Triumf "Krasnego"! Złoto ligi zdobyte po długich miesiącach walki

Wielomiesięczną wyprawę po złoto orzyszanin rozpoczął 4 listopada, gdy – w kolejce inauguracyjnej – pokonał 2:0 solidnego Mateusza Serowika, a po chwili dorzucił triumf (2:1) nad Rafałem Śniadachem. W następnych tygodniach, systematycznie, dopisywał na swe konto kolejne komplety punktów.

– Lekko nie było. Tym bardziej, że jestem przyzwyczajony do innych warunków technicznych, niż te na hali w Mikołajkach. Inne oświetlenie, typ lotek, przyczepność parkietu, a nawet sam jego kolor… To wszystko trochę utrudniało mi sprawę, jednak nie zamierzałem marudzić. Trzeba było, po prostu, dostosować się i dawać z siebie wszystko – wspomina Mariusz Kraśnicki, który przez cały sezon stoczył 16 pojedynków. Wygrał 14 z nich.

Kibice najniecierpliwiej wyczekiwali jego bezpośredniej konfrontacji z Wojciechem Brodowskim, który przez wiele tygodni nie dawał się strącić z fotelu lidera. Ostatecznie orzyszanin pokonał go w obu starciach (2:1 i 2:0)

– Na te pojedynki, z różnych przyczyn, przyszło wszystkim czekać dłużej niż pierwotnie pokazywał to ligowy grafik. Muszę szczerze przyznać, że trochę obawiałem się gry z Wojtkiem. Jest trenerem, więc jego dobrą stroną był nie tylko wysoki poziom umiejętności, ale i doświadczenia. Moim atutem była natomiast m.in. kondycja, więc starałem się „przytrzymać” go dłużej na rozegraniu. Jestem zadowolony, bo plan udało się zrealizować – dodaje zawodnik realizujący się na co dzień jako żołnierz 15 GBZ.

Choć organizatorzy mikołajskiej ligi nie dokonali jeszcze oficjalnego zakończenia sezonu, to uzyskaliśmy od nich potwierdzenie ostatecznego kształtu czoła stawki. Triumfator z Orzysza skompletował 39 punktów (bilans setów 29:8, tzw. małych punktów 763:531). Srebro zgarnął Tomasz Morgaś (37 pkt, 26:9, 693:507), a brąz przypadł w udziale wspomnianemu Wojciechowi Brodowskiemu (36 pkt, 26:10, 697:589).

Dla Mariusza Kraśnickiego to kolejny głośny triumf w ostatnim czasie. Niedawno sięgnął m.in. po złoto Turnieju o Puchar Dowódcy 15 Giżyckiej Brygady Zmechanizowanej (w finale bardzo wysoko poprzeczkę zawiesił mu Michał Falkowski).

Nasz badmintonista jeszcze nie ma sprecyzowanego grafiku tegorocznych startów, ale wszystko wskazuje na to, że będzie można go obejrzeć w akcji 15 kwietnia. W orzyskiej hali widowiskowo-sportowej odbędą się wówczas VI Otwarte Mistrzostwa Orzysza, które – od tego roku – przybierają formę memoriału śp. Piotra Chorążego.