TRUMP, MELONI, SPORT KOBIET I... WICEPREZYDENT UEFA
2025-02-08 21:25:39(ost. akt: 2025-02-08 21:28:26)
Minister sportu znowu wymienił ciosy z prezesem Polskiego Komitetu Olimpijskiego. Odcinek 218 albo 365 brazylijskiej telenoweli „Isaura” za nami. Tylko kto tu jest Isaurą, a kto Leonciem?
W Stanach Zjednoczonych Ameryki prezydent Donald John Trump, którego w kampanii wyborczej poparło gremialnie środowisko sportów walki, a także wyścigów samochodowych (tradycyjnie zresztą wspierające republikanów, czyli prawicę), a także niektórzy koszykarze z NBA (jednak większość środowiska koszykówki i męskiej, i żeńskiej była za Kamalą Harris), przemówił w sprawach sportu. A właściwie powtórzył, ale już jako prezydent, a więc główny decydent w tamtejszym systemie politycznym, że jest przeciwko temu, aby w konkurencjach sportowych z kobietami rywalizowali sportowcy, którzy urodzili się jako mężczyźni i przeszli operację zmiany płci. Od lat ta sprawa wywołuje olbrzymie kontrowersje w Ameryce, Australii, ale też w Europie. Zaczęło się od lekkiej atletyki, ale w ostatnich latach już nawet w sportach walki mamy morze, a nawet ocean kontrowersji. Przykładem ostatnie pięściarskie mistrzostwa świata z roku 2023 oraz turniej bokserski podczas igrzysk olimpijskich w Paryżu w roku ubiegłym. Po szczegółowy komentarz odsyłam do wicemistrzyni olimpijskiej Julii Szeremety. Skądinąd premier Włoch Giorgia Meloni zaprosiła na spotkanie medalistów IO z Italii także pięściarkę, która przegrała z zawodniczką („zawodniczką”?), która rok wcześniej została wyrzucona z pięściarskiego mundialu w związku z tym, że były wątpliwości co do jej płci. Pięściarka z Półwyspu Apenińskiego otrzymała też od rządu w Rzymie taką nagrodę finansową, jaką otrzymali zdobywcy medali na igrzyskach w stolicy Francji.
Wiceprezydent UEFA Zbigniew Boniek nie będzie kandydować ponownie na to stanowisko. Nie chodzi o postawienie mu zarzutów przez prokuraturę – tym się zajmować nie będę, choć wiem dobrze (!), że prokuratura nie musi być nieomylna. Prawdziwy powód jest inny. Członkowie władz wykonawczych Europejskiej Federacji Piłkarskiej mogą być wybierani na dwie kadencje, tak jak prezydenci Polski i USA oraz prezesi związków sportowych w naszym kraju. Tyle że ich kadencje są dwuletnie, a nie jak prezydencka w Polsce – pięcioletnie czy w Ameryce – czteroletnie. „Zibi” właśnie kończy drugą kadencję. I basta. O stanowisko to natomiast ubiegać się ma obecny prezes PZPN Cezary Kulesza. Jeden z poprzedników Kuleszy i Bońka na tym stanowisku, Michał Listkiewicz, zapowiedział publicznie, że zwróci się do Bońka o wsparcie Kuleszy w tej rozgrywce. Co ja na to? Czy to możliwe? Odpowiem słowami poety i bajkopisarza (oraz biskupa jednocześnie zresztą też) Ignacego Krasickiego: „Wszystko to być może! Prawda, jednakże ja to między bajki włożę”. Albo inaczej: zamiast słów poety z końca XVIII wieku młodsze polskie przysłowie: „Czekaj tatka latka”...
Ryszard Czarnecki
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez![FB](/i/icons/fb.png)