Mieczów ci u nas dostatek, ale i te przyjmuję jako wróżbę zwycięstwa. Gdzie się podziały miecze?

2024-07-13 10:47:05(ost. akt: 2024-07-13 11:13:53)

Autor zdjęcia: Przemysław Getka

Wręczenie nagich mieczy było symbolicznym pretekstem do rozpoczęcia bitwy pod Grunwaldem. Inscenizacja słynnej bitwy z 1410 roku będzie głównym punktem rocznicowych obchodów Dni Grunwaldu. Na Polach Grunwaldzkich zaprezentuje się około 1200 rekonstruktorów w historycznych strojach, a organizatorzy spodziewają się, że rycerskim zmaganiom może kibicować nawet ponad 60 tys. widzów.
Tak to opisał Henryk Sienkiewicz w "Krzyżakach":

"W jasnym świetle słońca widziano ich doskonale, podjeżdżających na ogromnych, pokrytych kropierzami koniach bojowych; jeden miał na tarczy cesarskiego czarnego orła na złotym polu, drugi, który był heroldem księcia szczecińskiego, gryfa na białym polu. Szeregi rozstąpiły się przed nimi, oni zaś, zsiadłszy z koni, stanęli po chwili przed wielkim królem i skłoniwszy nieco głowy dla okazania mu czci, tak odprawili swoje poselstwo:

— Mistrz Ulryk — rzekł pierwszy herold — wzywa twój majestat, panie, i księcia Witolda na bitwę śmiertelną i aby męstwo wasze, którego wam widać brakuje, podniecić, śle wam te dwa nagie miecze.
To rzekłszy, złożył miecze u stóp królewskich. Jaśko Mążyk z Dąbrowy wytłumaczył jego słowa królowi, ale ledwie skończył, wysunął się drugi herold z gryfem na tarczy i tak przemówił:
— Mistrz Ulryk kazał wam też oznajmić, panie, iż jeśli skąpo wam pola do bitwy, to się z wojskami wam ustąpi, abyście nie gnuśnieli w zaroślach.

Jaśko Mążyk znów przełożył jego słowa i nastała cisza, tylko w orszaku królewskim rycerze poczęli zgrzytać z cicha zębami na takie zuchwalstwo i zniewagę.
Ostatnie nadzieje Jagiełły rozwiały się jak dym. Spodziewał się poselstwa zgody i pokoju, a tymczasem było to poselstwo pychy i wojny.
Więc wzniósłszy załzawione oczy do góry, tak odrzekł:

— Mieczów ci u nas dostatek, ale i te przyjmuję jako wróżbę zwycięstwa, którą mi sam Bóg przez wasze ręce zsyła. A pole bitwy On także wyznaczy. Do którego sprawiedliwości ninie się odwołuję, skargę na moją krzywdę i waszą nieprawość a pychę zanosząc — amen.

Organizowana po raz 26. inscenizacja zwycięskiej bitwy wojsk polsko-litewskich z Zakonem Krzyżackim, stoczonej 15 lipca 1410 roku na Polach Grunwaldu, jest największym średniowiecznym widowiskiem historycznym w kraju. Co roku przyciąga rekonstruktorów z bractw rycerskich w całej Europie. Tegoroczna inscenizacja odbędzie w sobotę o godz. 15. Dni Grunwaldu zakończą się w niedzielę.

Wręczenie nagich mieczy było symbolicznym pretekstem do rozpoczęcia bitwy pod Grunwaldem. Co się z nimi stało?

Miecze grunwaldzkie stanowiące symbol zwycięstwa króla polskiego nad zakonem krzyżackim znalazły się po bitwie w Skarbcu Koronnym na Wawelu w Krakowie. Od końca XV wieku królowie polscy zaczęli traktować je jako insygnia władzy.

W 1795 r. żołnierze pruscy rabujący Skarbiec Koronny, nie mając świadomości ich znaczenia, nie ukradli ich. Trafiły do kolekcji Czartoryskich w Puławach. Po upadku powstania listopadowego i likwidacji muzeum Izabeli Czartoryskiej właścicielem mieczy grunwaldzkich został proboszcz parafii we Włostowicach. Ukrywał je na miejscowej plebanii do 1853 r., gdy przypadkowo znalazł je patrol żandarmerii carskiej i zarekwirował jako nielegalną broń. Wywiezione do Zamościa tam zaginęły. Nie są znane ich dalsze losy.

Kadr z filmu "Krzyżacy" Aleksandra Forda



Źródło: Gazeta Olsztyńska

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5