Poseł Ziejewski interweniuje w sprawie wilków

2024-02-18 19:31:14(ost. akt: 2024-02-23 20:25:48)

Autor zdjęcia: .

To nie był dobry dzień. Skończyło się na wielkim strachu. Takich sytuacji w naszym regionie zdarza się coraz więcej. Coraz częściej spotykamy wilki. W sprawie szkód przez nie wyrządzonych interweniował poseł z powiatu nowomiejskiego, Zbigniew Ziejewski.
Wygoda to niewielka miejscowość w gminie Ostróda położona na Wzgórzach Dylewskich. Mieszkanka wsi wyszła z trzyletnim wnuczkiem na spacer, zabierając ze sobą dwa psy. Byli około 200 metrów od domu, gdy pojawiły się dwa wilki. Na oczach dziecka i babci wilki zaatakowały psy. Kobieta i jej wnuczek w panice uciekli do domu. Wilki rozszarpały oba psy. Jednego zjadły, a szczątki drugiego pozostawiły.

— To jest dom rzeczywiście położony nieco na uboczu wsi, ale wokół są pola, a do lasu jest spory kawałek — mówi sołtys Lila Brzóska. — Nikt się nie spodziewał takiego ataku w biały dzień. To ogromne przeżycie zarówno dla tej kobiety, jak i dziecka.
Lila Brzóska podkreśla, że do spotkań z wilkami dochodzi tu coraz częściej. Podchodzą blisko ludzkich siedzib. Jeden z mieszkańców opowiadał jej, jak zobaczył drapieżnika tuż pod oknem swojego domu. Na polach i w lasach wokół wsi można zobaczyć wiele pozostałości po wilczych ucztach. Zazwyczaj są to szczątki saren i jeleni.

HODOWCY CHCĄ SIĘ BRONIĆ
Potwierdza to Monika Żurawska-Wiącek, która w pobliskich Glaznotach hoduje konie i prowadzi stajnię „Koń na biegunach”.
— U nas wycie wilków słychać często, a w tym dniu rano, kiedy doszło do ataku w Wygodzie, też było je słychać — mówi. — Nasze źrebaki i starsze konie chodzą po wybiegu. Właśnie się zastanawiamy, jak je zabezpieczyć. Może jakiś pistolet hukowy? Bo nic innego zrobić nie można. Wilki są pod ścisłą ochroną, strzelać do nich nie można. Rzeczywiście, robi się coraz bardziej niebezpiecznie. Także wycinka drzew spowodowała, że ta stara ostoja drzew się znacznie zmniejszyła. Zanim las urośnie, to trochę czasu minie i wilki szukają pokarmu tam, gdzie im najłatwiej. Natomiast atakują psy, bo to dla nich konkurencja pokarmowa. Mam też pastwiska trochę dalej od domu i nie wiem, co będzie latem. Tym bardziej, że mam cztery źrebne klacze. Młode będą wychodzić razem z matkami i będzie strach —wyraża swoje obawy Monika Żurawska- -Wiącek.

SZACUNKI SĄ MOCNO ZANIŻONE
Leśnicy oceniają, że w okolicy Wzgórz Dylewskich żyją co najmniej cztery watahy. To widać zarówno po ubytkach w zwierzynie płowej, jak i coraz częstszych spotkaniach z nimi. Wilków jest coraz więcej, chociaż nikt ich dotąd nie liczył. Szacuje się, że w Polsce jest ich około dwóch tysięcy, ale leśnicy uważają, że to liczba mocno zaniżona. Może być nawet cztery tysiące osobników. A że nikt do nich nie strzela, to i populacja szybko się rozrasta. Właśnie jest okres rui, więc młode samce zostaną wyrzucone ze swoich watah i powstaną nowe stada.
Liczą od kilku do kilkunastu osobników. Leśnicy podkreślają też, że niewiele mogą zrobić, bo wilk to gatunek chroniony i wszelkie decyzje należą do instytucji ochrony środowiska. Zwracają jednak uwagę na to, że inne kraje europejskie już wprowadzają regulacje i redukują populację tego drapieżnika. Edukują więc, jak zachowywać się przy spotkaniach z wilkiem. Należy unikać konfrontacji wilków z psami. Nie puszczać psów luzem w lesie i bez kontroli. Zabezpieczyć pojemniki na odpady: odpady spożywcze mogą przyciągać wilki i zachęcać je do odwiedzania siedzib ludzkich. A gdy spotkamy wilka oko w oko? Nie należy uciekać, bo tak zachowują się ich ofiary. I włącza się im instynkt drapieżnika, więc mogą nas pogonić. Leśnicy radzą, by unieść wysoko ręce i nimi machać, aby do drapieżnika dotarł nasz zapach; można też ostro krzyknąć. Trzeba zachować spokój i powoli zejść mu z drogi. Pewnie w panice niełatwe, ale konieczne. W lesie wilk jest u siebie.

NASZ POSEŁ INTERWENIUJE
Sprawą szkód, które wyrządzają wilki, postanowił zająć się poseł Zbigniew Ziejewski.
— Przedstawiciele samorządu rolniczego alarmują mnie o problemach dotyczących odpowiedzialności Skarbu Państwa za szkody wyrządzane przez wilki i jednocześnie proszą o podjęcie działań legislacyjnych mających na celu zmiany w ustawie o ochronie przyrody w zakresie uregulowania kwestii odszkodowań —napisał w swej interpelacji skierowanej do ministra klimatu i środowiska.
Jak wyjaśnił, obecnie obowiązujące przepisy w ustawie nie są adekwatne do rosnącej liczby ataków wilków, które zdarzają się coraz częściej. Ponadto przepisy te nie uwzględniają faktu, że bydło mięsne często przebywa na pastwiskach przez cały rok. W tej sytuacji głównym problemem jest odmowa wypłaty odszkodowania przez organy odpowiedzialne za tę sprawę, co powoduje zniechęcenie rolników do zgłaszania szkód, których z każdym rokiem jest coraz więcej.
— Zgłoszenia, które docierają do Krajowej Rady Izb Rolniczych, wskazują na to, że najczęstszym argumentem odmowy wypłaty odszkodowania przez regionalne dyrekcje ochrony środowiska jest brak odpowiedniego dozoru. Zapisy ustawy są zbyt ogólne i nie precyzują w jasny sposób, co należy rozumieć przez pojęcie „bezpośredniej opieki”. Ponadto nie ma również wskazanych środków, jakie są możliwe do zabezpieczenia stad bydła na pastwisku, takich jak pastuch elektryczny, siatka ogrodzeniowa czy drut kolczasty. W praktyce nawet stosowanie takich środków zabezpieczenia nie jest uznawane przez odpowiednie organy za skuteczne w zabezpieczeniu bydła przed atakami wilków, co wynika z treści wydawanych decyzji odmownych — podkreślił Zbigniew Ziejewski.
— Jak dotąd nie wynaleziono jednak jednej, idealnej metody zabezpieczania zwierząt hodowlanych. Wszystkie mają swoje zalety i wady. Ich skuteczność w dużej mierze zależy od specyfiki hodowli oraz konsekwentnego i prawidłowego ich stosowania. Jednocześnie wykorzystywanie kilku metod zwiększa wydatnie skuteczność ochrony stad. Metody ochrony inwentarza dzielą się na dwie grupy. Do pierwszej zalicza się wykorzystywanie różnych gatunków zwierząt stróżujących. Spośród nich najbardziej rozpowszechnione są odpowiednie rasy psów. Druga grupa obejmuje najróżniejsze urządzenia techniczne i środki chemiczne: ogrodzenia siatkowe i elektryczne, fladry, odstraszanie dźwiękowe, świetlne i zapachowe. W polskich warunkach najbardziej godne polecenia są psy stróżujące oraz ogrodzenia elektryczne, ogrodzenia siatkowe, a także fladry — stwierdził przedstawiciel rządu, Mikołaj Dorożała, podsekretarz stanu w Ministerstwie Klimatu i Środowiska i dodał, że najskuteczniejszym sposobem zmniejszenia szkód wyrządzanych przez wilki jest zabezpieczanie stad.

Pracownik ministerstwa poinformował, że w latach 2020-2022 z powodu braku bezpośredniej opieki nad zwierzętami regionalni dyrektorzy ochrony środowiska odmówili wypłaty odszkodowań za szkody wyrządzone przez wilki łącznie w 146 przypadkach (w 59 przypadkach w 2020 r., w 55 przypadkach w 2021 r., w 32 przypadkach w 2022 r.).

— Biorąc pod uwagę liczbę wszystkich zgłoszonych szkód wyrządzonych przez wilki w tych latach (w 2022 r. – 979 wniosków, w 2021 r. – 998 wniosków, w 2020 r. – 910 wniosków – przyp. red.), należy zauważyć, że odmowy wypłaty odszkodowań z powodu niezapewnienia bezpośredniej opieki zwierząt gospodarskich w okresie od zachodu do wschodu słońca w skali kraju wynoszą ok. 5 procent. Wzwiązku z rosnącą liczbą zapytań kierowanych do Ministerstwa Klimatu i Środowiska dotyczących pojęcia „bezpośrednia opieka”, w projekcie nowelizacji ustawy o zmianie ustawy o ochronie przyrody zaproponowano wprowadzenie ustępu o brzmieniu: „Minister właściwy do spraw środowiska może określić, w drodze rozporządzenia, wymagania dobrych praktyk w zakresie zabezpieczania mienia przed szkodami powodowanymi przez gatunki zwierząt objęte ochroną gatunkową, kierując się potrzebą zapewnienia jednolitych standardów ochrony i uwzględniając: biologię gatunków zwierząt objętych ochroną gatunkową; dobrostan zwierząt gatunków objętych ochroną gatunkową i zwierząt inwentarskich; charakter zabezpieczanego mienia”. Dlatego przy opracowywaniu wspomnianego rozporządzenia zostaną rozważone i ocenione wszystkie metody zapobiegania szkodom, uwzględniające kryteria opisane w projektowanym przepisie oraz wybrane te, które zapewniają skuteczną ochronę mienia — zapewnił podsekretarz stanu w Ministerstwie Klimatu i Środowiska.

Dziennik Elbląski/opr.al

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5