Ile aut elektrycznych mamy w Olsztynie?
2016-12-07 08:45:00(ost. akt: 2016-12-07 09:14:44)
Najpierw pytanie: czy Polska należy do krajów, gdzie po drogach jeżdżą samochody elektryczne? Odpowiedź brzmi: może? Ja nie żartuję. Okazuje się, że tak naprawdę nie ma konkretnych danych, którymi można się pochwalić. Próbujemy wyjaśnić przyczyny.
Nie tak dawno kontrolowane przez skarb państwa spółki energetyczne dostały ambitne zadanie, aby zbudować elektryczny samochód osobowy i w ten sposób zmienić oblicze polskich dróg. W końcu nasi zachodni sąsiedzi na potęgę kupują auta elektryczne. Dlaczego więc sen o elektrycznych pojazdach nie może ziścić się i u nas?
Spółki energetyczne mają wspólnie opracować prototyp, a następnie zacząć masową produkcję osobowego samochodu elektrycznego i to przy jak największym udziale polskich kooperantów. Czy nie porywamy się z motyką na księżyc? O, przepraszam, jeżeli chodzi o autobusy elektryczne, mamy już coś do powiedzenia, to dlaczego nie spróbować z autami osobowymi? W końcu najlepszym autobusem miejskim 2017 roku został solaris urbino 12 electric. To pierwszy taki tytuł przyznany dla polskiego producenta. Plebiscyt o tytuł najlepszego autobusu roku odbył się w Brukseli, a do rywalizacji przystąpiło pięć pojazdów marek Ebusco, Irizar, Van Hool, Solaris oraz Mercedes. Czterech pierwszych producentów zaprezentowało autobusy elektryczne, natomiast Mercedes wystawił model napędzany gazem ziemnym. W polskim autobusie znajdują się dwa systemy ładowania: z wykorzystaniem pantografu lub poprzez złącze typu plug-in z ładowarki znajdującej się na terenie zajezdni autobusowej. To ważny aspekt, bo jeżeli chcemy, aby po naszych drogach jeździły elektryczne samochody osobowe, kierowcy muszą mieć możliwość, aby gdzieś je doładować...
Kilka dni temu w świat poszła wiadomość, że w Łodzi ma stanąć aż sześć terminali, w których będzie można doładować auto z napędem elektrycznym. Związane jest to z głośnym planem elektromobilności. Wojewoda łódzki podpisał już w tej sprawie list intencyjny, a uruchomienie terminali planowane jest na przyszły rok. W ramach pilotażowego programu operator zamierza nie tylko wybudować punkty ładowania, ale także zaoferować montaż takich instalacji dla klientów flotowych. Dlaczego wybrano Łódź? Bo to miasto ma duży potencjał, który być może przyczyni się do rozwoju aut elektrycznych. Istotne jest również położenie w centralnej części kraju oraz istniejące w pobliżu węzły komunikacyjne. Jeśli inwestycja się powiedzie, operator nie wyklucza podobnych inwestycji w innych częściach Polski. Wczoraj z kolei przy warszawskiej Galerii Mokotów został oddany do użytku pierwszy terminal w ramach ogólnopolskiej sieci szybkiego ładowania samochodów elektrycznych. Jak na tym tle wygląda Olsztyn i nasz region?
Już dwa lata temu w Olsztyńskim Parku Naukowo-Technologicznym stanął pierwszy w naszym regionie terminal do ładowania samochodów elektrycznych. Znane powiedzenie mówi, że jedna jaskółka wiosny nie czyli, ale jednak... Zawsze musi być ten pierwszy krok, w końcu musimy jakoś ten Zachód gonić.
Aby sprawdzić, ile samochodów elektrycznych jeździ po naszych drogach, zadzwoniłem do Wydziału Komunikacji w Olsztynie. Niestety, nie otrzymałem takiej informacji. Przekierowano mnie do Głównego Urzędu Statystycznego i powiedziano, że takie dane powinny być tam. Zależy mi na czasie, dzwonię więc na infolinię urzędu. Miła pani odbiera telefon i pyta, w czym rzecz. Wyjaśniam grzecznie, że interesują mnie auta elektryczne. W słuchawce słyszę lekkie zdziwienie, ale i zarazem chęć pomocy. Otrzymuję informację, że rejestrowane auta dzielone są ze względu na rodzaj stosowanego paliwa: benzyna, olej napędowy, gaz oraz pozostałe. Od razu dopytuję o "pozostałe". — Może to jest właściwy trop — myślę sobie. Po chwili jednak zarówno ja, jak i miła pani z GUS-u, zostajemy wyprowadzeni z błędu. Dlaczego? Bo zgodnie z danymi, po Polsce jeździłoby ponad 340 tys. aut z napędem elektrycznym, a w samym województwie warmińsko-mazurskim ponad 9 tys. No dobrze, może tu chodzi o hybrydy? Niestety. Te w wydziałach komunikacji są zaliczane do kategorii: benzyna lub olej napędowy... A to dlatego, że to silniki spalinowe stanowią ich główne źródło napędu. Co więc a autami elektrycznymi? Tu przydatna jest poczta pantoflowa. U jednej z pracownic Olsztyńskiego Parku Naukowo-Technologicznego dopytuję, czy przy wspomnianym terminalu widziała samochód elektryczny.
— Zdarza się, że samochody podjeżdżają — odpowiada. — Widzę nieraz, kiedy wychodzę z pracy.
Poprosiłem ją o bardziej szczegółowe dane... — Może tak raz na tydzień — mówi. — Jakiś czas temu widziałam samochód na rejestracji poznańskiej.
Dowiedziałem się, że po Olsztynie może jeździć kilka aut z napędem elektrycznym. Mój kolega na własne oczy widział samochód marki Tesla z rejestracją NOL na ulicy Tuwima.
— Byłem pod takim wrażeniem, że mało nie straciłem kontroli nad samochodem — opowiada.
— Byłem pod takim wrażeniem, że mało nie straciłem kontroli nad samochodem — opowiada.
Dlaczego więc po naszych ulicach jeździ niewiele takich aut? Na pewno brakuje wspomnianych terminali do ładowania baterii, ale nie tylko... Gdy zapytałem o konkretny model z silnikiem elektrycznym w jednym z olsztyńskich salonów, sprzedawca tylko rozłożył ręce i stwierdził, że w Olsztynie nie jest on oferowany, m.in. ze względu na cenę. Tu padła sześciocyfrowa kwota. — To dlaczego w Norwegii ten sam model rozchodzi się jak świeże bułeczki? — myślę sobie. Sprawdziłem. W promocyjnej cenie kosztuje tyle, ile popularna u nas skoda fabia w wersji kombi. To jedna strona medalu. Druga jest taka, że do aut z napędem elektrycznym jeszcze nikt u nas nie dopłaca, jak to się dzieje np. za naszą zachodnią granicą.
woj
Komentarze (14)
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
zorz #2129209 | 88.156.*.* 7 gru 2016 16:16
U nas auta na prąd wejdą wówczas, jak w cywilizowanych krajach będą wycofywane, bo wymyślą coś lepszego. Zawsze jesteśmy za Murzynami.
Ocena komentarza: warty uwagi (4) odpowiedz na ten komentarz
Rumburak #2129117 | 83.0.*.* 7 gru 2016 14:32
Już teraz mówi się, że będziemy wkrótce mieli niedobory energii elektrycznej. Teraz wyobraźmy sobie milion aut Polaków, którzy wracając z pracy o 16-17 podłączają wszystkie na wieczorne ładowanie. Co więcej, takie auto to cała tablica Mendelejewa, a baterie to ogromne skażenie dla środowiska. Wkrótce zaleje nas fala niemieckich, używanych elektryków, a ciekawe kto zajmie się utylizacją tego syfu? Pewnie jak zwykle, nieświadome niczego Lasy Państwowe.
Ocena komentarza: warty uwagi (5) odpowiedz na ten komentarz
dr Hayd #2129092 | 213.73.*.* 7 gru 2016 13:47
W Polsce korzystanie z samochodu elektrycznego to niszczenie środowiska. Dlaczego? Ponieważ w Polsce prąd produkuje się ze spalania węgla brunatnego. Węgiel brunatny w Polsce wydobywa się w kopalniach odkrywkowych. Taka kopalnia odkrywkowa to nie tylko zniszczenie wszystkiego na powierzchni kilku km kwadratowych, to również olbrzymi lej depresyjny powodujący obniżenie poziomu wody gruntowej w promieniu nawet 100km. 70% wody pitnej w Polsce zużywanej jest przez górnictwo. Pyły i gazy powstałe ze spalania węgla to dodatkowe obciążenie dla środowiska. W Norwegii mają góry i bystre strumienie, a na nich elektrownie wodne.
Ocena komentarza: warty uwagi (5) odpowiedz na ten komentarz
Diesel #2129021 | 94.254.*.* 7 gru 2016 12:08
Najbrzydsze i najbardziej niemęskie auta to moim zdaniem Smart, Fiat Panda, Multipla i Citroen Picasso.
Ocena komentarza: poniżej poziomu (-1) odpowiedz na ten komentarz
Ra #2128977 | 79.188.*.* 7 gru 2016 11:03
Auto elektryczne które przyjechało z Olsztyna do Warszawy zostało naładowane w noc w normalnym garażu gdzie koszt energii elektrycznej w tańszej taryfie wyniósł około 10 zł , nestety koszt zakupu auta elektrycznego to co najmniej 100% więcej niż benzynowego.
Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz