Polityka i moralność

2023-09-09 21:06:47(ost. akt: 2023-09-19 21:27:58)

Autor zdjęcia: Pixabay

Czas kampanii wyborczych różnych komitetów, partii i osób rozpoczęty. Nie ukrywam, że i ja będę miała w kampanii swój udział, jako kandydatka do Sejmu. Co prawda nie z najbardziej atrakcyjnego miejsca, ale za to z porządnej partii, do której choć nie należę, bo jestem bezpartyjna, to jednak podzielam jej przesłanki ideowe i programowe. Polityką interesuję się od dawna. Już jako młoda dziewczyna tłumaczyłam na polski nieznane w Polsce teksty z dziedziny polityki. Potem zostałam jedną z najmłodszych posłów „mojej” III kadencji Sejmu. Poniższy tekst przetłumaczyłam wiele lat temu tuż przed wyborami, w których wtedy brałam udział. Dziś do niego powracam ku pamięci mojej i kandydujących kolegów, przyszłych posłów i senatorów.
Tekst ten to fragment dzieła „Politica e morale” z 1938 r. Luigiego Sturza, włoskiego działacza politycznego, założyciela Partito Popolare Italiano, która była prekursorką Partii o nazwie Democrazia Cristiana. Sturzo to dla mnie wzór polityka, który umiał połączyć w jedno moralność i politykę. Kiedyś napiszę o nim szerzej jako jedna z nielicznych badaczy propagujących tę postać w Polsce. Pytał on: „Dlaczego wciąż mówimy o polityce i moralności jako o dwóch rzeczywistościach sobie przeciwstawnych, które nigdy nie będą ze sobą zgodne? Dlaczego polityka jest w taki sposób deprecjonowana i jest synonimem oszustwa? Chcę nadać polityce jej właściwe znaczenie”. Poniżej rady, jakich Sturzo udzielał przyszłym i obecnym politykom:

1. Politykę można nazwać sztuką przypuszczalnego pożytku zaaplikowaną do spraw publicznych. […]
2. Społeczeństwo bazuje na zasadach dotyczących porządku, administrowania i obrony publicznej; użyteczność publiczna polega na poszukiwaniu środków i celów odpowiadających samej naturze społeczeństwa.
3. Nie wszyscy umieją uprawiać politykę, lecz tylko ci, którzy posiadają odpowiednie zdolności. Tak jak każda sztuka, również polityka ma swoich wielkich twórców i rzemieślników; oczywiście są tam również wyrobnicy; publiczność wybiera swoich ulubieńców również spośród wyrobników.
4. Pierwszą zasadą sztuki politycznej jest być szczerym i uciekać przed udawaniem; obiecywać mało i dotrzymać tego, co się obiecało.
5. Uważa się, że kłamstwo jest w polityce nieodzowne; tak nie jest. Kłamstwo zawsze wychodzi na jaw. Oprócz tego, że z natury jest niemoralne, częściej przynosi szkodę niż pożytek. O ile jest prawdą, że Bismarck radził używać w dyplomacji prawdy, aby myślano coś przeciwnego, dokładniejsze jest stwierdzenie, że w dyplomacji prawda jest środkiem, który prędzej czy później przynosi swoje nieocenione owoce zrozumienia, zaufania, sympatii i solidarności.
6. Prawdomówność nie nakazuje ujawniania sekretów lub robienia niestosownych oświadczeń. Milczenie jest złotem zwłaszcza w polityce: dzisiaj mówi się za dużo, więc używa się prawd, półprawd, prawd pozornych, udawania i fałszu. Sztuka polityczna uczy mówić to, co konieczne; przemilczać to, czego nie należy ujawniać; unikać kłamstwa i znajdować sposób unikania oświadczeń, które nie prowadziłyby do celu. Bez długiej edukacji nie osiąga się tego łatwo.
7. Łatwiej jest od „nie” przejść do „tak”, niż od „tak” wycofać się do „nie”. To mądra rada: nie podejmować zobowiązań, dopóki się na czas nie rozważyło i nie nabrało przekonania, że jest się w stanie dotrzymać podjętego zobowiązania.
8. „Nie” kosztuje więcej niż „tak”, ale często „nie” jest korzystniejsze niż „tak”. Mając na uwadze łatwość stawiania państwu uciążliwych żądań i wątpliwą moralność proszących, „nie” jest obowiązkowe, a „tak” jest szkodliwe. Człowiek polityki nie może się bać mówić „nie” częściej niż „tak”. Oprócz poczucia obowiązku „nie” powiedziane uprzejmie, ale zdecydowanie powiększa zaufanie i szacunek.
9. O polityku niepewnym i niezdecydowanym – jeżeli nie ma bardzo wielu dobrych cech, uczciwości, dobrego gustu, zdolności syntezy, autorytetu moralnego, zasług społecznych – można powiedzieć, że jest człowiekiem przegranym. Niestety, również dobre przymioty mogą być po części zdewaluowane przez negatywną cechę, która się stanie piętą Achillesa.
10. Okazać troskę o małe uczciwe potrzeby pojedynczego obywatela, tak jakby chodziło o ważne interesy, jest dobrą metodą w polityce. Dante wychwala Trajana za wysłuchanie staruszki w chwili wymarszu na wojnę.
11. Troska o szybkie załatwianie spraw, zwłaszcza gdy dotyczą one pojedynczych obywateli, to dobra polityka. Jeśli wynik jest negatywny, uniknie się oczekiwania, które powiększa nadzieje i strapienia; jeśli wynik jest pozytywny, będzie się miało pożytek z oddania sprawiedliwości bez trwonienia [czasu] na zwłokę, która dla oczekującego jest zawsze długa i męcząca.
12. Nie otaczaj się pochlebcami. Pochlebianie szkodzi duszy, pobudza próżność i fałszuje rzeczywistość. Przyjaciel pochlebca nie jest już przyjacielem i należy mieć się przed nim na baczności: może prosić o coś, czego nie powinno mu się udzielić. Jeśli już mu się na coś pozwoli, to nie ze względu na przyjaźń, lecz ze względu na pochlebstwa.
13. Od pierwszej chwili, gdy znalazłeś się u władzy, odrzucaj wszelkie propozycje, które zmierzają do nieprzestrzegania prawa pod pretekstem korzyści politycznych. Moralne powiązania z innymi, kolegami i podwładnymi, wynikające z naruszenia prawa, będą jak łańcuch; współwinni zażądają od ciebie jego ceny. Po pierwszym nastąpią kolejne naruszenia prawa.
14. Nie obiecuj tego, o czym się wątpi, że można tego dotrzymać; nie pokładaj ufności w upływie czasu, szukając sposobu niedotrzymania tego, coś obiecał.
15. We wszystkich sprawach należy oszacować czas „techniczny” potrzebny do ich załatwienia, tak aby ujrzeć ich rezultat z pewnego dystansu. Malarz odnawiający sklepienie i ściany kościoła albo jakiejś wielkiej sali musi zachować wyczucie odległości miejsca obserwatora; tak samo musi postępować polityk.
Na dodatek trzeba oszacować czas „polityczny” do psychicznego przygotowania współpracowników i społeczeństwa; czas „parlamentarny” w przypadku demokracji i czas „przedsionków” w przypadku dyktatury. To jeszcze za mało. Trzeba też przewidzieć czas „biurokracji”, najdłuższy i najbardziej stracony. Dopiero na końcu przychodzi czas „techniczny” na realizację. Kto chce zlikwidować jeden z tych czasów, często marnuje całe zamierzone dzieło, a nawet całą swą politykę i siebie samego.
16. Nie odkładaj na jutro tego, co możesz zrobić dzisiaj; ale nie rób dzisiaj w pośpiechu tego, co możesz zrobić jutro spokojnie.
17. Cierpliwość polityka powinna naśladować cierpliwość Boga w stosunku do ludzi. Nigdy nie należy tracić odpowiedniej chwili, lecz zawsze chwytać właściwy moment na nagrodę lub karę.
18. Nie ma współpracy bez zaufania. Kiedy się dowiesz, że twój współpracownik nie jest lojalny, tego samego dnia znajdź sposób na pozbycie się go jak najszybciej i już nigdy więcej nie przyjmuj go z powrotem.
19. Nie zasłaniaj swym autorytetem błędów twoich podwładnych; pozwól wymiarowi sprawiedliwości na surowość również w stosunku do nich.
20. Staraj się nie pisać nigdy rzeczy, które chcesz zachować w tajemnicy. Kiedy piszesz, myśl o tym, że kartka może być przeczytana przez człowieka niedyskretnego. W każdym razie unikaj niekoniecznych poufałości.
21. Jeżeli chcesz dochowania tajemnicy, nie zawierzaj jej nikomu, nawet najbardziej bliskiej osobie. Jeżeli jesteś zmuszony się zwierzyć, znajdź sposób, aby to zrobić bez świadków, również wtedy, gdy trzeba dopuścić do tajemnicy więcej niż jedną osobę.
22. Jeżeli poniosłeś w polityce porażkę i nie chcesz rewanżu, przyjmij ją z pogodnym obliczem. Jeżeli zamierzasz się zrewanżować, wiedz, że nie będziesz się mógł zatrzymać w pół drogi, lecz będziesz musiał pójść na całego. Jeżeli znowu przegrasz, przyjmij konsekwencje i wycofaj się z rywalizacji.
23. Nie myśl, że jesteś niezastąpiony, bo od tego momentu popełnisz wiele błędów. Jeżeli są tacy, którzy ci takie rzeczy mówią, unikaj ich jak nieprzyjaciół: wyprowadzą cię w pole.
24. Twoich współpracowników w rządzie, na ile to możliwe, zjednaj sobie jako przyjaciół, ale nigdy jako faworytów. Przyjaciel, który prosi za dużo, musi być trzymany na dystans. Przysługi, które mogą uzyskać przyjaciele, muszą być sprawiedliwe, w ramach prawa, i takie, aby nie powodowały słusznych niechęci.
25. Lepiej jest trzymać krewnych z daleka od sfery interesów państwowych, chyba że już znajdują się w tej orbicie z własnej zasługi; nawet nie chcąc tego, zawsze stanowią pewne ryzyko. I jeżeli znajdą się w gronie współpracowników, z łatwością nadużywają pokrewieństwa. Nepotyzm zawsze przynosił szkody (był niebezpieczny).
26. Nie należy lekceważyć opinii i pomocy roztropnych kobiet, które interesują się sprawami publicznymi. One widzą rzeczy z konkretnych punktów widzenia, które mogą przeoczyć mężczyźni; pomaga im bardziej intuicja niż argumenty, bardziej uczucie niż doświadczenie. Należy jednak unikać nimf Egerii, zwłaszcza tych zaangażowanych w prowadzenie polityki ze światowych salonów.
27. Kto jest zbyt przywiązany do pieniędzy, niech nie zajmuje się polityką ani niech się nie ubiega o rządowe stanowiska. Miłość pieniądza doprowadzi do bardzo ciężkiego zaniedbywania obowiązków.
28. W przemówieniach unikaj rozwijania dalekosiężnych planów i programów, pamiętając, że także politycy mogą znacznie mniej, niż im się wydaje i w czasie znacznie dłuższym od tego, na jaki liczą. Pozwól przemawiać faktom: to korzystniejsze i bardziej przekonujące.
29. Kiedy tłum cię oklaskuje, myśl o tym, że ten sam tłum może stać się twym wrogiem; nie chełp się, gdy jesteś chwalony, i nie trap się, gdy jesteś prześladowany.
30. Robienie każdego wieczoru rachunku sumienia jest dobrym sposobem nawet dla polityka; tak jak przydatne jest robienie dobrych postanowień. Jeżeli pomimo to wieczorem masz ręce puste z powodu niezrealizowania dobrych postanowień poranka, pomyśl, że to zdarza się wielu i pomaga zachować pokorę nawet wtedy, gdy ludzka chwała unosi się wokół naszej małej głowy”.

Te konkretne sturcjańskie rady, jak widać, mogą i obecnie być swoistym „katechizmem politycznym”. Nie straciły bowiem nic ze swej aktualności i świeżości, także i dziś. Świadczy to o tym, że koncepcja polityki księdza z Caltagirone była przemyślana wieloaspektowo i że przemawiała przezeń długoletnia praktyka jako wybitnego polityka i zarazem obserwatora, których treści swych wskazań zanotowanych w tych trzydziestu punktach nie wypracował tylko w zaciszu swojego gabinetu, lecz na politycznych agorach w oparciu o niezwykłą wrażliwość polityczno-społeczną.

Dr hab. Zdzisława Kobylińska – nauczyciel akademicki w Instytucie Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej UWM, filozof, etyk, pedagog, publicystka, posłanka na Sejm III kadencji.

Źródło: Gazeta Olsztyńska

Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. as. #3111057 11 wrz 2023 16:22

    Generalnie należy unikać polityków zakłamanych, którzy mówią i obiecują jedno a robią drugie... Oraz takich, którzy zmieniają poglądy (i partie) jak rękawiczki...

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

2001-2025 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 7B