Złośliwy ulotkarz
2016-05-03 10:00:00(ost. akt: 2016-04-28 11:01:45)
Kilka dni temu do naszej redakcji weszła zaniepokojona kobieta z plikiem gazet reklamowych w ręku. Okazało się, że jakiś czas temu zwróciła uwagę mężczyźnie roznoszącemu ulotki. Od tej pory dostaje ich nie jedną, a kilkanaście.
— Zwróciłam uwagę, że nie chcę dostawać tych ulotek, po czym wzięłam gazetkę i dałam ją panu do ręki — mówi Helena Zalewska.
— Od tej pory już kilka razy zdarzyło się, że mam ich pełną skrzynkę. Między gazetami mogą zawieruszyć się rachunki, faktury. Teraz muszę przeglądać każdą po kolei, czy między kartkami nie ma czegoś istotnego — żali się kobieta.
Pani Helena zgłosiła zaistniałą sytuację w Rossmannie. Po jakimś czasie zdarzenie powtórzyło się z tym, że z gazetkami reklamowymi z Pepco. Najprawdopodobniej firmy obsługuje jeden doręczyciel.
— Rzeczywiście taka sytuacja miała miejsce, była zgłaszana – mówiła kierowniczka sklepu Rossmann w Nidzicy — nie otrzymaliśmy jeszcze odpowiedzi od obsługującej nas firmy.
Ale zapewniamy, że Rossmann jest na tyle poważnym sklepem, że podobna sytuacja nie będzie miała już miejsca. Z podobną reakcją spotkaliśmy się w Pepco. Kierownik sklepu, Karolina Haberska skontaktowała się ze współpracującą firmą i zapewniła, że sytuacja nie powinna się powtórzyć.
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez