Drogowcy dogrzebali się do osady z epoki brązu
2011-01-30 14:00:34(ost. akt: 2013-04-06 19:05:02)
We wsi Rączki pod Nidzicą drogowcy budujący DK7 odsłonili pozostałości osady najprawdopodobniej z późnej epoki brązu. Planowane są tam prace archeologiczne. Mają rozpocząć się wczesną wiosną i mają potrwać przez 3 miesiące.
Na razie nadzór archeologiczny nakazał wstrzymać drogowcom prace przy zrywce wierzchniej warstwy ziemi. Na razie nie wiadomo, w jaki sposób nowe odkrycie może wpłynąć na termin ukończenia drogi numer 7. — Zanim wykopaliska się nie rozpoczną trudno coś na ten temat powiedzieć — mówi Karol Głębocki, rzecznik regionalnego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.
— Z dotychczasowej praktyki można wnosić jednak, że prawdopodobnie nie będzie miało wpływu na ostateczny termin wybudowania tego odcinka siódemki. Teren budowy jest tak rozległy, że wykonawca robót może na razie pominąć rejon na którym są archeolodzy i skupić się na innych odcinkach budowy.
W tej chwili na nidzicko-olsztyneckim odcinku DK7 od października prowadzone są także prace w rejonie Grunwaldu.
— Znaleźliśmy około 500 palenisk, wstępnie szacujemy, że powstały między I a III wiekiem n.e. — mówi Przemysław Wierzbicki, kierownik badań archeologicznych. — To była strefa produkcyjna dość dużej osady, która znajduje się w okolicy, a której jeszcze nie odnaleźliśmy.
To nie pierwsze odkrycia, których dokonano przy okazji budowy nowej drogi. Na odcinku Pasłęk - Miłomłyn wykopaliska prowadzone były na 14 stanowiskach skupionych głównie w okolicy Pasłęka.
Odkryto tam naczynia i narzędzia z okresów kultury wielbarskiej i łużyckiej oraz ze średniowiecza. Przed budową odcinka Elbląg-Pasłęk przez rok archeolodzy rozkopywali teren w okolicach Janowa Pomorskiego. Znaleziono tam pozostałości wczesnośredniowiecznej osady Truso. Odkryto broń i ceramikę.
Mariusz Jaźwiński
m.jazwinski@gazetaolsztynska.pl
m.jazwinski@gazetaolsztynska.pl
Komentarze (2) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
słyszałam kiedyś, ze to moze być prawda #184627 | 217.153.*.* 31 sty 2011 14:41
Znałam przypadki, kiedy wykonawca drogi sam podrzucał starocie na miejsce budowy drogi, po to tylko, aby wstrzymac prace. a inwestor czekał, czekał i słono płacił za przestoje:)
odpowiedz na ten komentarz
hehehe #184622 | 217.153.*.* 31 sty 2011 14:39
Ludzie nie dajcie sie nabierać. Nieoficjalnie wiadomo, że wykonawca każdej drogi w Polsce celowo szuka miejsc pod "wykopaliska", aby opóźniać budowę danego odcinka z prostego powodu: każdy dzień bez pracy to duża kasa dla niego za zastoje (sprzęt stoi nieużywany) nie mogąc przemiescic sie w inne miejsce. Cwaniaki robią to po to aby kasa szła do nich jeszcze większym strumieniem. Niekiedy oczywiscie zdarzaja się rzeczywiscie przypadki prawdziwych wykopaliski - ale to rzadkość.
odpowiedz na ten komentarz