Biały Orzeł na piersi to dla niej największy zaszczyt

2021-11-16 10:54:01(ost. akt: 2021-11-22 07:52:46)

Autor zdjęcia: CSW Champion Lubawa

Od wielu lat podopieczni trenera Rafała Mazurowskiego należą do krajowej czołówki w kickboxingu. W tym roku na Mistrzostwa Europy do Budvy (Czarnogóra) została powołana Julia Kamińska. Wróciła z brązowym medalem.
Mistrzostwa Europy WAKO (World Association of Kickboxing Organizations) kadetów i juniorów odbyły się w dniach od 5 do 14 listopada w Budvie (Czarnogóra). Rywalizowano w różnych formułach i kategoriach wagowych, a Polacy medalowo zajęli czwarte miejsce. Zawodniczką reprezentującą klub CSW Champion Lubawa była Julia Kamińska. Jej przygoda z kickboxingiem rozpoczęła się w pierwszej klasie szkoły podstawowej.

— Byłam na szkolnym festynie razem z mamą, akurat lubawski klub kickboxingu miał pokaz. Spodobało mi się i chciałam spróbować, więc poszłam na trening i tak się zaczęło — opowiada mistrzyni Julia — Dużo osób mówi mi, że nie wyglądam na osobę której hobby to sztuki walki, zwłaszcza nauczyciele, ale zawsze podobało mi się to, że kickboxing był taką odskocznią od codzienności.

Kickboxing życiową przygodą

I ta odskocznia okazała się wielką pasją i wspaniałą przygodą. Zanim nasza zawodniczka stanęła na podium Mistrzostw Europy, odbyła wiele treningów, była na wielu turniejach, ma za sobą setki godzin ciężkiej pracy na sali treningowej.
— Trenuje trzy razy w tygodniu, do tego staram się biegać przynajmniej raz w tygodniu — opowiada Julia Kamińska — Moimi sukcesami z tego roku jest srebrny medal Mistrzostw Polski, złoty medal Pucharu Polski, złoty medal mistrzostw województwa warmińsko-mazurskiego oraz ten brązowy medal Mistrzostw Europy z Czarnogóry.

O dobrze wykorzystanym czasie zawodniczki, mówi także jej trener, Rafał Mazurowski, który podkreśla, że sam udział w mistrzostwach Europy to wielki zaszczyt.

— Sam start Julki w mistrzostwach Europy to efekt końcowy z całego sezonu dobrze przepracowanego. Nie wątpliwie sam udział już jest wielkim osiągnięciem, a medal z pewnością dodatkowym sukcesem! Mistrzostwa Europy to ogromna impreza, ale towarzyszy jej presja, z którą trzeba nauczyć sobie radzić — mówi Rafał Mazurowski — Julkę wiem, że stać jeszcze na więcej i wiem, że jeśli będzie kontynuować swoją przygodę ze sportem, to jeszcze o niej nie raz usłyszymy!
Sam start w zawodach to wielkie emocje dla samej zawodniczki. Konkurencja była ogromna, w zawodach startowało ponad 1400 młodych zawodników z 39 krajów, w tym bardzo liczna 127 osobowa ekipa Polskiego Związku Kickboxingu PZKB.
— W Czarnogórze nie ukrywam, że Julce towarzyszyło szczęście w losowaniu i najważniejsze, aby umieć je wykorzystać! Mamy medal i to jest najważniejsze. Z pewnością motywująco wpłynie on nie tylko na Julkę, ale i też na pozostałych moich podopiecznych. Ważne, aby przesłanie danego wydarzenia żyło, nie umierało i aby plon było można zbierać w nie dalekiej przyszłości — mówi trener Rafał Mazurowski.

Mistrzyni Julia na podium

Wielka radość, jeszcze większa duma, gdy mogliśmy zobaczyć naszą zawodniczkę na podium. A co czuła sama Julia Kamińska?
— Są to emocje nie do opisania, niesamowity zaszczyt i wzruszenie. Mimo, że to ja stanęłam na podium, do tego sukcesu przyczyniło się wiele osób, rodzice którzy opłacili cały wyjazd, który był bardzo kosztowny, trenerzy Rafał Mazurowski oraz Oliwia Lóźniewska, którzy przygotowywali mnie od samego początku, dzięki którym mam szansę jeździć na zawody tak wysokiej rangi. Trenerzy Cecylia Pudlicka oraz Radek Laskowski, którzy byli w narożniku i dawali mi cenne porady oraz wszystkie osoby, które wierzyły we mnie od samego początku i trzymali kciuki do samego końca — opowiada mistrzyni Julka.

Mistrzostwa Europy zaliczone, Julia wróciła do domu, do swoich codziennych obowiązków, których ma bardzo wiele. Jest mistrzynią Europy, ale także uczennicą Liceum Ogólnokształcącego o profilu matematyczno — geograficznym w Lubawie. Ta utalentowana zawodniczka daje z siebie wszystko nie tylko w sporcie, ale także w życiu codziennym. Z pewnością nie brakuje trudnych momentów, ale jak sama Julia podkreśla, może liczyć na wsparcie i wyrozumiałość wielu osób.

— Mimo treningów, staram się jak najlepiej pogodzić ze sobą sport i naukę, nauczyciele są wyrozumiali i nie mieli problemu z tym, że opuściłam szkołę z powodu wyjazdu, dzięki temu czułam, że mam jeszcze większe wsparcie, zarówno ze strony nauczycieli jak i kolegów i koleżanek z klasy — opowiada zawodniczka.

Ciężko pracować i spełniać sportowe marzenia to plan Julii Kamińskiej na najbliższy czas. Siła i moc medalu, z pewnością dodaje skrzydeł i jeszcze bardziej motywuje do działania.
— Na razie skupiam się na najbliższych zawodach, będzie to Puchar DFN w Lidzbarku 03-05.12. Jedno z moich największych marzeń właśnie się spełniło, zaszczyt noszenia białego orzełka na piersi i reprezentowanie kraju to największy zaszczyt jaki może spotkać sportowca. Moim kolejnym marzeniem jest na pewno powtórzenie tego i ponowne reprezentowanie kraju — podsumowuje Julia Kamińska, a my mocno gratulujemy i trzymamy kciuki za kolejne sukcesy.

Alina Laskowska
a.laskowska@gazetaolsztynska.pl
fot. CSW Champion Lubawa

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5