Prześladowania Michała Michalskiego

2020-11-01 17:00:00(ost. akt: 2020-11-01 16:42:59)
fot.1. Kadra pedagogicnza

fot.1. Kadra pedagogicnza

Autor zdjęcia: Archiwum rodzinne

HISTORIA|| Wiosną 1945r. Michał Michalski był prawdopodobnie jednym z pierwszych rzemieślników w Niborku. Latem zaczął prowadzić już działalność gospodarczą w poniemieckim warsztacie mech. przy ul. Żeromskiego nr10 (6a).
Swoją działalność rejestruje dopiero 5 XI 1946r.., po zdanym egzaminie mistrzowskim w Olsztynie we IX 1946r. I tak już jako mistrz rzemiosła mech – ślusarskiego podnosi jako jeden z pierwszych miasto Nibork z gruzów.

Naprawiał w mieście i powiecie wiele urządzeń mechanicznych. Przypuszczam, że na początku wiosny 1945r. w mieście nie było zbyt wielu tego typu wykwalifikowanych fachowców. Choć sytuacja zmieniała się z dnia na dzień i ludzi o różnych profesjach w mieście przybywało.

Starszy Cechu z Niborka 14 II 1946r. tak oto pisał: „Zarząd cechu niniejszym zgłasza wniosek o wydanie Ob. Michalskiemu M. karty rzemieślniczej na rok 1946. Wymieniony posiada uzdolnienia do samoistnego prowadzenia warsztatu”.

Wspomina Leontyna Michalska: „(…)W 1947r. Michał, mąż mój, miał dwie sprawy w sądzie. Pierwsza dotyczyła (posądzenia) o współpracę z „AK”, gdyż Michał – był rusznikarzem, więc mógł naprawiać i konstruować broń palną.

Druga sprawa dotyczyła nielegalnego zakupu łożysk do warsztatu, które w rzeczywistości i tak ktoś inny kupił. W każdym razie nie był to mój mąż Michał (...)”. Nie było to wtedy zbyt legalne przy tak powszechnych brakach w zaopatrzeniu materiałowym. Był to swoistego rodzaju paradoks, gdyż jakoś musiały funkcjonować zakłady naprawcze w mieście. „(…) Przy pierwszej sprawie Michał uciekł przez łąki za domem.(...) Znaleźli go dopiero u Jankowskich w Nidzicy.

Michał był represjonowany w więzieniu. Siedział tam jakiś czas. Trzymali go na betonowej podłodze i polewali wodą. Jednak nie udowodnili mu niczego (...)”. Oskarżony był na podstawie K.K. Woj. Pol. w dn. 14 X 1947r. Chociaż do rozprawy sądowej nie doszło i został zwolniony z aresztu do domu. Dalej wspomina Grażyna (z d. Jankowska) Pięta: „(…)Wacław Jankowski (ojciec mój) i M. Michalski jeszcze przed wojną razem terminowali ślusarstwo u p. Czerwińskiego w Mławie [poł. lat 30-tych]. W. Jankowski pracował zaś u niego całą wojnę, [a potem przyszedł do Niborka](...)”. Pracując od 1946/47 do ok.1950r. w warsztacie M. Michalskiego.

Wedle planu warsztatu mech.-ślusarskiego przy ul. Żeromskiego nr 10 w Nidzicy z dn. 12 VII 1948r., czytamy: „ Plan w skali 1 : 4000. 1) budynek mieszkalny nad garażem, 2) garaż, 3) warsztat z garażem, 4) budynek gospodarczy, 5) szopa, 6) szopa oraz 7) rzut warsztatu z wyrysowaną instalacją elektryczną, a także z opisem urządzeń w nim się znajdującym: a) motor elektryczny 5,5 k.w., b) wiertarka, c) obrabiarka, d) szlifierka, f) kowadło, g) imadło”. Całość bud. pokazana jest do równoległej ul. Zamkowej.

Za budynkiem pokazany jest duży ogród. Dokument został potwierdzony jako zgodny z naturą. Na dokumencie widnieje podpis sprawdzającego oraz pieczątka warsztatu z podpisem M. Michalskiego.

Po okresie tak pionierskich czasów, sytuacja gospodarcza w mieście powoli się stabilizowała. Po najtrudniejszym okresie 1945-50, władze komunistyczne odebrały M. Michalskiemu jego warsztat pracy.


Dlatego też od 1 II 1951 do 31 VIII 1953r. zatrudniony został jako mistrz w PGR „Załuski”, a także jako nauczyciel rzemiosła w szkole, tzw. metalówce przy ul. Jagiełły nr3 w N-cy. Pracował tam w od 1 IX 1953 do 30 IX 1955r. W innym dokumencie gospodarczym podano, że zakład M. Michalskiego przejął PGR w I 1951r.

W ankiecie zaś z 3 V 1952r. do Pow. Biura Dowodów Osobistych, czytamy m.in., że M. Michalski jest nadal pracownikiem PGR-u,(choć już nie w Załuskach), lecz w N-cy, zatrudniony tam nadal w charakterze mistrza w warsztacie.


W książce pt. ZSZ im. St. Staszica w Nidzicy 1947-1997 możemy przeczytać:„(...)W latach 1947-52 istnienia szkoły kształcenie praktyczne odbywało się w zakładach pracy. (…)W 1952r. zorganizowano Warsztaty Szkolne. (…) Jednak nie wszystkie maszyny zostały uruchomione z powodu braku odpowiedniego pomieszczenia. (…) Rok 1953/54 był rokiem przełomowym – szkoła otrzymała wreszcie warsztaty, na ówczesne czasy obszerny gmach z nowoczesnymi urządzeniami. W latach 1953-55 dzięki staraniom nowego kierownika warsztatów, p.Henryka Zbożnego oraz nauczyciela zawodu, M. Michalskiego Warsztaty Szkolne wyposażono w niezbędne maszyny i urządzenia (...)”.


Zaś w kronice szkolnej ZSZ z N-cy, czytamy: „(...) Pomoc PGR wyrażała się przede wszystkim przy organizowaniu warsztatów szkolnych. Warsztaty mech. PGR i przewodniczący M. Michalski współpracują ze szkołą, dają wskazówki, pozwalają korzystać z narzędzi i maszyn. Ob. Michalski (obecny nauczyciel) brał czynny udział w naradach produkcyjnych, komisjach itd. Między pracownikami PGR, a młodzieżą nastąpiła ścisła współpraca i wymiana doświadczeń.

Ob. Michalski polubił młodzież i od 1 IX 1953r. zostaje nauczycielem zawodu b. sumiennym. Jego zasługą jest wyremontowanie tokarki otrzymanej ze straży pożarnej w N-cy. Wartość remontu wynosi 4000 zł. Nauczyciel Michalski pracuje również społecznie, jest również sekretarzem POP w szkole. Nidzickie warsztaty szkolne nie tylko zostały przystosowane do szkolenia, lecz także do produkcji w razie potrzeb. (…)

Rok 1953/54 był rokiem przełomowym w historii szkoły (…)”.
W zaświad. wystawionym przez Ośrodek Szkolenia Nauczycieli Szkół Zawod. w Gliwicach stwierdzono, że „Ob. M. Michalski uczęszczał w czasie 4-15 I 54r. na kurs Nauczycieli Zawodu–ślusarzy maszynowych i ukończył go z wynikiem pomyślnym”.
21 XII 1954r.

M. Michalski ponownie rejestruje swój zakład mech. przy ul. Żeromskiego nr10(6a) do Prezydium P.R.N. Wydz. Finansowego w N-cy. Niniejsza karta rejestracyjna była wyłącznie dowodem zgłoszenia obowiązku podatkowego i nie była dokumentem uprawniającym wówczas do prowadzenia przedsiębiorstwa.

W myśl obowiązujących wtedy przepisów prawa wymagane było zezwolenie na prowadzenie tego rodzaju przedsiębiorstwa lub wykonywania tego rodzaju zajęcia. Informował o tym wtedy referent likwidacyjny.

Był to jednak pierwszy krok do odzyskania swojego zakładu. Inny dokument z X 1955r.–plan instalacji elektrycznej w punkcie usługowym mech. przy ul. Żeromskiego nr10 sporządzony przez Pow. W. S.P.U.Rz. z Działdowa potwierdzała, że w poł. lat 50-tych zwrócono M. Michalskiemu zakład, w którym już pracował, aż do śmierci w XI 1976r. Zakład był jeszcze prowadzony przez kilka lat do końca lat 70-tych przez wdowę Leontynę Michalską wraz z mężem kuzynki Zofii J., Wacławem Jankowskim.
Piotr Rafalski

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5