Sąd przedłużył areszt dla matki zamordowanej Blanki z Olecka
2019-10-11 02:05:14(ost. akt: 2019-10-11 09:47:35)
Sąd Okręgowy w Suwałkach przedłużył o kolejne 3 miesiące stosowanie tymczasowego aresztu wobec Anny W. podejrzanej o zabójstwo swojej 9-miesięcznej córki. Postanowienie nie jest prawomocne. Obrońca oskarżonej zamierza dzisiaj odwołać się od tej decyzji.
PRZECZYTAJ KONIECZNIE:
Rodzice 9-miesięcznej dziewczynki z Olecka usłyszeli zarzut zabójstwa i wykorzystywania seksualnego [NOWE FAKTY]
PRZECZYTAJ KONIECZNIE:
Zabójstwo 9-miesięcznej dziewczynki w Olecku. Policja wydała oświadczenie
PRZECZYTAJ KONIECZNIE:
Ojciec zamordowanej 9-miesięcznej Blanki zwolniony z aresztu [AKTUALIZACJA]
PRZECZYTAJ KONIECZNIE:
Ojciec zamordowanej bestialsko Blanki oczyszczony z zarzutów
PRZECZYTAJ KONIECZNIE:
Nowe fakty w sprawie zabójstwa dziewczynki z Olecka. Będzie kontrola w MOPS-ie [VIDEO]
PRZECZYTAJ KONIECZNIE:
Burmistrz Olecka: MOPS nie chciał, aby Blanka wróciła do matki
PRZECZYTAJ KONIECZNIE:
Suwalski sąd okręgowy na posiedzeniu niejawnym uwzględnił wniosek Prokuratury Regionalnej w Gdańsku i przedłużył areszt dla podejrzanej Anny W. o kolejne 3 miesiące (do 18 grudnia 2019 roku). Będzie ekshumacja zwłok 9-miesięcznej Blanki z Olecka?
— To postanowienie jest jeszcze nieprawomocne i do piątku 11 października mam czas złożyć zażalenie i jak najbardziej z tego skorzystam — zapewnia adwokat Adam Ramotowski, obrońca Anny W.
Przypomnijmy, że dramat rozegrał się 21 czerwca w jednym z mieszkań socjalnych w Olecku. Sekcja zwłok potwierdziła, że do śmierci dziecka doprowadziły osoby trzecie. Dziewczynka doznała krwotoku wewnętrznego i uszkodzenia mózgu. Do zabójstwa doszło poprzez uderzenie narzędziem tępokrawędzistym w głowę, w okolice szyi i klatki piersiowej. Ciosy zadane dziecku były na tyle mocne, że złamane żebro przebiło dziewczynce serce. Rodzice dziewczynki - 35-letnia Anna W. i jej 45-letni konkubent Grzegorz W. zostali aresztowani na 3 miesiące. Prokuratura zarzuciła im zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem, znęcanie się fizyczne nad dziewczynką, jak również wykorzystanie seksualne. Po tygodniowym pobycie w areszcie Grzegorz W. wyszedł na wolność. Badania DNA, jak również wydruki połączeń telefonicznych i lokalizacja telefonu komórkowego pozwoliły na ustalenie, iż w czasie zbrodni mógł nie przebywać w mieszkaniu, w którym doszło do zabójstwa. Nadal jednak nie oczyszczono go z zarzutów.
Natomiast Anna W., matka zamordowanej Blanki pozostaje w areszcie śledczym do dzisiaj.
— Moja klientka obecnie przebywa w areszcie śledczym w Gdańsku i nie przyznaje się do zarzucanego jej czynu. Mamy bardzo dziwną sytuację, gdyż wobec jednego podejrzanego jest zastosowany tymczasowy areszt, a wobec drugiego podejrzanego, który ma takie same zarzuty, nie jest stosowane tymczasowe aresztowanie. Niestety mam ten sam problem, co adwokat Grzegorza W., bo obaj nie mamy dostępu do akt sprawy. Mogę jednak powiedzieć, że na dniach ten problem się rozwiąże, gdyż w końcu dostałem zgodę na wgląd i wystąpiłem o uzyskanie wersji elektronicznej akt. Po zapoznaniu się z materiałem dowodowym zdecydujemy czy moja klientka będzie składała wyjaśnienia w sprawie, czy też nie. Uzyskała też zgodę prokuratora regionalnego na kontaktowanie się ze mną telefonicznie dwa razy w tygodniu. Odbyłem również jedną wizytę w areszcie śledczym – wyjaśnia adwokat Adam Ramotowski.
Na tym samym posiedzeniu Sąd Okręgowy w Suwałkach wyraził również zgodę na przesłuchanie obrońcy Anny W. w charakterze świadka.
— Chodzi o to czego mogłem się dowiedzieć od Anny W. lub co widziałem przyjeżdżając do jej mieszkania po telefonie od niej. Chcę jasno zaznaczyć, że ona dzwoniła do mnie nie jak do kolegi, gdyż się znaliśmy, ale jako do adwokata. Od początku chciała, abym jako adwokat pomógł jej przebrnąć przez wszelkie procedury związane ze zgłoszeniem śmierci, jak też później ją reprezentował jako pełnomocnik lub jako obrońca po przedstawieniu zarzutów. To postanowienie sądu również jest nieprawomocne i od niego przysługuje mi zażalenie, które jak najbardziej złożę. O tym fakcie powiadomię również Okręgową Radę Adwokacką, gdyż jest to jawne naruszenie artykułu kodeksu postępowania karnego, bo obrońcy nie można przesłuchiwać. Będę również podejmował różne procedury, aby moja tajemnica adwokacka nie została uchylona — dodaje obrońca Anny W.
Niewykluczone, że dojdzie do ekshumacji ciała 9-miesięcznej Blanki.
— Nie mogę tego potwierdzić, bo niestety jest to objęte tajemnicą postępowania, ale na pewno będą dwie opinie zakładu medycyny sądowej. Sprawa jest dosyć skomplikowana w sensie dowodowym i proceduralnym, o czym świadczy fakt, że prowadzi ją Prokuratura Regionalna. Dodam, że prokurator regionalny złożył skargę do Krajowej Rady Adwokackiej na podejmowane przeze mnie czynności. Nie mogę mówić o szczegółach, bo jest to objęte tajemnicą, ale ewidentnie w tym postępowaniu moja osoba prokuraturze nie pasuje. Mam jednak nadzieję, że w najbliższych kilku tygodniach, a może nawet w ciągu miesiąca będziemy więcej wiedzieć na temat tego, co się wydarzyło w mieszkaniu podejrzanej i w jaki sposób doszło do śmierci malutkiej Blanki. Natomiast trzeba też mieć na uwadze, że składanie wniosku o przesłuchanie obrońcy w charakterze świadka jest ostatecznością, a więc mogę mieć obawy, iż organy ścigania do chwili obecnej tak naprawdę nie mają stuprocentowych dowodów i ustaleń dotyczących wydarzeń w mieszkaniu Anny W. Liczę jednak, iż organy ścigania, szczególnie Prokuratura Regionalna w Gdańsku dołoży wszelkiej staranności, aby ustalić prawidłowy stan faktyczny w tej sprawie — mówi adwokat Adam Ramotowski.
Dodajmy, że gmina Olecko złożyła do Sądu Rejonowego w Olecku pozew o eksmisję Anny W. z zajmowanego przez nią mieszkania, ale m.in. ze względu na zasadę domniemania niewinności postępowanie w tej sprawie jest odroczone do stycznia przyszłego roku.
ZM
Komentarze (10) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
czytelnik #2841125 | 176.199.*.* 29 gru 2019 18:19
Smierdzi od poczatku. Z tego co slyszalam to ona powozila je martwe w wozku do Biedronki na zakupy. Dzien przed zgloszeniem. Czy to nie Wariatka. Chore. I oba jest podobno znow w ciazy widac do aresztu byla ciezarna. Co za patologia. A ten adwokat moze jest ojcem ktorego z jej dzieci. Szybko nr. Byla by dala
Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)
Kasia #2816640 | 81.97.*.* 9 lis 2019 16:25
Zastanawia mnie od początku, dlaczego ten cały adwokat tak uparcie broni tej całej pseudo matki? Dlaczego? Ona zamiast zadzwonić natychmiast po karetkę to dzwoni do niego.. Mam wrażenie że on od początku tak kręci żeby zrobić z niej niewinną, nawet jeśli nie zabiła, to mogła zapobiec, wzywać pomocy, a o tym nie ma ani słowa. Jeszcze raz powtarzam, coś jest nie tak z tym adwokatem.. MOZE już dawno to ścierwo i /lub jej adorator by siedzieli.. Ale on to blokuje. Dla jakich korzyści? Chyba nie chodzi o pieniądze, od pijaczki mieszkającej w socjalnym mieszkaniu?
Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz
kandydat #2804475 | 83.9.*.* 15 paź 2019 20:06
chyba szykuje się sensacja :)
Ocena komentarza: warty uwagi (4) odpowiedz na ten komentarz
xxx #2804120 | 91.233.*.* 15 paź 2019 09:55
komentarze niewygodne usuwane jak zawsze... z kogo chcecie zrobić durni?
Ocena komentarza: warty uwagi (6) odpowiedz na ten komentarz
Mieszkaniec Olecka #2803025 | 91.233.*.* 11 paź 2019 13:52
Tak na logikę - jeśli ktokolwiek (kolega, sąsiad, prawnik, sprzedawca, hydraulik...) otrzymuje informację, że może być zagrożone życie czy zdrowie dziecka, to NATYCHMIAST powiadamia służby i tyle, tam mogły liczyć się minuty...a nie pędzi się na wezwanie matki jak Policja czy karetka...Wcale nie dziwne, że złożona została skarga.
Ocena komentarza: warty uwagi (23) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (3)