Najważniejsze święto chrześcijan
2021-04-03 09:38:25(ost. akt: 2021-04-03 09:41:42)
Wielkanoc — najważniejsze święto chrześcijan już w najbliższy weekend. Warto więc dowiedzieć się o tym niezwykłym święcie jak najwięcej. O tradycjach z nim związanych opowiada nam dzisiaj dr Leszek Arent.
Wielkanoc jest najwcześniej ustanowionym, bo już w II wieku naszej ery, a równocześnie najbardziej uroczystym świętem chrześcijańskim. Jest obchodzone na pamiątkę męki i chwalebnego Zmartwychwstania Jezusa Chrystusa.
W kulturze i tradycji ludowej z okresem świątecznym łączyły się liczne zwyczaje i obrzędy, tak domowe jak i rolnicze. Okres Wielkanocy obfitował w rozmaite praktyki mające za zdanie zabezpieczenie ludzi, zwierząt i pól przed chorobami czy klęskami. Liczne zabiegi dokonywane w okresie świąt miały zapewnić ich wykonawcom płodność i obfite plony. Często rytuały miały magiczny charakter. Do dzisiaj zachowały się tylko niektóre, stanowiące relikty tradycyjnej religijnej pobożności.
Święta Wielkiej Nocy rozpoczynały kolejny cykl życia, stanowiły zapowiedź, że rozpoczyna się okres wzmożonej pracy w polu i gospodarstwie. Ustanowiona w II wieku Wielkanoc należała do świąt ruchomych. W 325 roku Sobór Nicejski określił termin obchodów Świąt Wielkanocy pomiędzy 22 marca a 25 kwietnia, w najbliższą niedzielę po pierwszej wiosennej pełni księżyca. W obchodach tych świąt można odnaleźć nawiązania do starszych przedchrześcijańskich zwyczajów, jak pogański kult powitania wiosny, czy święta zbóż i winnej latorośli. Wstępem do odchodów świąt Wielkanocnych jest Środa Popielcowa, zwana też Popielcem, a nawet Środą Wstępną. Od niej rozpoczynał się trwający 40 dni Wielki Post. W tym dniu wierni obowiązkowo udawali się do kościoła na nabożeństwo, w trakcie którego kapłan posypywał głowy wiernych popiołem, pochodzącym ze spalonych palm. Obrzęd ten miał przypominać o kruchości i przemijaniu ludzkiego życia. W Środę Popielcową obowiązywał ścisły post. Jeszcze na początku XX wieku ludzie spożywali tylko suchy chleb i pili wodę, a starsi pili tylko wodę. W tym dniu zrywano też gałązki wierzby, lub malin albo porzeczek i wstawiano je do wody, żeby zakwitły na Niedzielę Palmową.
Na wsiach obok religijnych postów i umartwień, dawały się już zauważyć pierwsze oznaki budzenia się do życia przyrody. Ludzie także dążyli do odnowy, tak w sferze materialnej jak i duchowej. Kończono wiosenne porządki w obejściach, upiększano wnętrza domów ozdobami, malowano i zdobiono jaja, przygotowywano potrawy świąteczne. Oczywiście uczestniczono w nabożeństwach i obrzędach kościelnych.
Niedziela Palmowa zwana też Wierzbną lub Kwietną, rozpoczynała obchody związane z Wielkanocą. Wierni tego dnia świętowali triumfalny wjazd Jezusa do Jerozolimy, gdzie został powitany kwiatami i palmowymi gałązkami. Uroczyste procesje oddające hołd Jezusowi zapoczątkowali chrześcijanie w IV wieku, zaś zwyczaj świecenia gałązek zielonych, (współcześnie palm), utrwalił się w XI wieku. Zwyczaj świecenia palm utrwalił się w II połowie XIX wieku. Po II wojnie światowej na Kurpiach zaczęto powiększać palmy do półtora metra i wyżej, twierdząc, że im skomponuje się wyższe, tym wyższe rodzić się będą dzieci. Nabożeństwo w Niedzielę Palmową rozpoczynała procesja wokół kościoła. Po II Soborze Watykańskim zalecano, żeby procesja trzykrotnie obchodziła kościół, a gdy dochodziła do „wielkich drzwi” zostawała je zamknięte. Następnie ksiądz trzy razy uderzał w nie krzyżem i dopiero wtedy organista otwierał je od wewnątrz. Po dotarciu przed ołtarz ksiądz, leżąc krzyżem, modlił się. Po podniesieniu go przez asystę następowało święcenie palm.
Domy mieszkalne starannie sprzątano: szorowano podłogi i sprzęty, wymieniano pościel na świąteczną. Ludzie kupowali nowe ubrania, dokupowano dodatki, tak żeby wszystko było świeże i czyste. Porządkowanie należało zakończyć najpóźniej w Wielki Wtorek. W izbach wisiały już pod sufitami pająki, czyli ozdoby przestrzenne w postaci kuli lub kryształu, nawiązujące do dworskich lub kościelnych żyrandoli. Bardzo dużo starań i czasu poświęcano na przygotowanie świątecznego jedzenia. Na każdym stole, nawet najbiedniejszym, musiało pojawić się mięso. Zamożniejsi gospodarze zabijali całego wieprza, biedniejsi po kilku do „spółki”, zupełnie biedni kupowali kawał mięsa u rzeźnika. Robiono szynki, kiełbasy, kaszanki, pasztety. Z resztek mięsa wyrabiano salcesony, „zimne nóżki”. Gospodynie piekły makowce, strucle drożdżowe baby wielkanocne, ozdabiane lukrem.
Wielki Tydzień pozostaje do dzisiaj okresem intensywnych przygotowań do Święta Zmartwychwstania Pańskiego. W dawnych czasach obfitował
Na święta pieczono biały chleb, choć na co dzień spożywano zazwyczaj razowy, nawet w zamożnych domach. Jedzenia przygotowywano bardzo dużo, albowiem liczono się z przybyciem gości: biedaków, plebana i organisty odwiedzającego parafian, znajomych i kuzynów. Malowano duże ilości jaj, ponieważ były one symbolem Świąt Wielkanocnych. Od najdawniejszych czasów uważano jajko za praźródło życia; za początek życia, siłę rozrodczości i zdrowia, a tym samym szczęścia. W tradycji chrześcijańskiej jajko symbolizowało Chrystusa Zmartwychwstałego.
W polskiej tradycji ludowej barwione lub zdobione jaja poświęcone w Wielką Sobotę, miały symbolizować powstawanie nowego życia w przyrodzie, związane były również z wegetacją roślin, uprawą roli, hodowlą zwierząt, a także zamążpójściem. Skorupki jaj rzucano pod drzewka owocowe, które miały chronić je przed szkodnikami. Wielki Tydzień charakteryzował się nagromadzeniem obrzędów religijnych, wynikających z wydarzeń opisanych w Biblii. W kościołach „ubierano” Groby Chrystusa, odprawiana była tylko jedna msza rozpoczynająca Triduum Paschalne.
W Wielką Środę powszechnym zwyczajem, realizowanym głównie przez młodzież szkolną i wiejską, było tzw. zrzucanie lub topienie Judasza. Wykonaną z gałganów lub słomy kukłę Judasza, zrzucano z wieży kościelnej, gdzie na dole czekała gromada młodych, którzy ciągnęli kukłę po ulicach, którą obijano kijami, aby ją na koniec spalić lub utopić w stawie.
W Wieki Czwartek możni tego świata, tak świeccy jaki i duchowni: „niektórzy biskupi i magnaci na znak pokory umywali nogi dwunastu wybranym starcom, których potem suto wynagradzano” – podawał Jan Stanisław Bystroń w opisie obyczajów w dawnej Polsce. Wielki Piątek w Kościele katolickim jest dniem żałoby, na pamiątkę śmierci Jezusa. Przypominały o tym puste ołtarze i tabernakula oraz zasłonięte kirem figury Chrystusa. Przy grobach zaciągano warty straży grobowych, naśladując żołnierzy rzymskich, pilnujących grobu Chrystusa.
W Sobotę Zmartwychwstania Pańskiego święcono pokarmy oraz ogień i wodę. Poświecenie ognia i wody odbywało się na cmentarzach przykościelnych. Ogień rozpalano ze starych krzyży i cierni gałązki głogu lub tarniny. Płonący ogień święcił ksiądz. Żarzącą się gałązką zapalał świecę paschalną, symbolizującą światło prawdy. Święcenie pokarmów odbywało się w dworach, wyznaczonych chałupach wiejskich, a we wsiach kościelnych w kościołach. Do początku XIX wieku święcono wszystko, co było przygotowane do zjedzenia podczas świąt. Święto Zmartwychwstania Pańskiego rozpoczynała rezurekcja — uroczysta trzygodzinna msza święta rozpoczynająca się o świcie w Wielką Niedzielę. Uczestniczyli w niej obowiązkowo wszyscy domownicy. Największą domową uroczystością było śniadanie wielkanocne. Dla wielu mieszkańców wsi była to jedyna w roku okazja, by najść się do syta. Dla biedniejszych czasami jedyna w roku, kiedy mogli spróbować mięsa i kiełbasy. Uroczystość rozpoczynano składaniem życzeń i dzieleniem się święconym jajkiem. Po tym, przed rozpoczęciem zasadniczej uczty, powszechnie zalecano zjedzenia chrzanu, na pamiątkę cierpień Chrystusa. Obowiązkowo na stole musiał znaleźć się baranek. Zwyczaj ten utrwali się w Polsce w czasach panowania króla Zygmunta III Wazy. Przypisywano mu wielką moc ochronną przed ogniem, wodą i piorunami.
Pierwszy dzień Wielkanocny obowiązywał całkowity zakaz jakiejkolwiek pracy (poza karmieniem zwierząt). Dzień upływać miał na odpoczynku i rozmowach w gronie rodzinnym. W drugi dzień świąt — w poniedziałek oblewano się wzajemnie wodą.
Wielkanoc to najważniejsze święto chrześcijan, ponieważ dokonało się zapowiadane zbawienie rodzaju ludzkiego, pojednanie Boga z ludźmi. Jezus Chrystus swoją męką, śmiercią na krzyżu, a przede wszystkim zmartwychwstaniem, potwierdził, że jest Synem Bożym.
Święta te są również przykładem wzajemnego przenikania się religii i obyczajów domowych i rolniczych.
Dr Leszek Arent wiceprezes Towarzystwa Przyjaciół Ziemi Mławskiej (Cytaty z prac: Jan Stanisław Bystroń, Dzieje obyczajów w dawnej Polsce. Wiek XVI – XVIII; Jędrzej Kotowicz, Opis obyczajów za panowania Augusta III; Eryk Lassota i Wilhelm Beauplan, Opisy Ukrainy i inne.)
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez