KOBIECYM OKIEM: Kłótnia w związku z perspektywy kobiety [FELIETON]

2022-05-01 15:00:00(ost. akt: 2022-05-03 08:58:59)

Autor zdjęcia: Pixabay

Po miesiącu miodowym okazuje się, że partner ma jednak wady, czasami brzydko pachnie, za głośno oddycha, je jak prosiak, za dużo pracuje, a za mało zarabia, nie pomaga w domu i ogląda głupie programy w telewizji lub gra w durne gry na konsoli… Jon.
Mam wrażenie, że każda kłótnia w dłuższych stażem związkach to intelektualna wojna o to, co kto robi zawsze i nigdy. Z dużą przewagą na rzecz kobiet. Dlaczego? To bardzo proste: kluczową rolę odgrywa tutaj mózg, a raczej różnice pomiędzy męskim i żeńskim. Pomiędzy półkulami mózgu znajduje się tak zwane ciałko modzelowate, które odpowiada za przekazywanie informacji pomiędzy stronami. U mężczyzn ciałko owe jest mniejsze i te połączenie jest gorszej jakości, a przez to robią jedną rzecz na raz, jak myślą to o jednym pudełku na raz. A kobieta łączy ze sobą wszystko, bo jej połączenie pomiędzy półkulami jest szybsze - przez co wprowadza owego mężczyznę w odrętwienie, bo skacze z tematu na temat, a ten zapomina w trakcie kłótni o głównym wątku i wtedy dopiero jest impreza dla sąsiadów.

Po drugie u kobiet to skakanie pomiędzy półkulami jest jeszcze owinięte w spiralę emocji, dzięki czemu ona pamięta WSZYSTKO. Każde zdarzenie, które ją zasmuciło, wyprowadziło z równowagi lub zdenerwowało z przeszłości, którym głównym winowajcą jest jej mężczyzna - będzie pamiętać do końca życia i wypominać przy każdej sytuacji, w której poczuje się podobnie jak wtedy. A jak jest u mężczyzn? Z doświadczenia obserwuję, że ich to po prostu nie obchodzi. Żyją dalej w swoim ulubionym pudełku, który zwie się: krainą nicości. I bardzo łatwo poznać jak tam siedzą: w tych momentach gapią się głupio w ekran i myślą o… niczym. Jak to nas drażni… brrrr… najczęściej akurat wtedy, gdy robią NIC, my chcemy im coś ważnego powiedzieć, a ci kompletnie NIC… ehhh… i kłótnia murowana.

Jest taka mądra książka „Jak zdobyć przyjaciół i zjednać sobie ludzi”, gdzie autor co kilka stron powtarza „Jedyny sposób, aby zwyciężyć w kłótni, to unikać jej.” I podoba mi się to sformułowanie i będę go przestrzegała pod warunkiem, że Jon nauczy się, że szczęśliwa kobieta, to szczęśliwy dom, a później pójdzie na kurs „kobieta ma zawsze rację”.

Pocieszają mnie dwa piękne zdania, które gdzieś przeczytałam.
1. Bez kłótni nie ma namiętności.
2. Miłość jest wtedy, gdy wkur****nie drugiej osoby sprawia ci radość.
I to chyba działa. Bo nic mi tak nie poprawia humoru jak denerwowanie Jona i udowadnianie, że miałam rację i to wszystko jego wina. Nooo… i na koniec: światem rządzą mężczyźni, mężczyznami rządzą kobiety, a kobietami hormony. BANG!

FatKeller

O AUTORCE:
Fot. Piotr Arnold fotografia
Daria Keller (bo tak naprawdę się nazywa), chociaż większość osób mówi po prostu - FATKELLER - absolwentka AWFiS w Gdańsku, specjalizacja instruktor fitness, trener personalny oraz dietetyk. Po 9 latach w szkole sportowej w Mrągowie, pływając na żaglówkach i windsurfingu nauczyła się, że tylko ciężką pracą można osiągnąć sukces - co codziennie pokazuje swoim klientom w FatKeller - Studiu Fitness Online - ale podkreśla, że na treningu trzeba przede wszystkim czuć (oprócz mięśni) dobrą zabawę i przyjemność z tego co się robi, bo bez tego jest nudno... więc próbuje tą pasje przelać na swoje Fatkillerki! Trzy lata pracy w szkole rodzenia, pozwoliły na zdobycie praktyki z kobietami w ciąży na tyle potężnej, że nauczyła się tam trzech rzeczy:
1. Kobieta w ciąży powinna ćwiczyć, jeżeli chce łatwiej przejść samą ciążę i poród.
2. Kobieta w ciąży ma zawsze rację.
3. Kobieta w ciąży ćwiczy podwójnie...
Dzięki swojej pracy codziennie rozmawia z dziesiątkami kobiet, o których pisze miedzy innymi w swoich felietonach. Daria prywatnie mówi do siebie "Daria, ty super pogromco tłuszczu! Jaki dziś będzie piękny fit dzień, bo znów zabierzemy dziewczynom po parę centymetrów z obwodów i napiszemy o tym dniu KOBIECYM OKIEM"

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5