Duże granie w małym mieście — Drwęca e-sport

2021-02-15 11:28:42(ost. akt: 2021-02-17 20:30:28)

Autor zdjęcia: nadesłane

Jeszcze kilka lat temu nikt nie traktował e-sportu poważnie. Jak się okazało, e-sport ma się coraz lepiej, szczególnie w czasie pandemii, gdzie wiele aktywności przeniosło się do Internetu. KS Drwęca Nowe Miasto Lubawskie także ma swoją e-sekcję piłkarską.
E-sport pozwala na ‘’aktywne’’ spędzenie czasu nawet podczas kwarantanny, aktywności, w której udział może wziąć każdy niezależnie od wieku, miejsca zamieszkania czy stopnia sprawności. Od jakiegoś czas jest możliwość dołączenia do pierwszej na Warmii i Mazurach e-sportowej sekcji drużyny piłkarskiej KS Drwęca Nowe Miasto Lubawskie w grze PES21.

Założycielem e-sportowej sekcji w Nowym Mieście Lubawskim jest Jacek Łukomski osoba z dużym doświadczeniem, działająca w świecie e – sportu na szczeblu centralnym. Dotychczasowymi sukcesami wspomnianego działacza są doprowadzenie drużyny e-sportowej Skry Częstochowa do 1/4 ePucharu Polski 2020 organizowanego przez PZPN w grze Fifa oraz prowadzenie e-sekcji Skra Częstochowa, a aktualnie Drwęcy e-sport w grze PES21.
— Drwęca e-sport aktualnie występuje w drugiej lidze EPL2020, najsilniejszej jak dotąd lidze w naszym kraju, która skupia 28 zespołów z całej Polski.— opowiada inicjator e-drużyny Jacek Łukomski — W drużynie jest miejsce nie tylko dla zawodników, którzy posiadają konsolę PlayStation 4, potrzebujemy także komentatorów czy grafików. Każdy może się realizować, spełniać marzenia i być częścią drużyny. A przede wszystkim częścią społeczności jaką tworzy wirtualna drużyna z Nowego Miasta.

Czy e-sport jest sportem i co ma wspólnego z KS Drwęca?
— Drwęca e-sport to jedna z sekcji KS Drwęca, z tą różnicą, że my gramy na wirtualnych boiskach. Dla zawodników, organizatorów, komentatorów i fanów e-piłki jest oczywiście sportem. Tu także jest rywalizacja, treningi, obowiązuje kalendarz rozgrywek, był nawet puchar zorganizowany przez PZPN — tłumaczy Jacek Łukomski — Wszystko wymaga poświęcenia i zaangażowania. A czy dla innych to sport? Pozostawiam subiektywnej ocenie.

Wirtualne mecze to zabawa, rozrywka czy przy okazji realne sukcesy i prawdziwa rywalizacja?
— Reprezentujemy klub z ponad 100 letnią tradycją, miasto jak i cały region Warmii i Mazur, zatem jest pozytywna presja, żeby zawsze dać z siebie wszystko. Mamy dużo satysfakcji z tego co robimy, ale jest to dalekie od zabawy — tłumaczy Jacek.

Tyle się mówi, aby nie spędzać czasu przy komputerze. Szczególnie teraz gdy młodzież uczy się zdalnie i większość dnia spędza przed ekranem monitora. Zatem jakie pozytywne aspekty ma takie spotkanie na wirtualnym boisku?
— Też wyznajemy zasadę, że "co za dużo to nie zdrowo", dlatego dbamy o szeroką kadrę w zespole, aby zawodnicy nie grali więcej niż 3 razy w tygodniu. Przed i w trakcie meczu jesteśmy na czacie głosowym. O ile podczas meczu jest cisza, tak poza nim możemy porozmawiać na różne tematy, oderwać się na moment od codzienności. Największą atrakcją jest możliwość konfrontacji z dużymi klubami jak Ruch Chorzów, Śląsk Wrocław. Dla wielu z nas to spełnienie marzeń z dzieciństwa.

Czy w e-Drwęcy jest wiele osób z powiatu nowomiejskiego? Czy osoby te się znają, spotykają w "realu"?

— Oczywiście nie brakuje takich osób, ale większość graczy stanowią mieszkańcy innych części Polski. Jest też dużo graczy lokalnych, którzy grają w innych klubach, ale są zainteresowani grą w barwach Drwęcy e-sport w przyszłości. Nasz region to nie tylko piękne miasta i wsie, lasy i jeziora, lecz także nowoczesny sposób myślenia, czego najlepszym dowodem jest nasza wirtualna drużyna — podsumowuje Jacek Łukomski.


Mimo, że e-sport mocno wyewoluował dopiero w ostatnich latach, to tak naprawdę jego historia sięga roku 1995 i turnieju w grę Doom na wydarzeniu Deathmatch `95 zorganizowanego przez Windows dla developerów gier komputerowych. Zawody wygrał Dennis „Thresh” Fong, który powszechnie uznawany jest za pierwszą gwiazdę e-sportu. E-sport nabiera coraz większego rozpędu. Właściwie każdy człowiek na ziemi słyszał już o jego fenomenie, a w szkołach zaczęły powstawać nawet klasy o profilu e-sportowym. Scena e-sportowa rośnie obecnie w zastraszającym tempie i nic nie wskazuje na to, by rozwój ten miał się zatrzymać.

Alina Laskowska
a.laskowska@gazetaolsztynska.pl

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5