Wykuwa swą formę w "Zakopcu" z Arrachionem

Nim jednak oddał się w ręce polskiej czołówki szkoleniowej w sportach walki (m.in. Szymona Bońkowskiego i Pawła Derlacza), musiał sam sprawdzić się w roli trenera. Egzamin został zdany celująco. Jego podopieczny Adam Kumiński (kat. wagowa do 100 kg) wystąpił na gali w Sejnach, gdzie między linami czekał na niego reprezentant klubu Panzer Augustów.

Choć nie było łatwo, mrągowianin znalazł receptę na rywala i — po serii kombinacji bokserskich wspartych niskimi kopnięciami — w 3. rundzie pokonał go przez techniczny nokaut. Mrągowski oddział Arrachionu wiąże z tym zawodnikiem duże nadzieje.

I właśnie m.in. po to, by móc szlifować nowe diamenty, popularny "Kaliniak" wyruszył do Zakopanego. Wraz z nim ok. 70 innych zawodników sportów walki z całej Polski (na liście obecności nie brak wojowników znanych z występów w federacji KSW, ACB czy Cage Warriors).

— Obóz zaczęliśmy od treningu technik parterowych. Walką w stójce zazwyczaj zajmujemy się wieczorem. Stale korzystamy też z ukształtowania terenu, więc codziennie biegamy kilka kilometrów po górach — mówi Tomasz Kalinowski. — Robię co mogę. Muszę wypracować kondycję i siłę, by wejść później mocno we właściwy okres przygotowawczy. A także po to, by złapać znów "bakcyla" na nowe wyzwania — podsumowuje szkoleniowiec Kaliniak Team.

KK