Tak dla edukacji, nie dla deprawacji" [ZDJĘCIA]

2025-01-22 16:05:43(ost. akt: 2025-01-22 16:10:43)

Autor zdjęcia: Zbigniew Woźniak

Przed Urzędem Wojewódzkim w Olsztynie odbyła się manifestacja przeciwko "Edukacji zdrowotnej" wprowadzanej przez MEN od września 2025 roku. Protestujący, pod hasłem "Tak dla edukacji, nie dla deprawacji", wyrazili sprzeciw wobec, jak twierdzą, kontrowersyjnych treści nauczania, które mogą zagrozić wartościom rodzinnym.
Przed Urzędem Wojewódzkim w Olsztynie Regionalna Sekcja Oświaty i Wychowania NSZZ „Solidarność” w Olsztynie ze Stowarzyszeniem „Nauczyciele dla Wolności” zorganizowali manifestację przeciwko wprowadzeniu przez MEN od 1 września 2025 r. przedmiotu „Edukacja zdrowotna”, który jak twierdzą, zawiera kontrowersyjne i deprawujące treści nauczania.

Według manifestujących w proteście pod hasłem "Tak dla edukacji, nie dla deprawacji" przedmiot edukacja zdrowotna zadziałałby jak "antyrodzinna piła łańcuchowa" oraz zniszczyłby w dzieciach to, co potrzebne do założenia trwałej i szczęśliwej rodziny.

Pod urzędem wojewódzkim pojawiło około 100 osób z transparentami i hasłami.

— Jest to sprzeciw w sprawie deprawujących treści, które próbuje wdrożyć Ministerstwo Edukacji Narodowej w ramach przedmiotu Edukacja Zdrowotna — tłumaczyli protestujący.

Problem pojawił się, gdy przedmiot ogłoszono jako obowiązkowy. Wzbudziło to liczne kontrowersje, a niezadowoleni rodzice zaczęli protestować. Teraz to się zmieniło. W pierwszym roku nowy przedmiot ma być nieobowiązkowy. Jednak nie wiadomo co dalej, dlatego też temat wciąż wzbudza liczne kontrowersje prowokując przeciwników do nieprzerywania protestów i manifestacji.

Fot. Zbigniew Woźniak

Obowiązkowy czy nieobowiązkowy?

Przypomnijmy, że nowy przedmiot edukacja zdrowotna, zgodnie z zapowiedziami resortu edukacji, miał być wprowadzony jako obowiązkowy od roku szkolnego 2025/2026 w miejsce wychowania do życia w rodzinie (WDŻ).

Jednak wicepremier, minister obrony narodowej i prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz oznajmił, że nie będzie to przedmiot obowiązkowy. Z kolei Donald Tusk przyznał, że jest "raczej zwolennikiem, żeby w takiej sytuacji stawiać raczej na dobrowolność niż na przymus".

Fot. Zbigniew Woźniak

W RMF FM ministra edukacji zaznaczyła, że podstawa programowa nowego przedmiotu to "bardzo dobry, mądry, potrzebny program (...), który został zniszczony przez politykę o tyle, że wywołał wielkie, niepotrzebne zamieszanie".

Nowacka podkreśliła, że musi ochronić szkołę przed awanturą polityczną. "Widząc te napięcia (...) w 2025 r. edukacja zdrowotna będzie przedmiotem nieobowiązkowym" - poinformowała.

Kolejnym krokiem ma być ewaluacja przedmiotu. "Po zakończeniu 2025 r. bardzo poważnie porozmawiamy z nauczycielami jak ten program się sprawdza. Będzie ewaluacja i ona nam da decyzję, w jakim kierunku zmierzamy (...). Zapytamy nauczycieli, rodziców, uczniów i nie będziemy pytać polityków" - podkreśliła szefowa MEN.


Fot. Zbigniew Woźniak

Szefowa MEN przyznała, że "musi szanować otoczenie" wokół niej. Jak mówiła, po długich rozmowach z premierem Donaldem Tuskiem, z prezydentem Warszawy, kandydatem na prezydenta (PO) Rafałem Trzaskowskim "podjęliśmy decyzję, że zrobimy to przedmiotem nieobowiązkowym". "Szkoła nie potrzebuje napięć, szkoła potrzebuje spokoju, a co będzie później, będziemy decydować wspólnie z nauczycielami" - dodała.

Edukacja zdrowotna ma być realizowana w klasach IV–VIIIlasach I–III liceum ogólnokształcącego i klasach I–III technikum.

RED./PAP