Dobre wieści z Brukseli/Strasburga. Naprawdę dobre

2025-09-27 18:00:45(ost. akt: 2025-09-27 18:05:10)

Autor zdjęcia: CCTV/kadr z wideo

Wreszcie. Oto bowiem z inicjatywy Europejskich Konserwatystów i Reformatorów do przyznawanej co roku przez Parlament Europejski Nagrody im. Andrzeja Sacharowa została zgłoszona kandydatura naszego rodaka, niezależnego dziennikarza i więźnia politycznego na Białorusi, Andrzeja Poczobuta. Bardzo się z tego ucieszyłem, bo pomijając ewentualne uhonorowanie tego dzielnego człowieka, przyznanie mu tej, co by nie powiedzieć, prestiżowej nagrody byłoby formą presji na władze w Mińsku, aby w końcu raczyły go wypuścić z łagru. Oczywiście nie ma tu żadnego automatyzmu. Jako pierwszy w historii Polak przewodniczący delegacji Unia Europejska – Rosja w europarlamencie pamiętam moje spotkania z żoną i córką Andrzeja Nawalnego. Ów rosyjski opozycjonista dostał właśnie tę przyznawaną zawsze w grudniu nagrodę. Odebrała ją jego żona, bo Nawalny siedział wtedy w rosyjskim łagrze. Ten zaszczyt w żaden sposób nie wpłynął na władze w Moskwie, które ani myślały go uwolnić. W końcu Nawalny zmarł w łagrze. Pani Nawalna została wdową i w jakiejś mierze stara się kontynuować dzieło męża. Mam skądinąd wrażenie, że polityczna aktywność jej się całkiem spodobała.

Andrzej Poczobut był redaktorem naczelnym „Magazynu Polskiego na Uchodźstwie”, który wbrew mylącej nazwie był organem prasowym Związku Polaków na Białorusi. Był też szefem rady naczelnej tamtejszego Związku Polaków. Pisał też artykuły do „Głosu znad Niemna”, ale był również korespondentem mediów funkcjonujących w Polsce. Warto podkreślić, że był ekspertem, jeśli chodzi o historię Armii Krajowej na tych terenach Kresów Wschodnich, które obecnie stanowią terytorium Białorusi. Był wielokrotnie aresztowany. Siedział w więzieniu na Białorusi w latach 2011-2013. Ponownie aresztowano go w marcu 2021 roku. Ostatnie niemal cztery i pół roku spędził w więzieniu, następnie w więzieniu o zaostrzonym rygorze (kolonii karnej). Do tego został dodatkowo skazany na pół roku karceru. Jest poważnie chory. Jego życiu zagraża niebezpieczeństwo.

Andrzej Poczobut jest synem Stanisława Poczobuta, znawcy historii Grodzieńszczyzny, który w TV Biełsat i w Radiu Racja prowadził programy historyczne w języku polskim.

Za dwa i pół miesiąca dowiemy się, czy nasz bohaterski rodak otrzyma Nagrodę Sacharowa, czy może przyznana zostanie palestyńskim działaczom, bo i taki wniosek został złożony. Martwi mnie tylko jeden zgrzyt. Litewska europarlamentarzystka, była minister obrony tego kraju, Rasa Jukneviciene z Europejskiej Partii Ludowej (tam, gdzie jest PO i PSL) złożyła kontrwniosek, aby nagrodzić gruzińską dziennikarkę, a nie polskiego dziennikarza z Białorusi. Czy ten nóż w plecy pozbawi Nagrody Sacharowa Andrzeja Poczobuta? Byłaby to dodatkowa krzywda dla tego człowieka, Polaka, do którego naprawdę pasuje staropolskie określenie „chrobry”, czyli „dzielny”.

Ryszard Czarnecki

2001-2025 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 7B