Debiutanci. Przyszłe gwiazdy?

2024-11-10 12:50:14(ost. akt: 2024-11-10 12:55:11)
 Nicola Zalewski

Nicola Zalewski

Autor zdjęcia: PAP/Leszek Szymański

Trenerzy w dyscyplinach zespołowych przechodzą do historii nie tylko wtedy, gdy wygrywają z klubem czy reprezentacją, zdobywając tytuły i medale, ale także wtedy, gdy zadebiutują u nich późniejsi wybitni zawodnicy. Potem o tych największych graczach można w ich życiorysach przeczytać: „Zadebiutował w kadrze/klubie za kadencji takiego a takiego”. Dotyczy to futbolu, ale w równym stopniu siatkówki, koszykówki, piłki ręcznej, rugby albo hokeja na lodzie czy na trawie. Co do tego ostatniego to ostatnio byłem w weekend nad Morzem Północnym, w jednym z belgijskich kurortów – rzut beretem od Brukseli – i tam widziałem, jak ledwie kilkulatkowie uganiają się za piłką z kijami do tej gry. To potem się nie dziwmy, że niewiele liczniejsza od Portugalii i Węgier, niespełna 12-milionowa Belgia jest mistrzem olimpijskim w hokeju na trawie mężczyzn z Tokio 2020 i wicemistrzem olimpijskim z Rio de Janeiro 2016.

Wracając do powołań, trenerów i debiutantów, niewątpliwie szansę na wejście do historii polskiego futbolu, i to z przytupem, ma Michał Probierz. Przy okazji każdego, trawestując naszego rodaka Mikołaja Kopernika, obrotu piłkarskich ciał niebieskich, czyli kolejnego meczu naszej kadry można znaleźć nazwiska absolutnych debiutantów, przed którymi wrota do futbolowego raju są czy mogą być otwarte.

Teraz na Portugalię i Szkocję, czyli decydujące boje w Lidze Narodów, mamy dwa sensacyjne powołania dla piłkarzy Lecha Poznań: nastoletniego wciąż obrońcy Michała Gurgula (dostał czerwoną kartkę w kontrowersyjnych okolicznościach w przegranym meczu Kolejorza z outsiderem Puszczą Niepołomice) i pomocnika Antoniego Kozubala. Poszli oni śladami innego lechity i równie sensacyjnego debiutanta bramkarza Bartosza Mrozka. A przecież wcześniej z kadrą przywitał się urodzony w Wielkiej Brytanii ledwie dziewiętnastoletni pomocnik, syn Polki i Nigeryjczyka, Maximilian Oyedele z Legii Warszawa.

Oczywiście nie od razu Kraków zbudowano, a więc takiemu Mrozkowi, który jeszcze dwa lata temu grał w drugiej drużynie Lecha Poznań, a przed rokiem był na wypożyczeniu w Stali Mielec, trudno będzie od razu wygrać rywalizację z Łukaszem Skorupskim, Marcinem Bułką czy Bartłomiejem Drągowskim. Tak jak Gurgul od razu raczej nie zastąpi Jana Bednarka, Bartosza Bereszyńskiego, Sebastiana Walukiewicza czy Tymoteusza Puchacza. A Kozubal też nie natychmiast posadzi na ławce Nicolę Zalewskiego, Piotra Zielińskiego, Tarasa Romańczuka czy Bartosza Kapustkę.
Michał Probierz umie wzbudzić zainteresowanie mediów swoją osobą, stąd konsekwentnie zaskakuje sensacyjnymi nominacjami. Przy okazji jednak daje sygnał wszystkim młodym polskim piłkarzom: „Macie szanse, walczcie”.
I bardzo dobrze!

Ryszard Czarnecki

Źródło: Gazeta Olsztyńska

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5