Nidzickie miraże i niektóre wiraże!

2021-06-12 10:00:00(ost. akt: 2021-06-11 11:03:24)

Autor zdjęcia: Jan Domański

LIST CZYTELNIKA || Niniejszym zwracam się z uprzejmą prośbą do władz miasta i policji o podjęcie działań ułatwiających życie i funkcjonowanie mieszkańcom oraz oczywiście turystom, którzy do nas zawitają.
Wszyscy jesteśmy bardzo dumni z tego, co w ostatnim czasie zrobiono dla nas. Miasto jest coraz piękniejsze, ale nie oznacza to, że jest cudownie. W Nidzicy mieszkam od 1974 roku. Przejechałem samochodem przez blisko 40 lat ponad 500 tys. km, mniej więcej 12- krotnie kulę ziemską okrążyłem, ale tych kilka mandatów, na które podobno zasłużyłem w swojej Nidzicy zapłaciłem. Staram się nie przysparzać kłopotów władzy, w tym stróżom porządku publicznego.

Jednak w ostatnim czasie zauważyłem wzmożoną czujność i pracę z wyjątkowym poświęceniem na rzecz utrzymania porządku publicznego w naszym mieście. W szczególności dotyczy to poruszania się pojazdami w okolicy miejscowego rynku. Jesteśmy coraz bogatsi, mamy coraz więcej samochodów. To nic, że 20-to czy 30-letnich, niektórzy mają nowsze; stopa życiowa się podnosi, zwłaszcza emerytom. Chyba nikt jednak nie ma pojęcia jak prawidłowo zorganizować ruch na przepięknym rynku (Plac Wolności). Ćwiczenia w prawidłowej organizacji ruchu trwają od chwili oddania go do użytku po przebudowie.

Co rusz ktoś wymyśli coś nowego. W tym oczywiście nowe znaki, których należy przestrzegać. Za przekroczenie przepisów, maksymalna stawka. Pouczenie nie wchodzi w grę. Odpowiedź władzy, (przy której majestacie człowiek jest malutki, w moim przypadku przy słusznym wzroście policjanta według mnie jeszcze mniejszy). Dzisiaj jest akcja proszę pana od samego rana, nie ma odstępstwa i basta! Chcąc skręcić w ul. T. Kościuszki z ul. Warszawskiej muszę objechać cały rynek (oczywiście podziwiając go)! Osoby wypoczywające lub miasto zwiedzające będą tam miały dodatkową porcję spalin.

Przez wiele lat mieliśmy rondo, które doskonale funkcjonowało. Kłopotliwa była tylko wysokość, zasłaniało rynek i oczywiście zabytkowy ratusz. Wystarczyło, aby było takie jakie jest w okolicy Banku Spółdzielczego. Około jednej trzeciej Placu Wolności od strony ul. Warszawskiej zagrodzone pięknymi metalowymi słupkami jest niewykorzystane. Tak myślę, ale nie jestem specjalistą. To jeszcze nic, ale sposób w jaki są umieszczone znaki nakazu, zakazu i inne powodują roztrój żołądka lub wzbudzają politowanie. Używając przysłony w samochodzie w godzinach rannych, niektóre znaki umieszczone na wysokości ok. 4 m są niewidoczne. Prędzej na tej wysokości umieściłbym flagę.

Wyżej tylko niebo i słońce. Muszę wybierać albo oślepnąć od słońca albo zapłacić mandat (myślę, że tylko ten raz) nie zauważywszy znaku, który nakazuje mi jazdę w prawo (tak na dobrą sprawę powinienem skręcić w ulicę Władysława Jagiełły, ale przecież tam jest zakaz wjazdu)! A ja, tak jak zawsze skręciłem w lewo w ul. Kościuszki (tak naprawdę Tadeusza Kościuszki, nasz wspaniały bohater narodowy zasługuje na to, aby go tytułować pełnym imieniem i nazwiskiem). Proponuję, aby zamiast tego znaku umieścić poniżej znak „zakaz skrętu w lewo”. Byłoby klawo. Innym problemem jest prowadzenie remontów na niedawno oddanych ulicach. Na ulicy Kościelnej jezdnia się zapadła (szczęście, że nikomu nic się nie stało). Naprawa trwała wiele tygodni, ulica (łącznik) między Kościelną, a Krzywą rozkopana pośrodku do dzisiaj. Asfalt miał być położony ok. 22 maja, no i dalej z mieszkańców robi się przysłowiowe jaja.

Czekam, kiedy ktoś rozwali misę olejową, chociaż mu szczerze tego nie życzę. Tymczasem na ulicy Macieja Rataja- w okolicy sklepu Zosieńka, jezdnia od ubiegłego roku zniszczona, wyboje jedne na drugich. Cichosza! Bo się wyda. Ostatnio na 2-3 mb kilka wiaderek asfaltu wylano wreszcie, zapominając o reszcie. Kto ma samochód niech go sobie naprawia, warsztatów w bród.
Inną sprawą jest rozmieszczenie koszy na śmieci. Na nidzickim rynku jest ich 29 sztuk- różne. I blaszane, i drewniane, i betonowe wszystkie prawie nowe (dawny mały rynek i duży rynek), natomiast na ulicy Tadeusza Kościuszki - 8 , w tym 3 przy trotuarze (jeden przy rynku, wcześniej nieliczony, drugi przy banku, a trzeci naprzeciwko autobusowego przystanku, po drugiej stronie jest 5), a na ul. Macieja Rataja – (Marszałka Sejmu II RP, zamordowanego przez Niemców w Palmirach 21 czerwca 1940 roku) sztuk 1 (słownie jeden, od bardzo dawna tam stoi i dobrą minę stroi). Niektórzy uważają, że dobrze by było, zamiast śmietników bez liku, przy fontannie postawić, ze dwie ławeczki, dla staruszków i dla tych, którzy rynek podziwiają i czasami już sił nie mają.

Proponuję, aby było sprawiedliwiej oraz, żeby nie śmiecić i się nie smucić- po kilka dorzucić. To nie są złośliwości, to tylko z troski o dobro mieszkańców podpowiedź czy by tu coś nie zmienić. Warto, aby na przejściach pojawiły się pasy, bo dzieci na nie szczególną uwagę zwracają, jak idą do szkoły i z niej wracają. A młodemu latarnikowi można by latarnię obniżyć, ponieważ dzieci nie chcą uwierzyć, że dawał radę aż tak wysoko ją zapalić! Być może jest to też jakiś symbol?

Nadmieniam, że nigdzie nie kandyduję, a te przemyślenia do rozważenia dedykuję, niczego prywatnie nie oczekuję. I jeszcze tylko jedno. Marzy mi się Park im. Ferdynanda Gregoroviusa z prawdziwego zdarzenia. Ale na dzisiaj to tylko marzenia! Lepiej je mieć niż nie mieć nic.
Uwaga! Mieszkańcy ulic Kościelnej, Tadeusza Kościuszki, Macieja Rataja, Krzywej, Kolejowej pamiętajcie, tylko z Warszawskiej w lewo nie skręcajcie. Ja skręciłem i wykroczenie popełniłem. Więc jeździmy w koło i jest wesoło!
Z wyrazami szacunku !

Jan Domański, mieszkaniec Nidzicy

Obrazek w tresci

Znaki drogowe zawieszone są tak wysoko, że ich zobaczyć nie można
fot. Jan Domański

Obrazek w tresci

Na ul. Rataja jest tylko jeden kosz na śmieci
fot. Jan Domański

Obrazek w tresci

Dzieci nie wierzą, że mały latarnik mógł zapalić lampę
fot. Jan Domański

Czekamy na Wasze listy. Piszcie do nas o tym, co Was denerwuje, cieszy, złości, za czym tęsknicie. Czekamy na Wasze opinie, sugestie, wspomnienia.
W razie potrzeby będziemy interweniować w Waszych sprawach lub opiszemy Waszą historię. Czekamy na Wasze historie: nidzica@gazetaolsztynska.pl lub 13-100 Nidzica, Plac Wolności 3.

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5