Dziewczyny z Orzysza czwartą unihokejową siłą w Polsce!

2023-05-22 11:02:05(ost. akt: 2023-05-23 07:34:15)
UKS Jedynka Orzysz, najlepsze juniorki młodsze Warmii i Mazur, wraz z trenerami

UKS Jedynka Orzysz, najlepsze juniorki młodsze Warmii i Mazur, wraz z trenerami

Autor zdjęcia: Kamil Kierzkowski

UNIHOKEJ/// Najlepsze na Warmii i Mazurach, czwarte w kraju – dziewczęta UKS Jedynka Orzysz otarły się 20-21 maja na własnym parkiecie o podium wielkiego finału mistrzostw Polski juniorek młodszych. Najlepszą bramkarką turnieju została ich golkiperka – Zuzanna Zach.
Rok temu hala widowiskowo-sportowa w Orzyszu stała się areną zmagań mistrzostw Polski młodziczek. W tym roku władze Polskiego Związku Unihokeja ponownie złożyły organizację ogólnopolskiego finału na barkach orzyskiej Jedynki, lecz w starszej kategorii – juniorek młodszych. W obu przypadkach wiązało się to z koniecznością wygrania konkursu ofert.

Obrazek w tresci

„Przepustkę” do grona pięciu najlepszych zespołów – w szeregu wcześniejszych turniejów eliminacyjnych – wywalczyły dwa zespoły Gdańska, Trzebiatowa i Nowego Targu. Gospodyniom z UKS Jedynka Orzysz przyszło walczyć więc w obronie honoru nie tylko swego miasta, ale i Warmii oraz Mazur.

W trakcie dwóch dni rozegrano łącznie 10 spotkań. Ostatecznie tytuł mistrzyń Polski zgarnęły reprezentantki SportsPoland Olimpia Osowa Gdańsk III, które w całym turnieju ani razu nie zaznały goryczy porażki. Na podium towarzyszyły im srebrne koleżanki z SUS Travel Jedynka Trzebiatów, a brąz przypadł w udziale MMKS Podhale Nowy Targ. Tuż za prestiżowym pudłem uplasowały się kolejno gospodynie z UKS Jedynka Orzysz oraz SportPoland Olimpia Osowa Gdańsk IV.

Tytuł najlepszej bramkarki w Polsce – ku uciesze miejscowych kibiców – przyznano Zuzannie Zach (UKS Jedynka Orzysz).

Obrazek w tresci

Najskuteczniejszą snajperką finału okrzyknięto Krystynę Lukas (Gdańsk III). Statuetkę dla najlepszej prawej obrończyni wręczono Zofii Jarkiewicz (Nowy Targ), a lewej – Michalinie Gołochowskiej (Trzebiatów). Najlepszą środkową napastniczką okazała się Nel Zgierska (Nowy Targ), prawą Zuza Wojtysiak (Gdańsk IV), a prawą – Kinga Stein (Gdańsk III).

Obrazek w tresci

Co ciekawe, ostatnia z wymienionych jeszcze dwukrotnie musiała meldować się po odbiór nagród indywidualnych. W jej ręce trafiły bowiem trofea za najwyższą notę w klasyfikacji kanadyjskiej oraz prestiżowy tytuł najlepszej zawodniczki całego turnieju (MVP). Kije, koszulki, maskotki, dyplomy, statuetki… „Fantów” uzbierało jej się tyle, że potrzebowała pomocy ze strony swych koleżanek.

– Bogactwo nagród, jak i cała oprawa mistrzostw, robiły niesamowite wrażenie. Turnieje organizowane przez orzyską Jedynkę to naprawdę bardzo, bardzo wysoka półka – chwalili po oficjalnej ceremonii wręczenia nagród szkoleniowcy drużyn przyjezdnych.

Obrazek w tresci

– Udział w takich mistrzostwach to nie kwestia weekendu, a wiele, wiele lat pracy. Nie tylko zawodniczek, ale i trenerów. Wychodzimy z założenia, że wszyscy organizatorzy powinni dbać o to, by uczestnicy wyjeżdżali z mistrzostw Polski z pełnym bagażem pięknych wspomnień – mówi Marek Dancewicz, prezes UKS Jedynka Orzysz, jeden z założycieli klubu (1996 rok). Podkreślając, że za sukcesem stoi również potężna grupa zaprzyjaźnionych osób i instytucji, na czele z władzami miasta, na których wsparcie może liczyć od wielu lat.

W ciągu dwudniowej imprezy dał się zaskoczyć tylko raz. Cały sztab organizatorski docenił go szczególnym wyróżnieniem i medalem, po którym – choć sam pewnie będzie zaprzeczał – w jego oczach pojawiły się łzy wzruszenia.

– Czwarte miejsce uznajemy za bardzo dobry wynik. Naturalnie zawsze chciałoby się być wyżej, zabrakło niewiele, lecz już sam awans do finałowej piątki jest ogromnym sukcesem. Zwłaszcza, że część dziewczyn walczyła nie tylko z rywalkami, ale i z kontuzjami – mówi Mariusz Zadroga, trener juniorek młodszych z Orzysza.

Obrazek w tresci

Czy było coś, co w orzyskiej „Jedynce”, poza wynikiem, pozostawiło niedosyt? – Dziękuję wszystkim, którzy w tych dniach z trybun zagrzewali zawodniczki do walki. Frekwencja wśród kibiców, trzeba szczerze przyznać, mogła być jednak lepsza. Pamiętam czasy, gdy organizowaliśmy mistrzostwa w latach 90. Jeszcze w hali sportowej należącej do jednostki wojskowej. Samych widzów było wówczas ok. 600. W dzisiejszych czasach niesłychanie trudno byłoby uzyskać taki wynik podczas imprezy unihokejowej. Co nie oznacza, że nie warto próbować. Bo próbować będziemy – podsumowuje Marek Dancewicz.

Kamil Kierzkowski

Turniej zorganizowano w ramach zadania publicznego „Życie zaskakuje – ja w zdrowie inwestuję" współfinansowanego ze środków Samorządu Gminy Orzysz.

Obrazek w tresci

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5