DO OBEJRZENIA: "Żeby nie było śladów"

Po rutynowej kontroli zostaje przewieziony na komisariat MO. Tam zostaje skatowany. Bity w brzuch, „żeby nie było śladów” – stąd tytuł reportażu Cezarego Łazarewicza, zaadaptowanego na film Jana P. Matuszyńskiego.

Jedynym świadkiem zdarzenia jest kolega Grzegorza Przemyka, Jurek Popiel - grany przez Tomasza Ziętka, główny bohater filmu Jana P. Matuszyńskiego „Żeby nie było śladów”. Ten młody, pełen ideałów chłopak, który zaciekle walczy o pamięć przyjaciela, staje się celem komunistycznej władzy. Poddawany zastraszaniu i manipulacji, będąc najbardziej poszukiwaną osobą w kraju, nie rezygnuje z prób ujawnienia prawdy. Idzie na wojnę z bezpieką aby oddać sprawiedliwość przyjacielowi. Film „Żeby nie było śladów”doskonale pokazuje bunt obywatelski w czasach komunizmu, sprzeciw wobec działań autorytarnej władzy, która poprzez terror usiłuje zniszczyć obywateli.

Reżyser, zaczynając swój film szokującym prologiem, z reporterską dokładnością dokumentuje tamte dni. Niemal na trzy godziny przenosi widza do minionej epoki. Akcja filmu rozwija się szybko, fabuła składa się z wielu istotnych wątków skupionych wokół sprawy Grzegorza Przemyka. Znakomita gra aktorska, m.in. Tomasza Ziętka, Agnieszki Grochowskiej, Jacka Barciaka czy Roberta Więckiewicza oraz genialna scenografia sprawiają, że jest to film ważny, potrzebny i mistrzowsko zrealizowany. Film traktujący o bolesnej historii, wybitny i ponadczasowy. Film obok którego nie można przejść obojętnie.