W minionym tygodniu aż 31 razy gasili pożary traw

W ubiegłym tygodniu strażacy prowadzili również działania przy 6 miejscowych zagrożeniach. Strażacy usuwali skutki trzech niegroźnych wypadków drogowych na terenie Mrągowa, neutralizowali plamę oleju z drogi w Sądrach oraz wycinali pochylone drzewo przy drodze 609 w okolicach miejscowości Bobrówko. Łącznie w ubiegłym tygodniu w działaniach uczestniczyło 56 zastępów straży pożarnych w składzie 246 osób.

Już od wielu lat wiosna to okres, w którym wyraźnie wzrasta ilość pożarów na łąkach i nieużytkach. Wiele osób podpala trawy, tłumacząc swoje postępowanie chęcią użyźniania gleby. Jest to całkowicie błędne myślenie. Badania naukowe dowodzą, że wypalanie traw prowadzi do nieodwracalnych zmian w środowisku naturalnym. Ziemia wyjaławia się, zahamowany zostaje bardzo pożyteczny, naturalny rozkład resztek roślinnych. Do atmosfery przedostaje się szereg toksycznych związków chemicznych, a w pożarach giną zwierzęta i płazy. 
Wypalanie traw jest również przyczyną wielu pożarów, które prowadzą do zniszczenia budynków i obszarów leśnych w których obecnie występuje już II stopień zagrożenia pożarowego, ludzie tracą dorobek całego życia. Wysuszona trawa pali się bardzo szybko w połączeniu z silnym wiatrem wymyka się spod kontroli i zagraża osobom dokonującym podpaleń co prowadzi do wielu tragedii. Co roku w pożarach traw na terenie kraju ginie kilkanaście osób.
Za spowodowanie pożaru trawy grozi również odpowiedzialność w oparciu o Kodeks Wykroczeń w postaci grzywny do 5 tys. zł , a w przypadku pożaru który powoduje zagrożenie dla zdrowia ,życia i mienia w oparciu o Kodeks Karny- pozbawienia wolności
Strażacy biorący udział w akcji gaszenia pożarów traw, w tym samym czasie mogą być potrzebni do ratowania życia i mienia ludzkiego w innym miejscu. Może się zdarzyć, że przez lekkomyślność ludzi nie dojadą z pomocą na czas tam, gdzie będą naprawdę potrzebni.

mł. bryg. Jarosław Jakubik

Czytaj e-wydanie
">kliknij
Problem z założeniem profilu? Potrzebujesz porady, jak napisać tekst? Napisz do mnie. Pomogę: Ewa Dolińska-Baczewska