Atmosfera pełna wzruszeń podczas jubileuszu mieszkanki Mrągowa

Helena Nikiciorek urodziła się w marcu 1924 roku w kochającej rodzinie w Wilnie. Ojciec pani Heleny był krawcem, matka zajmowała się domem. Miała czterech braci oraz siostrę.

— Życie nie zawsze jest łatwe, a zrozumiałam to już jako mała dziewczynka — wspomina Helena Nikiciorek. — Mój brat zachorował na szkarlatynę, a ja do dziś pamiętam słowa modlitwy, które kierowałam do Boga, by uzdrowił Romusia. Potem nastały jeszcze cięższe czasy, przyszła wojna — mówi kobieta. — To był trudny okres dla Polaków. Nie wolno nam zapomnieć o tych, którzy zostali wtedy zamordowani — dodaje, a w jej oczach pojawiają się łzy.

W 1941 roku wyszła za mąż. W 1945 roku młode małżeństwo przyjechało do Mrągowa, gdzie doczekali się dwójki dzieci, syna i córki. Dziś pani Helena jest dumną babcią pięciorga wnucząt oraz trojga prawnucząt.

Spotkanie przebiegło w bardzo miłej, pełnej wzruszeń atmosferze. Goście życzyli pani Helenie kolejnych lat życia w zdrowiu wśród kochającej rodziny.
Przybyli goście złożyli jubilatce życzenia oraz wręczyli prezenty.

Monika Pacek