Bomba za ścianą zaskoczy każdego
2015-06-14 15:24:00(ost. akt: 2015-06-14 15:29:42)
Niejeden już się przekonał, że przewidywalny sąsiad jest na wagę złota. Wielu na własnej skórze dowiedziało się, że nie wiedzieli, z kim mieszkają w jednym bloku. Niektórzy ledwo uszli z życiem z powodu głupoty lub beztroski sąsiada.
Prokuratura wojskowa przejęła sprawę 36-letniego żołnierza, który w bloku na Jarotach zgromadził prawdziwy arsenał. Dlaczego? Bo nie można wykluczyć, że żołnierz mógł wykradać swoje zdobycze z jednostki, w której służył. — Na razie analizujemy akta i naszym priorytetem jest ustalenie czy zgromadzone przez tego człowieka materiały mają charakter wojskowy — mówi płk Tomasz Jabłoński, szef Wojskowej Prokuratury Garnizonowej w Olsztynie. A jest co badać. Żołnierz w dwóch mieszkaniach w Olsztynie i Mrągowie miał ponad 2 kg gotowego materiału wybuchowego i środków pirotechnicznych, 270 gramów białej sproszkowanej substancji, która była przygotowana jako ładunek wybuchowy, amunicję i kilogramy substancji potrzebnych do wytworzenia materiałów wybuchowych.
Sąsiedzi żołnierza dowiedzieli się o tym jako ostatni. Zaniepokoili się dopiero wtedy, kiedy zobaczyli w swoim bloku policjantów z bronią. Połączyli ich wizytę z upublicznioną później informacją o arsenale. I dopiero teraz, kiedy już wiedzą, z kim sąsiadowali, zaczęli się bać.
Czy sąsiedzi mieli szansę wcześniej dowiedzieć się o niebezpiecznym składowisku? Doktor Jacek Poniedziałek, socjolog z UWM, podkreśla, że czasy się zmieniają i w miastach już nie wchodzi się z butami w życie innych ludzi. — Ludzie wchodzą w tzw. relacje intencjonalne. Nie muszą przyjaźnić się z sąsiadami z bloku, ale na przykład z kolegą z pracy lub mieszkającym sześć bloków dalej — mówi Poniedziałek. — Mamy też do czynienia z czymś, co my, socjologowie, nazywamy atrofią więzi społecznych. Im większa gęstość zaludnienia, tym więzi społeczne są słabsze.
50-letni Sławomir: — Jestem zainteresowany sąsiadami, bo mieszkamy ze sobą od kilkunastu lat. Ale nikomu nie zaglądam w okna. Wszyscy mówimy sobie dzień dobry, ale nie ma jakichś głębszych relacji. Nie interesuje mnie jak kto żyje i jak ma w domu. Ale gdyby coś złego działo się u któregoś z nich, to na pewno bym pomógł.
O dobrych intencjach mówi wiele osób. Zapytany na ulicy, niemal każdy zarzeka się, że gdyby sąsiad potrzebował pomocy, to mógłby liczyć na jego reakcję. — Mieszkam w tym samym bloku od dziecka, więc znam sąsiadów. Jak byłam dzieckiem, to zaczepiali mnie, zagadywali — opowiada 32-letnia Ania. Teraz w ogóle ze sobą nie rozmawiamy. Słyszałam o tym mężczyźnie, co trzymał w domu cały arsenał broni. Nie dziwię się, że nikt o tym nie wiedział. Ja też nie mam pojęcia, co kto ma w domu.
Jacek Poniedziałek podkreśla, że nie ma się co obrażać. Takie czasy. Zwłaszcza że wielu ludzi często zmienia miejsca zamieszkania i nie przywiązują wagi do zacieśniania relacji z sąsiadami, wśród których mieszkają tylko przez chwilę.
mk, at
Źródło: Gazeta Olsztyńska
Komentarze (7) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
Były Stundent #1754614 | 92.60.*.* 15 cze 2015 10:33
Wykłady Pana dr. Jacka Poniedziałka wspominam bardzo miło. Pamiętam, że potrafił on w sposób ciekawy i charyzmatyczny przekazywać wiedzę i swoje spostrzeżenia. Na kierunku Socjologia na UWM jeszcze zajęcia z Panem P. Śpiewakiem były naprawdę ciekawe, intrygujące, pobudzające do myślenia i własnej analizy. No, ale obecnie to już mniej modny kierunek, ale może za dekadę ponownie wróci zapotrzebowanie na specjalistów w tej dziedzinie :).
odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)
super mariusz #1754591 | 5.172.*.* 15 cze 2015 10:02
To fakt Poniedziałek musi być czyimś znajomkiem w GO :D 10 lat temu uczył mnie jakiegoś przedmiotu na studiach... okropne nudy ; d
Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz
dr Hayd #1754559 | 213.73.*.* 15 cze 2015 09:12
Bez przesady! Sąsiedzi dokładnie wiedzą. Ale nikt nie chce wyjść na donosiciela. Nikt nie chce być ciągany bo sądach jako świadek, bo łatwo status świadka utracić i zyskać status winnego. Lub ze świadka stać się ofiarą.
odpowiedz na ten komentarz
Jan #1754519 | 83.0.*.* 15 cze 2015 08:12
Czy każdy artykuł o zabarwieniu socjologicznym musi posiadać komentarz pana Poniedziałka? Cz yw tym mieście nie ma innych fachowców/ekspertów? Od kilku lat ta sama osoba- nudne jak flaki z olejem plus niepotrzebny lans.
Ocena komentarza: warty uwagi (4) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (2)
tris #1754477 | 81.190.*.* 15 cze 2015 06:06
podobny troszke do betonowicza jak był młody
Ocena komentarza: poniżej poziomu (-1) odpowiedz na ten komentarz