Pamiętają o Marcinie. Uczcili to przejazdem rowerowym

2015-07-15 21:19:00(ost. akt: 2015-07-16 10:14:07)

Autor zdjęcia: Joanna Turowska

Skrzyknęli się na Facebooku, aby przejechać wspólnie ulicami Mrągowa na grób Marcina Młynarczyka. Tym gestem chcieli uczcić pamięć o nim i pomodlić się w jego intencji.
Marcin Młynarczyk zaginął podczas wyścigu Gwiazda Północy 5 lipca, następnego dnia został odnaleziony martwy. Jego ciało leżało 100 metrów poza trasą maratonu koło miejscowości Kozaki. Pogrzeb Marcina odbył się 9 lipca.

Wczoraj (środa) około 200 osób wyruszyło ze skweru Jana Pawła II i przejechało rowerami ulicami Mrągowa na cmentarz, by tam zapalić znicze i odmówić modlitwę w intencji Marcina. Przyjechała rodzina, przyjaciele, koledzy z klubu rowerowego MKK Korba, byli i tacy, którzy Marcina znali słabo lub nie znali wcale. Przybyli ludzie w różnym wieku, małe dzieci w fotelikach doczepionych do roweru. Wszyscy przyjechali dla Marcina, by jeszcze raz go pożegnać, każdy miał w plecaku znicz, a na ustach dobre słowo o nim.

Po co się tutaj zebraliście? Jaki jest cel? Jak wspominacie Marcina?
— Zebraliśmy się tutaj, by uczcić pamięć mojego brata Marcina. Pracował w branży rowerowej, jeździł na rowerze dlatego chcemy uczcić jego pamięć przejazdem rowerowym przez miasto. — Ciężko mi mówić o Marcinie..., to był mój brat, wszystko robiliśmy razem. — Był wspaniałym człowiekiem, zawsze uśmiechnięty i takiego go zapamiętamy wszyscy — mówi Tomasz Młynarczyk.

— Wiele osób znało Marcina, bowiem dużo ludzi kupowało u niego rowery, naprawiało u niego, czy u jego brata. Byli również znani z tego, że robili to dobrze. — Dwa tygodnie przed jego śmiercią kupiłam u niego rower. — Poszliśmy po jeden, wyszliśmy z dwoma. — Marcin zarażał innych swoją pasją, zachęcał, żeby trenować, ćwiczyć — opowiada Sylwia
— skrzyknęliśmy się na Facebooku, jak to fajnie, że się ludzie umieją tak zintegrować. — Dla byle kogo się nie integrują — dodaje Sylwia.

— Sam pogrzeb świadczy o tym, że należał do osób lubianych. — Nigdy nie byłam na takim pogrzebie, żeby policja kierowała ruchem, na pogrzebie Marcina tak dużo było ludzi, że ośmiu policjantów musiało ruchem kierować. — Osobiście Marcina nie znałam, tylko z widzenia, to moja koleżanka go znała, była jego przyjaciółką i to od niej wiem jakim niesamowitym był człowiekiem, dlatego tu razem jesteśmy.

— Jestem tutaj dla Marcina. Był moim przyjacielem, dobrym kolegą. Ciężko mówić o Marcinie.— To był bardzo dobry chłopak, pomocny, zawsze uśmiechnięty. — Rowerem to razem jeździliśmy tylko rekreacyjnie, był dla mnie za dobry — śmieje się Emil.

To pierwszy ale nie ostatni przejazd w imię pamięci Marcina
— Zamierzamy jeszcze coś razem z klubem MKK Korba zorganizować — zapowiada Tomek Młynarczyk.
— Z tego co się orientuję to w Gołdapi też ma być jakiś wyścig - Emil.


Czytaj e-wydanie





Pochwal się tym, co robisz. Pochwal innych. Napisz, co Cię denerwuje. Po prostu stwórz swoją stronę na naszym serwisie. To bardzo proste. 

Swoją stronę założysz TUTAJ ".

 Szczegółowe informacje o tym czym jest profil i jak go stworzyć: Podziel się informacją:

">kliknij
Problem z założeniem profilu? Potrzebujesz porady, jak napisać tekst? Napisz do mnie. Pomogę: Joanna Turowska



2001-2025 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 7B