WRACAMY DO TEMATU: Nie chcą masztu w sercu parku. Inwestor zabrał głos

Przypomnijmy. Problem ciągnie się od 2017 roku. W październiku 2019 władze gminy Piecki wydały decyzję lokalizacyjną dotyczącą tej inwestycji. Została ona jednak zaskarżona przez mieszkańców i ekologów do Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Olsztynie. SKO jednak decyzję wójta podtrzymało. Sprawa trafiła więc do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, który w lipcu 2020 uznał skargę protestujących za zasadną i uchylił decyzję SKO, kierując ją do ponownego rozpatrzenia. Mimo to w maju 2020 inwestor otrzymał pozwolenie na budowę od Starostwa Powiatowego w Mrągowie. W listopadzie rozpoczęto prace budowlane. Został wylany betonowy fundament, a 62 metrowy maszt miał stanąć w połowie grudnia. 17 grudnia mieszkańcy i ekolodzy zablokowali wjazd dźwigu na teren budowy. Mimo kolejnej blokady, 4 stycznia 2021 rozpoczęto stawianie masztu.

Mieszkańcy i ekolodzy są przeciwni inwestycji z powodu jej lokalizacji. Jest to teren Mazurskiego Parku Krajobrazowego oraz Rezerwat Biosfery UNESCO Jeziora Mazurskie. Negatywną opinię na naszych łamach wyraziła również dyrekcja MPK. Jednak kluczowe zdanie miała w tej kwestii Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Olsztynie, która sprawą zajmowała się dwukrotnie i dwa razy pozytywnie zaopiniowała inwestycję.

Do sprawy odniósł się również sam inwestor - spółka P4 sp. z o.o. operator sieci PLAY. - W ramach swojej działalności operacyjnej spółka prowadzi w trybie ciągłym wiele inwestycji infrastrukturalnych na terenie całego kraju, w tym także na terenie województwa warmińsko-mazurskiego. W Polsce funkcjonuje obecnie kilkadziesiąt tysięcy stacji bazowych telefonii komórkowej, więc nie jest to inwestycja, która w żaden sposób się wyróżnia. Celem prowadzonych inwestycji jest zapewnienie jak najlepszego dostępu do bezprzewodowej sieci telekomunikacyjnej pozwalającej na niezakłócone rozmowy oraz dostęp do szybkiego połączenia internetowego - mówi Martin Stysiak, ekspert ds. Public Affairs.

Podkreśla przy tym rolę sprawnej i nowoczesnej infrastruktury telekomunikacyjnej w czasie globalnej pandemii i obowiązujących w Polsce obostrzeń. - To dzięki niej możliwe jest zdalne wykonywanie pracy, co pozwala wielu rodzinom na utrzymanie stałego kontaktu z bliskimi, prowadzenie lekcji na platformach do e-learningu czy też najważniejsze – na wezwanie pomocy medycznej lub służb ratunkowych, kiedy wymaga tego sytuacja - wymienia Stysiak. - Właśnie ta szczególna sytuacja powoduje, że jako operator dostajemy wiele apeli i listów od mieszkańców miejscowości z całej Polski, którzy proszą o zintensyfikowanie działań inwestycyjnych, nawet w miejscach, gdzie jeszcze niedawno można było spotkać głosy sceptyczne wobec rozwoju technologii bezprzewodowych sieci telekomunikacyjnych.

Przedstawiciel inwestora przypomina też, że wszystkie realizowane przez spółkę inwestycje powstają o uzyskane zgody i decyzje wymagane prawem. Oparte są też o standardową technologię wykorzystywaną przy tego rodzaju inwestycjach. Ta w Lipowie nie rożni się niczym od pozostałych. - Konsultacje w tym przypadku pozostają w gestii władz lokalnych, jeśli uznają, że takowe są potrzebne. Ponadto lokalna społeczność oraz stowarzyszenia, których statut na to pozwala mogą za zgodą stosownych organów administracji lokalnej wyrazić swoją opinię dotyczą inwestycji na wielu etapach administracyjnych, a decyzję o wzięciu ich opinii pod uwagę podejmują organy, do których się zwracali - wyjaśnia ekspert ds. Public Affairs.

Czy inwestor miał wątpliwości co do lokalizacji inwestycji w pobliżu Lipowa? Wpływ na decyzję miał szereg różnych czynników. - Wybór miejsca inwestycji poprzedził szczegółowy proces analizy, uwzględniający wiele czynników m.in. pomiary jakości sygnału wykonywane w terenie, obciążenie sieci, zgłoszenia klientów dotyczące jakości usług, uwarunkowania terenu, czy też dostosowanie lokalizacji do już istniejącej siatki stacji bazowych - rozwija Martin Stysiak. I co najważniejsze - realizacja zadania w Lipowie jest już w końcowej fazie procesu budowlanego i zdaniem inwestora przeniesienie inwestycji w inne miejsce nie jest już możliwe. - Po uruchomieniu stacji bazowej klienci PLAY doświadczą lepszego zasięgu oraz wyższej jakości usług internetu mobilnego - podkreśla Martin Stysiak.

Czy mimo takiej sytuacji mieszkańcy Lipowa i ekolodzy ze Stowarzyszenia na Rzecz Ochrony Krajobrazu Kulturowego Mazur "Sadyba" będą dalej prowadzili działania protestacyjne? Do tematu wrócimy w kolejnych artykułach.