Kiedy uczeń chętnie budzi się o świcie...

Tam obejrzeliśmy arcyciekawy spektakl teatralny pt. „My, dzieci z dworca ZOO”, który opowiadał o życiu berlińskich narkomanów w okolicach dworca kolejowego Berlin ZOO.

Na scenie ujrzeliśmy Marcela Sabata, który grał jednego z głównych bohaterów filmu „Kamienie na szaniec”. Dziewczyny (wiadomo!) nie mogły oderwać od niego oczu.

Po spektaklu wzięliśmy udział w spotkaniu z dwoma byłymi narkomanami, którzy opowiadali nam nie tylko o uzależnieniu i jego skutkach, ale przede wszystkim o tym, jak cienka jest granica między zabawą a tragedią.

Zupełnie innych przeżyć dostarczył nam pobyt w Cinema Park, gdzie obejrzeliśmy spektakl „4 Żywioły”. Ideą tego unikalnego kina – 4DX - jest przekonanie, że im więcej bodźców, tym większe wrażenie, dlatego seanse w nim są wyświetlane w sześciu specjalnie przystosowanych salach: ruchu, 3D, interaktywnej, wyobraźni, inspiracji, muzyki. Dzięki tej innowacyjnej technologii mogliśmy zajrzeć do wnętrza wulkanu, być świadkami trzęsienia ziemi, wziąć udział w podwodnej podróży, a w sali interaktywnej sprawdziliśmy wiedzę z zakresu geologii, geografii, klimatu i pogody.

Przejazd przez Warszawę – w godzinie szczytu zajął nam ponad godzinę, ale był super okazją do zwiedzenia i podziwiania stolicy przez szybę autobusu. Chociaż niejednemu z nas w głowie zrodziła się myśl: jak to cudownie, że nie mieszkamy tu na stałe.

Grażyna Dzienisiewicz