Wszedł w środek interwencji, by bronić znajomych pijących w miejscu publicznym. Co było dalej?
2025-06-23 07:00:00(ost. akt: 2025-06-20 16:09:35)
Twierdził, że policja się „czepia”, a to los się czepił jego. 46-latek z gminy Nidzica wszedł w środek interwencji, by bronić znajomych pijących w miejscu publicznym. Zamiast pomóc, tylko sobie zaszkodził. Był poszukiwany. Skończyło się mandatem, zatrzymaniem i 99 dniami w zakładzie karnym.
Niektórzy mają pecha, inni – niewyparzony język i zaległą grzywnę. Tę niebezpieczną mieszankę zaprezentował 46-letni mieszkaniec gminy Nidzica, który postanowił „stanąć w obronie” znajomych podczas policyjnej interwencji. I jak się okazało – był to najgorszy możliwy moment na bycie głośnym.
We wtorek, 17 czerwca, policjanci prowadzący pomiar prędkości w Napiwodzie zauważyli grupę mężczyzn spożywających alkohol w miejscu publicznym. Podjęli więc interwencję. Wtedy z tłumu wyłonił się 46-latek, który głośno, dosadnie i bardzo niekulturalnie postanowił wyrazić swoje niezadowolenie z działań funkcjonariuszy.
Nie tylko używał wulgaryzmów, ale i oskarżał policjantów o „czepianie się ludzi”. Gdy poproszono go o dokumenty, wyszło na jaw, że to on jest poszukiwany – przez Sąd Rejonowy w Nidzicy, celem odbycia zastępczej kary 99 dni pozbawienia wolności za nieopłaconą grzywnę.
Finał? Mandat za wulgaryzmy, zatrzymanie, noc w policyjnej celi, a następnego dnia – podróż do zakładu karnego, w którym spędzi najbliższe trzy miesiące.
kpp, red.
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez