Bitwa Trzech Cesarzy

Te barwne wydarzenie, organizowane corocznie ściąga setki rekonstruktorów z całej Europy i tłumy turystów. W tym roku udział w imprezie wzięło około 1.000 rekonstruktorów z 11 państw w tym 60 jazdy i 15 historycznych armat.

Głównym elementem inscenizacji jest pokazanie przebiegu bitwy, która miała miejsce 2 grudnia 1805r. gdzie doszło do krwawej bitwy między francuską Wielką Armią dowodzoną przez Napoleona, a połączonymi armiami, austriacką i rosyjską dowodzonymi przez Cara Aleksandra I.

W zażartych walkach wzięło udział około 160 tys. żołnierzy, z czego 25 tys. oddało życie. Zwycięstwo odniósł Napoleon, czego skutkiem było podpisanie traktatu pokojowego w Preszburgu, a także późniejszy rozpad Świętego Cesarstwa Rzymskiego. Bitwa często określana jest mianem Bitwy Trzech Cesarzy.

Dzień poprzedzający inscenizację bitwy to intensywne budowanie obozowisk, fortyfikacji i zaplecza, odpoczynek oraz rekonesans pola bitwy zakończony towarzyskim spotkaniem rekonstruktorów. Wieczorny klimat wśród prostych żołnierskich namiotów, płonących ognisk, zapachu warzonej strawy, gwaru i żołnierskich pieśni całkowicie pozwalał całkowicie oddać się minionym czasom. Pomimo dzielących barier językowych, kulturowych i odległości, uczestnicy bawili się wspaniale. Wspólne pieśni Francuzów, Rosjan, Austriaków, Niemców, Czechów, Włochów i… zielono-białej grupy 4 pułku jegierskiego, rozbrzmiewały wśród białych obozowych namiotów, a także pobliskich knajpkach do samego świtu.

Drugi dzień to poranne przygotowania do bitwy i wspaniała parada dumnie maszerujących regimentów wojska odzianych w granatowe, szare, zielone, czerwone mundury piechoty, kawalerii i artylerii, które w zwartych szeregach, uliczkami miasteczka ruszyły prosto na pole bitwy. Oczekiwanie widzów na inscenizacje zostało wynagrodzone niesamowitą bitewną scenerią. Doskonale wyćwiczone szeregi wojska ścierały się w śmiertelnym uścisku, jazda nie szczędziła piechoty, artyleria dziesiątkowała szeregi karnie maszerujących żołnierzy…. wszędzie dym przysłaniający barwność mundurów, strzały muszkietów i armat, rżenie koni, okrzyki żołnierzy, zapach spalonego prochu, to wszystko pozwoliło przeżyć wspaniała lekcję „żywej historii”.

W tym roku honorowym gościem był Minister Obrony Czech oraz Atachatte Wojskowy z Ambasady Francji w Pradze. Sympatycznym akcentem była flaga Ornety, która towarzyszyła naszym rekonstruktorom przez całą imprezę. Dumnie patrzyła na zmagania żołnierzy e pułku jegierskiego. Być może następnym etapem rekonstrukcyjnej przygody tej grupy będzie rekonstrukcja bitwy pod WATERLOO.

RD

]kliknij tutaj[/url][/quote]