Słów kilka o historii Nidzicy
2010-07-06 13:19:28(ost. akt: 2013-04-06 18:01:01)
Nidzica to miasto powiatowe, założone w 1381 roku przez wielkiego mistrza Zakonu Krzyżackiego Winrycha von Kniprode. Przedtem tereny te zamieszkiwało pruskie plemię Sasinów, z polska Zającami zwane.
Sasini był to lud odważny i zmyślny wielce. W obronie przed Krzyżakami osady na palach z jeziora wyprowadzić potrafili. Ślady takowej znaleźć można na jeziorze Kownatki.
Po bitwie pod Grunwaldem, jak i po wojnie trzynastoletniej, miasto pozostaje w granicach Państwa Krzyżackiego. Po 1525 roku następuje wzmożony okres rozwoju miasta, wzrost jego zasobności i wielkości. Niestety, już w połowie XVII wieku ten okres pomyślnego rozwoju zostaje przerwany. Rozpoczynający się okres wojen i klęsk pospolitych doprowadził do znacznego zubożenia.
Pożary trapią Nidzicę w latach 1656, 1664, 1784, 1804. W ciągu XVIII wieku znikło wiele budowli pamiętających założenie miasta. Rozebrano południowy ciąg murów wraz bramą Polską, a rynek wydłużono. I wojna światowa spowodowała zniszczenie miasta w 50%. Mimo to w krótkim czasie została odbudowana z wielkim pietyzmem i dbałością o odtworzenie jej historycznego charakteru.
W wyniku działań wojennych podczas II wojny światowej Nidzica została zniszczona w 70%. Odbudowa w niewielkim stopniu uwzględniła historyczny układ przestrzenny miasta. Na teren starego miasta wprowadzono zabudowę blokową.
Ciekawostki
W zatorfionym południowo - zachodnim krańcu jeziora Kownatki odkryto osadę. Była ona zbudowana nad brzegiem jeziora na palach nad lustrem jeziora. Znaleziono tu zabytkowe narzędzia pracy wykonane z kości, rogu, kamienia, wypalaną w ogniu ceramikę, szczątki kostne zwierząt hodowlanych.
14 października 1472 roku w Nidzicy zawarto porozumienie z księciem mazowieckim w sprawie ruchu granicznego. Stronę polską reprezentowali wówczas kasztelan Jan Lipski, Wojciech Bartnicki, marszałek płocki Jakub Golnicki.
Nidzica w czasach krzyżackich posiadała dwu księży. Jeden z nich zobowiązany był do odprawiania polskich nabożeństw. Prusowie musieli słuchać albo polskiego, albo niemieckiego nabożeństwa, powtarzając za swoimi tłumaczami słowa modlitw. Krzyżacy mieli swoją kaplicę w zamku, ale dla przyjęcia komunii świętej siedem razy w roku jeździli do Ostródy, gdzie znajdowała się siedziba komtura.
W XIX wieku przybywający do Nidzicy dziedzice polscy mogli wybrać sobie jeden z 4 zajazdów. Dwa z nich leżały przy rynku, dwa pozostałe na polskim i niemieckim przedmieściu. Były to hotele pierwszej klasy, jako że ich sale nadawały się do urządzania zebrań i bali. W 1884 roku August Maksymilian Grabowski tak pisał: w mieście pruskim Niborku zastałem orszak pogrzebowy na cmentarzu. Powierzchowność niemiecka tych ludzi uwiodła mnie, że są niemieckimi ich książki. Nieprawda jednak, mają oni książki polskie, tylko odbite głoskami gotyckimi nie łacińskimi. Dziwne, że wada języka przeszkadzająca wymówieniu głoski „ł” jest powszechną klęską wymowy, „ł” jest niepodobieństwem dla Prusaka.
Od 20 czerwca do 30 września 1831 roku zachorowało w Nidzicy na cholerę 356 osób, z czego 218 zmarło. Większość mieszkańców nosiła w celach ochronnych plastry ze smoły na piersi i codziennie nacierała sobie okolice żołądka olejkami eterycznymi i spirytusem winnym. Szczególnie ceniono sobie nieogoloną papkę z kaszy lub ryżu z dodatkiem sproszkowanego gummi arabicum i podawano ją chorym, skoro tylko pojawiły się pierwsze objawy. Dla oczyszczenia powietrza palono często na rynku stos z krzaków jałowca.
opracowała Halina Rozalska
h.rozalska@gazetaolsztynska.pl
h.rozalska@gazetaolsztynska.pl
Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
Ja z Nidzicy #1510320 | 17 paź 2014 01:23
dlaczego nic nie napisano co działo się w roku 1914 po przejściu wojsk Radzieckich przez Nidzicę, to był pożar który strapił nasze miasto.
Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)